Info

avatar Rocznik 1974! Pojechane z BS: 23005.15km z mierną średnią 19.85 km/h.
Moje EKG.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy DareckiEB.bikestats.pl
teneryfa wycieczkiStatystyki zbiorcze na stronę
Wpisy archiwalne w kategorii

50plus

Dystans całkowity:9148.49 km (w terenie 229.00 km; 2.50%)
Czas w ruchu:356:25
Średnia prędkość:20.81 km/h
Maksymalna prędkość:142.30 km/h
Suma podjazdów:152 m
Liczba aktywności:117
Średnio na aktywność:78.19 km i 3h 52m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
80.48 km 0.00 km teren
03:59 h 20.20 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:

Wybryk.

Środa, 15 lipca 2020 · dodano: 15.07.2020 | Komentarze 0

Wszystko dzisiaj było spontaniczne i przyjemne, więc nawet nie ma na co pomarudzić ;)

Rowerowo:  zupełnie spontanicznie ruszyłem dzisiaj na wycieczkę dookoła Drużna urządzając sobie wizytację pochylni na Kanale Elbląskim. Muszę przyznać, że z nałogami nie ma żartów... Wróciłem do domu z wynikiem 68km, zjadłem późny obiad i stwierdziłem, że te dwa kilometry dla równej dyszki wypada dokulać - i w taki sposób spotkałem pod katedrą św. Mikołaja... Mikołaja. Potem szybka piłka, pojawił się tow. Darecki - a dalej już poszło. Działka, pogaduchy, dzikie węże - i w taki sposób pykło 80. Czuję się dobrze, nie odwaliłem kity, chyba będę żył :) Plan na jutro: barber i kajaki z moim Kocurem. Jeśli tylko pogoda pozwoli na te kajaki...
Pejzaż przed Krosnem...

Zaskroniec na działce Dareckiego.


Muzycznie: mamy w Polsce pewnego zdolniachę, który od lat pisze m.in. muzykę do filmów na Netflixie. Zdolniacha zapowiada płytę. Uważam, że warto mieć ją na swojej półce...
Daniel Spaleniak. Nazywam się wiatr.
Sprawdźcie ten towar :)


Dane wyjazdu:
50.25 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:

Niedziela pierdziela

Niedziela, 14 czerwca 2020 · dodano: 15.06.2020 | Komentarze 1

Uparłem się, żeby zrobić te pisiąt... Co prawda na raty i raczej bulwarowo - ale się udało. Z ciekawostek: w czasie wycieczki spotkałem sobowtóra Petera Gabriela! I to na rowerze! Skubany był identyczny!

Rowerowo: Po raz drugi w tym roku (!!!) Kępa Rybacka i szwendaczek popołudniowy wkoło komina. Po prostu pięknie. Chce się żyć. Albo inaczej: chciałoby się...

Muzycznie: Niech już będzie ten Pan, jeśli został wywołany do tablicy. Wstydu nie będzie! #PeterGabriel #Sledgehammer


Dane wyjazdu:
52.14 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:

Raz.

Środa, 10 czerwca 2020 · dodano: 14.06.2020 | Komentarze 0

Chyba... :)


Dane wyjazdu:
150.22 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:

Suma - nie msza.

Niedziela, 31 sierpnia 2014 · dodano: 11.09.2014 | Komentarze 0

Nie będę się wybzdyczał z tego powodu, że część wyjazdów nie ujrzała nawet światła dziennego w statystyce. Nie mam ciśnienia na kręcenie kilometrów z powodu innych, ważniejszych spraw.
Wakacje są od tego, żeby czasem dać sobie siana - i tyle :) Prawda?
Całość z ostatnich dwóch tygodni wakacji.


Dane wyjazdu:
81.22 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:14.0

Szejk w słoiku.

Niedziela, 4 maja 2014 · dodano: 08.05.2014 | Komentarze 5

Nie jeździło się ostatnio, więc z przytupem nastąpiło majowe otwarcie. Nie jakoś tak byle jak, tylko od pojeżdżenia po Warszawie :)
Powodem aż takiej wyrypy było nieformalne, spontanicznie zorganizowane spotkanie fanów radiowej Trójki i słuchaczy LP3. Nie mogłem sobie odmówić tej przyjemności - tym bardziej, że apetyt na jeżdżenie miałem pieroński - tylko pogoda zwyczajnie przywaliła w ... tego, no... No, przywaliła w każdym razie dość konkretnie. Zatem na jeżdżenie z całej majówki została mi jedynie niedziela. Dobre i to...
Tak czy siak, był to owocnie spędzony czas, a Ludków spotkanych na Myśliwieckiej nie zapomnę. Bo i to radio, i jego słuchacze jacyś chyba tacy... lepsi są? :) O sobie nie wspominam, bo za krótko słucham ;)

Rowerowo: obiecywałem sobie dużo więcej, ale było tak, jak się dało. Poobserwowałem sobie to i owo, coś tam pstryknąłem. Zauważyłem na przykład, że stolica potrafi dopasować się do przyjezdnych i nawet menu ma inne dla swoich i słoików. Taki szejk (shake? szake????) jest dostosowany do każdego klienta, nawet słoik się nie zgubi ;)
Wybrane menu jednego z lokali na ul. Francuskiej:

Poza tym udało mi się być tu i tam, czyli w tych najbardziej charakterystycznych miejscach.





Samolans na Myśliwieckiej ;)


Muzycznie: No i zagwozdka jest, co zagrać, żeby było godnie? :) Może coś, co wygrało polski Top Wszech Czasów w Trójce? Akurat był grany w majówce :) W sumie bardzo dobry kawałek i pasuje mi do tych kilku dni....



Kategoria 50plus, Wakacyjnie


Dane wyjazdu:
60.59 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:12.0

Zombie mode off.

Niedziela, 30 marca 2014 · dodano: 31.03.2014 | Komentarze 0

No cóż... Długo tu nie byłem, bo i wsio w cholerę się rozsypało: rytm dobowy szlag trafił, dni tygodnia nie mają żadnego znaczenia, a kartki w kalendarzu zasuwają całkiem rześko.
Niby znienacka, a jednak przylazła spodziewana Pani Wiosna, a z nią pewnie trochę nowego :)
Może na ten przykład zawrócę sie do starego nałogu?
Z okazji dobrej niedzieli i wycieczki w wyjątkowych okolicznościach przyrody apeluję do Wiosny, żeby się nie czaiła i śmiało wpadała z tą mordą :) Zagramy w zielone?

Rowerowo: dużo zwiedzania miasta i okolic z nieodzowną Kępą Rybacką i brykiem na Jelenią Dolinę. Tak się śpieszyłem na randkę z Białą, że nie zabrałem nawet fotoaparatu, więc intymnych zdjęć z Wiosną dzisiaj jeszcze nie będzie :)

Muzycznie: przyznam się, że z braku kontaktu z pedałami strasznie poniosło mnie w muzykę. Z radochą godną pięciolatka stwierdzam, że Pan Młody pięknie mi usypia przy konkretnej muzyce. Na przykład kiedy gra Filter. Taki "Surprise"! :)
Zapraszam wiosennie!



Dane wyjazdu:
77.01 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:7.0

Uciekający Pan Stary :)

Czwartek, 27 lutego 2014 · dodano: 27.02.2014 | Komentarze 2

Moje miasto, takie piękne...
Wczoraj wieczorem "spryciarze" ukradli w Ebowie internet i kablówkę! Za pomocą 30m światłowodu! Taki news...
Ciekawy jestem, ilu ludziom strzeliła pierdząca żyłka z tego strasznego powodu.
Zbyt szerokich kontaktów towarzyskich dzisiaj nie miałem, ale prawie każdy napotkany Znajomy (-a) zżymał (-a) się na brak owych mediów... Strach pomyśleć, co by się stało, gdyby tego dobrodziejstwa zabrakło na dłużej, niż kilkanaście godzin. Histeria? Zbiorowe samobójstwa? Chaos? (oczywiście pomijam fakt, że są tacy, których praca i pieniądze są zależne od internetu - i Wam wszystkim nie zazdroszczę...). Wnoszę po reakcjach komentatorów tego faktu w internecie, że słowa "chleba naszego powszedniego daj nam Panie" chyba trochę jakby nieaktualne. No cóż, każdy ma swojego złotego cielca...
Ale za to jak rozkwitły kontakty towarzyskie i życie rodzinne! Przynajmniej mam taką nadzieję... ;)

Rowerowo: Potrzebę miałem od dawien dawna: wydyszeć się, pogapić w słońce i posłuchać wiatru oraz dobrej muzyki w uszach. Wygląda na to, że się udało, bo durnym byłbym niemożebnie, gdybym nie skorzystał z pogody i możliwości :)
W sumie nie tylko ja korzystałem! Zaciekawionym przyrodą przedstawiam kolejne prawdziwe ptactwo oglądające słońce i żywiące się tym, co dała Matka Natura :)

Zupełnie spontanicznie popędziłem dookoła Drużna, zaglądając jednocześnie na remontowaną Pochylnię Jelenie i w kilka innych okolic. Wracając "na chatę" napotkałem na przygotowania do wystawy starych motocykli w elbląskim ratuszu.
Poza kółeczkiem pryknąłem jeszcze w siodełko wieczorną porą, strasząc Pańcie z niskimi psami w dzianych ubrankach ;)
Zdjęć zrobiłem całkiem sporo, więc pozwolę sobie wybrać te dorodniejsze (moim zdaniem).

Kanał Elbląski



Pochylnia Jelenie: DWA KOŁA vs. dwa kółka :)

Przygotowania do wystawy motocykli:



Muzycznie: nie zastanawiałem się długo nad dzisiejszą muzyczną propozycją. M.in. jeździła ze mną Clepsydra i ten kawałek: "The missing spark". Warto posłuchać!



Dane wyjazdu:
55.88 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:8.0

Odcinek drobiowy.

Niedziela, 23 lutego 2014 · dodano: 24.02.2014 | Komentarze 5

Niespodziewany ciąg zdarzeń poniósł mnie w cholerę, na słońce i świeże powietrze.
Nie zdążyłem na rowerową imprezę w okolicy Bągartu, która rozpoczynała się o 9:00. Dziwnym trafem ostatnimi wieczorami i nocami ktoś zaprząta wyjątkowo skutecznie moją głowę... Ciekawe to, ciekawe...
Niespodziane okoliczności przyrody spowodowały u mnie moment zastanowienia: czy ktoś z miastowych młokosów widział kiedyś prawdziwą kurę? Taką grzebiącą, oglądającą słońce na niebie? Gdyby ktoś zapomniał, mam tu takie trzy! Takie prawdziwe, dorodne kurki! :D


Rowerowo: Pierwotny plan był inny, ale napadnięty przez Kudłatego zostałem zaciągnięty w okolice Karczowisk w ramach małej pogoni za uciekającą w kierunku Bągartu ekipą z Elbląga. Potem plany całkiem się wyrypały i już miałem wracać do domu, ale  niezbędne sprawy załatwiły się same - więc popędziłem na Kępę Rybacką i w pobliskie okolice.

Kilka fotopstryków:

1. Moje miasto, takie piękne z tymi kładkami! ;)


2. Szacowna wiata, przy której przez dłuższą chwilę smakowałem okoliczności przyrody oraz napawałem się widokiem prawdziwego drobiu ;)


3. Nogat i okolice piękne jak zawsze :)


Muzycznie: Dzień z kurami w tle, wypada mi więc zaproponować jedyny, niepotwarzalny i najbardziej odpowiedni kawałek polskiej muzyki. Klasyka w wykonaniu Grzegorza z Ciechowa :)



Dane wyjazdu:
76.29 km 0.00 km teren
03:52 h 19.73 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:14.0

Radocha na raty. 20tys z BS :)

Wtorek, 22 października 2013 · dodano: 22.10.2013 | Komentarze 5

Jesteś niezrównoważony, jednak nadal zdolny do funkcjonowania w społeczeństwie. Ledwie.

Powinieneś rozważyć dobrowolne umieszczenie się na oddziale zamkniętym, do czasu aż okaże się co jest z Tobą nie tak. Nie powinieneś zostawać bez opieki nawet na chwilę, ponieważ twoje dziwaczne pomysły mogą wpędzić Cię w kłopoty. Znowu.

Ludzie, którzy odpowiadali podobnie jak Ty, nie potrafiliby zmienić opony w samochodzie, choćby zależało od tego ich życie. Twoja obsesja oglądania "Rozmów w toku" i "Trudnych spraw" wskazuje na głębsze zaburzenie - takie które mogłoby stać się inspirującym wyzwaniem dla całego zespołu psychoterapeutów.

Trzeba jednak pamiętać, że nie będziesz żyć wystarczająco długo, żeby móc korzystać ze skutków terapii. Powinieneś rozważyć przekazanie swojego ciała na eksperymenty naukowe, a nawet zapłacenie, aby zostało przyjęte.


Z okazji 20 tys. km z BS pozwoliłem sobie na małą psychoanalizę i rozwiązałem dzisiaj pewien test. Ponieważ dobrnąłem do końca, zostałem zapoznany z wynikiem, który przedstawiłem powyżej. To jakaś grubsza sprawa, chociaż z oponami trochę mi się nie zgadza...
:)

Rowerowo: zostałem zjechany na raty. Pierwszą ratę zafundowała mi Koleżanka Ania - zwiedziliśmy Wichrowe Wzgórza i urządziliśmy symboliczny szaber. Drugą ratę sponsorował Tow. Darecki, który zaproponował zawsze elegancką trasę przez Kępę Rybacką. Takim sposobem uczciłem swoje pierwsze 20 tys. km z BS z dwójką znajomych :)
Aha... bym zapomniał... Było bardzo ciepło!

Muzycznie: Granie dla wszystkich tych, z którymi miałem przyjemność jeździć do dzisiaj i z którymi jeszcze pojadę (dzięki za wspólną zabawę!), dla wszystkich Anonimów i zaglądających tu bez powodu :)
Killswitch Engage - "Always".


Dane wyjazdu:
64.54 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:54.00 km/h
Temperatura:13.7

Komunistyczny odcinek fotograficzny.

Wtorek, 15 października 2013 · dodano: 15.10.2013 | Komentarze 3

Tegoroczna jesień to seksowna, ruda rozrabiara! Nieźle wygląda i kusi na manowce. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że ja to wszystko lubię i daję się kusić. Rudy jest seksi ;)

Rowerowo: znalazł się nietypowy powód do furgania: Junior będzie miał w przyszłym roku tzw. Komunię św. - "św." oznacza teraz "święto" prezentów i liczenia zawartości kopert, bo ze świętem duchowym ma coraz mniej wspólnego. Stwierdzam to, słuchając "sukienkowych" przy załatwianiu tzw. papierków międzyparafialnych. Za świstek "co łaska, ale te xx by się przydało na tacę" - a mówią, że to podobno słudzy...
Na okoliczność planowania przyjęcia komunijnego wybrałem się dzisiaj w okolice Ebowa, żeby poszukać lokalu godnego uczczenia tego eventu przy smacznym kotlecie i w pięknych okolicznościach przyrody - żeby nie wyszło, że będziemy z Młodym imprezować w jakiejś knajpie na mieście. Pomijając wizyty biznesowe w kilku imprezowych miejscach w okolicy naszego piknego miasta stwierdzam, że jest przepysznie. Chwile piękności przyrody udało mi się uchwycić fotopstrykiem. Widoczki apetyczne, wybrałem dla Was co smaczniejsze kąski :)
Dniem tym będę się napawał jeszcze baaardzo długo :) Zatem:
Wejście do pewnego ogrodu i altanka z ażurowymi mebelkami w okolicach pałacu w Janowie k. Elbląga:




Okolice między Przezmarkiem a Sierpinem:


"Vitalis" k. Zastawna:






Okolice między Zastawnem a Sokolnikiem:




Nie może się obejść bez danych precyzyjnych, więc prezentuję wypasione temperatury październikowe nad S22 :)

Trasa: Elbląg - Komorowo Żuławskie - Wilkowo - Pomorska Wieś - Zastawno - Sokolnik - Zastawno i drogą 509 do domu plus mały gratisik w mieście.

Muzycznie: do takiego podsumowania dnia nieodzowna będzie szklanka dobrej szkockiej i porządne granie. Nie powiem, jaka jest zawartość mojej szklany z grubym dnem, ale zdradzę, że jeździłem dzisiaj znów w Riverside :)
Znów wlazłem do tej samej rzeki...


stat4u