Info

avatar Rocznik 1974! Pojechane z BS: 23005.15km z mierną średnią 19.85 km/h.
Moje EKG.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy DareckiEB.bikestats.pl
teneryfa wycieczkiStatystyki zbiorcze na stronę
Wpisy archiwalne w miesiącu

Styczeń, 2012

Dystans całkowity:488.50 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:24:38
Średnia prędkość:19.83 km/h
Maksymalna prędkość:48.00 km/h
Liczba aktywności:24
Średnio na aktywność:20.35 km i 1h 01m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
26.00 km 0.00 km teren
01:35 h 16.42 km/h:
Maks. pr.:41.00 km/h
Temperatura:-12.0

Poniedziałek i wtorek na zimowo

Wtorek, 31 stycznia 2012 · dodano: 01.02.2012 | Komentarze 0

Tak zwyczajnie, po ludzku nic się nie działo. Trochę się pojeździło (przebieg z dwóch dni), trochę znów przypomniało o sobie moje "coś" wewnątrz, zrobiłem kolejne (mam nadzieję, że ostatnie) badania. Poza lekkim ochłodzeniem i zapieprzem w pracy nie stało się nic szczególnego. Taką mam nadzieję, bo niektórzy różnie sądzą...
Ściskam Was gorąco :)
Coś z naszego podwórka z tej okazji, a w tle "I'm with you" Avril Lavigne

Dzisiaj wydarzyło się:
1. 31 stycznia - Międzynarodowy Dzień Przytulania. Kto obchodził? Kto przytulił?

Dane wyjazdu:
31.00 km 0.00 km teren
01:28 h 21.14 km/h:
Maks. pr.:48.00 km/h
Temperatura:-8.0

O!

Niedziela, 29 stycznia 2012 · dodano: 30.01.2012 | Komentarze 0

Drzewiej bywało tak, że niedziela o 9 rano to był outdoorowy czas. Dzisiaj był o tej porze czas in-bed :) Żonine pyszne ciało pojechało spalać kalorie na siłownię, więc z podchorowanym Juniorem spędziliśmy śniadaniowy czas oglądając bajki, zażerając frykasy - bez wyłażenia spod koca. Po lekkim obiadku pora sjesty nastała - alem się nie dał pokusie. Założyłem zimowe rajtki rowerowe, po czym zerkając na termometr za oknem z radochą klepnąłem Kubusia w kierownicę i zabrałem na spacer. Stał przy grzejniku, więc stwierdziłem, że dość wygrzewania się.
Umiarkowane -8 stopni swoje zrobiło. Przekonałem się, że na mrozie to i amor sztywnieje (zboczeniec jakiś ten Kubuś?), a i przerzutki jakoś tak twardo działały... Śmigając napotkałem Mareckiego i Mirka z GR STOP... Na palcach jednej ręki starego stolarza mogę policzyć, ile razy widziałem Ich pieszo :)
Ja sobie śmigałem nieświadom zdarzeń rowerem, a tymczasem moim znajomi zamienili dwa koła na łyżwy, co udokumentował Rafi

Aż mi się zachciało zakupić łyżwy ;) Najbliższa niedziela będzie ciekawa!

Dane wyjazdu:
23.00 km 0.00 km teren
01:16 h 18.16 km/h:
Maks. pr.:39.00 km/h
Temperatura:-9.0

Zas(p)ana sobota

Sobota, 28 stycznia 2012 · dodano: 28.01.2012 | Komentarze 0

Tą jedną literkę przeznaczam tym, co zacny rosyjski język znają ;)
Jaki to czas? "JA się kapię, TY się kąpiesz, ON sie kąpie"? No przecie, sobota wieczór. Takem przedwcześnie do ablucji przystąpił i nastąpiło pranie moich rowerowych ubranek. W szale (facet przy pralce rzeczywiście wariuje!) uprałem wszystko, co na zimowy rower się nadaje, więc - susząc na wyścigi zmoczone szmaty - miąchałem słów kilka niecenzuralnych pod nosem przez czas jakiś. Zanim wsio doszło, zrobiła się jakaś siedemnasta godzina. Pewien, że ubranko sztywnym się nie stanie na mrozie, założyłem i pojechałem. Daleko nie wyszło, odwiedziłem naszą Górę Chrobrego. Nie powiem, lekko zdziwiła mnie frekwencja - średnio-niska. Przynajmniej armatki dawały... Okrężnie zawróciłem bezglebowo do domu - napomykam o tym bez powodu, bo ślisko jak jacierpiedole. Ulice są ok, ale pieszym współczuje...
Bym zapomniał... Przymrozek jakiś chyba już nastał ;)
Jadąc w przyjemnym chłodzie tego dzisiaj słuchałem:
Beth Hart and Joe Bonamassa - I'll Take Care Of You
Dzisiaj specjalnie dla Ciebie :)

Ósmy cud świata dla mnie, kawałek mnie rozbiera!

Dane wyjazdu:
11.00 km 0.00 km teren
00:37 h 17.84 km/h:
Maks. pr.:31.00 km/h
Temperatura:-9.0

Narzekań czar ;)

Piątek, 27 stycznia 2012 · dodano: 27.01.2012 | Komentarze 0

Zima. Mróz. Narzekają. Zimno, ślisko...
Zima. Ciepło. Narzekają. Błoto, mokro...
Zima. Mało śniegu. Narzekają. Nie ma jak pośmigać na nartach, ble...
Zima. Dużo śniegu. Narzekają. Drogowcy znów dali plamy...

Tylko bikerom pasuje!

Dla sympatycznej pani Krysi z turnusu trzeciego od sympatycznego pana Waldka:
&feature=related
Dzisiaj wydarzyło się:
Dzisiaj poszło info, że od jutra startują wyciągi i stok na Górze Chrobrego. Już wyobrażam sobie tą szarańczę... ;)

Dane wyjazdu:
22.00 km 0.00 km teren
01:10 h 18.86 km/h:
Maks. pr.:32.00 km/h
Temperatura:-7.0

Ostry księżyc nisko, gwiazdy wysoko

Czwartek, 26 stycznia 2012 · dodano: 27.01.2012 | Komentarze 0

Tak właśnie wyglądał wieczór, którego postanowiłem nie spędzać w domu. Na starcie popełniłem mały błąd: nie zerknąłem na termometr - a temperatura całkiem konkretnie zjechała poniżej zera, i to o kilka kresek. Tak więc z jeżdżenia wyszło całe nic... Odebrałem przesyłkę z poczty, wpadłem na Starówkę na minutek kilka i zawróciłem do domu. Po pierwsze: bo za cienko się ubrałem, a po drugie - Junior rozchorował się. Jakoś źle by mi się śmigało z tą świadomością.
Rano kolejne badania - i skierowanie na kolejne... A teraz najlepsze: skierowanie do specjalisty w łapę wziąłem. Termin wizyty: na 24 lipca! Czy to żart?
Radiohead zagra dzisiaj. "Creep"...
&ob=av2e

Dane wyjazdu:
11.00 km 0.00 km teren
00:33 h 20.00 km/h:
Maks. pr.:36.00 km/h
Temperatura:3.0

To sobie pojeździłem dzisiaj! Ho ho!

Środa, 25 stycznia 2012 · dodano: 25.01.2012 | Komentarze 1

Miało być tak pięknie... Palmy, drinki, yyy... zapędziłemś :D Plany wieczorowego latarkowania z rowerami czy jakoś odwrotnie spełzły na niczym. Małżowinka moja kochana zawitała do domu lekko po 21. Akuratnie umówione towarzystwo rozjeżdżało się powoli do domu z rumieńcami. Ja za to spędziłem miłe popołudnie i wieczór z synem. Nawet mecz Polaków z Niemcami w ręczną wspólnie obejrzeliśmy przez chwilę...
Tak sobie czasem myślę, że dla dobra naszego wspólnego przydałaby się babcia w pobliżu :)

Dzisiaj wydarzyło się:
1. Pokonaliśmy Niemców, ale nie zagramy w półfinale Mistrzostw Europy w piłce ręcznej.
2. Taka ciekawostka z tvn.24: "Na Euro 2012 PZPN dostał od UEFA 22881 biletów. W czwartek zarząd zdecydował - do rąk kibiców trafi ich dokładnie 8694. Resztę dostaną m.in. sponsorzy i działacze tzw. "terenu". Zwykli sympatycy futbolu i tak będą musieli wyrobić sobie specjalną kartę". Taka ilość? Toż to istna klęska urodzaju! Bez komentarza...

Dane wyjazdu:
12.00 km 0.00 km teren
00:31 h 23.23 km/h:
Maks. pr.:42.00 km/h
Temperatura:3.0

Trudne słowa, ciężkie słowa.

Wtorek, 24 stycznia 2012 · dodano: 24.01.2012 | Komentarze 0

To był dziwny dzień. Znów w pracy nie wiadomo było, za co tak naprawdę się złapać i co ważniejsze, a wieczorne nadzieje na jakieś kilometry uduszone zostały jedwabną pończochą. Z wdziękiem kata. No cóż, nie jestem idealny - i nie ma tak, że wszystko będzie jakby tego chcieli inni i jak sam bym chciał. Może to dobrze? A może nie?... Tego pewnie się nie dowiem i głupim umrę. W każdym razie: okazuje się, że nic nie jest tak naprawdę takim, jakby mogło się wydawać na początku.
Takie piękne niby to nasze dzieciństwo, a kim się staliśmy? Może jesteśmy "jacyś", tylko inni mają o nas inne zdanie?...
"Załoga G" i Hurt na podsumowanie dnia.

Dzisiaj wydarzyło się:
1. Żona wróciła do domu z nową fryzurą...

Dane wyjazdu:
39.50 km 0.00 km teren
02:02 h 19.43 km/h:
Maks. pr.:41.00 km/h
Temperatura:4.0

39 i pół

Poniedziałek, 23 stycznia 2012 · dodano: 23.01.2012 | Komentarze 0

Nadejszedł dzień, że czasu w pracy zabrakło na obrobienie się ze wszystkim. Plus był taki, że dzień zleciał nie wiadomo kiedy. Minus: nie było czasu na mały spinning, ale za to po 19 ruszyłem dopodeptać kilka kaemów. Chwilowo całkiem zdrowo zaczęło chlapać mokrym sniegiem, ale się przemogłem, sprowokowany przez spotkaną na mieście koleżanką, która do "mjętkich" nie należy. Inna sprawa, że obłaskawiła mnie wizją kubka ciepłej herbaty "hand made", któren zabrała wzięła ze sobą do plecaka - jakby wiedziała, że będę dzisiaj pomykać po mokrych ulicach w poszukiwaniu niczego. Takim to sposobem wyszło mi symboliczne 39 i pół, którego jestem osobiście zagorzałym fanem, jeśli chodzi o tytułowy serial.
A muzycznie to dzisiaj nie mam pomysłu... Może tego posłuchasz?

Dzisiaj wydarzyło się:
1. Przegraliśmy z Macedonią 27:25 na mistrzostwach Europy w piłce ręcznej. Niestety, na własne życzenie, no i do tego macedoński bramkarz odwalił kawał dobrej roboty, trzeba to obiektywnie przyznać.
2. W związku z przymiarkami do podpisania ACTA ("porozumienie antypiracie" hakerzy uwalili kilka ważnych stron rządowych. Nasze gadające głowy stwierdziły, że żadnego ataku nie było, a strony padły z powodu "dużego zainteresowania". Dobre... :)
3. Nasz stadion narodowy nie został klepnięty podczas odbioru technicznego przez Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego i straż pożarną. No i wiadomo, kto rządzi!

Dane wyjazdu:
11.00 km 0.00 km teren
00:35 h 18.86 km/h:
Maks. pr.:32.00 km/h
Temperatura:4.0

XIX Alleycat i ostry wieczorny finish

Sobota, 21 stycznia 2012 · dodano: 23.01.2012 | Komentarze 2

Jeśli myślisz, że finish dotyczy jazdy rowerem - jesteś w błędzie! :)
Co prawda dzień zaczął się rowerowo, od zwyczajowej w moim przypadku towarzyskiej roli w tej cyklicznej (odpowiednie słowo na odpowiednim miejscu) imprezie. Zainteresowani znajdą coś na temat tego eventu w zapiskach Organizatora Mareckiego i "The Winnera" Dareckiego. Po wchłonięciu gigantycznej sałatki zawróciłżem do domu, aby wieczorem wziąć udział w imprezie kolegi Darka, który z okazji pożegnania się z mundurem zaprosił moją skromną osobę na małe co nieco. Trzeba przyznać, że te "małe co nieco" nie było skromne, zabawa była przednia, a niedzielny ból głowy nie pozwolił mi na rowerowanie...
Wielkie podziękowania za zaproszenie i za pamięć. Pozdrowienia również dla Magdy :) Darek - szacun :) Jesteś Porządny Człowiek! Wszystkiego dobrego, Przyjacielu...

Wydarzyło się w sobotę:
1. Kamil Stoch 7. w turnieju w Zakopanem.
2. Justysia Kowalczyk znów najlepsza!
W niedzielę nic się nie wydarzyło. Kaca miałem, tak zwyczajnie...

Dane wyjazdu:
11.00 km 0.00 km teren
00:37 h 17.84 km/h:
Maks. pr.:29.00 km/h
Temperatura:4.0

Jaki wstyd...

Piątek, 20 stycznia 2012 · dodano: 20.01.2012 | Komentarze 0

Rano nie wierzyłem swoim zaspanym oczom. Napadało jakieś 15cm śniegu. I co? No jak to co... nic! Jadąc w tę i w nazad miałem wrażenie, że wszystkich drogowców wysłali na jakieś wakacje. Żeby główne ulice zawalone były z rana 15cm sniegu? Siara! Przez całą drogę do roboty i z powrotem zupa, rower stawał bokiem, kątem, na jednym kole - jak tylko się dało. Prawie zglebiłem. Wszędzie zupa, mokro... ciepło przynajmniej w miarę. Znów dołożyłem dzisiaj trochę spinningu, bo jeździć outdoorowo nie było jak - ani z czasem, ani z możliwościami nie szło nic pokombinować. Jakieś fatum z wolnym czasem czy jak? Może ktoś pogada z moją żoną, żeby wracała z tyrki wcześniej niż przed 20 chociaż? :)
Dzisiaj odmiennie będzie, niemniej uważam że warto Nosowskiej posłuchać. Ciekawie...

Dzisiaj wydarzyło się:
1. Kamil Stoch wygrał konkurs w Zakopanem! O takich rzeczach warto pisać!

stat4u