Info

avatar Rocznik 1974! Pojechane z BS: 23005.15km z mierną średnią 19.85 km/h.
Moje EKG.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy DareckiEB.bikestats.pl
teneryfa wycieczkiStatystyki zbiorcze na stronę
Dane wyjazdu:
23.00 km 0.00 km teren
00:58 h 23.79 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:

Pogoda do (_._) !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Poniedziałek, 25 lipca 2011 · dodano: 29.07.2011 | Komentarze 0

Jasny gwint, takie wakacje to ja mam gdzieś :) Udało mi się jeno skoczyć po prowiant, zrobić biskupiecki POM i wrócić na działkę, dość dobrze nawilgocony... Na poprawę humoru zadzwonił do mnie Marian65 z GR STOP. Był gdzieś w trasie, najbliższy nocleg planował w Rucianem - Nidzie. Pogadaliśmy chwilę o Jego planach a ja, zniechęcony permanentnym deszczem, gniłem na działce...
Kategoria Wakacyjnie


Dane wyjazdu:
34.00 km 16.00 km teren
02:41 h 12.67 km/h:
Maks. pr.:42.00 km/h
Temperatura:22.0

Dookoła jez. Dadaj

Sobota, 23 lipca 2011 · dodano: 29.07.2011 | Komentarze 0

Co się odwlecze, to nie uciecze - jak to mówi stare przysłowie, pszczół czy chińskie... Poranny bryk do Biskupca po mapę Pojezierza Olsztyńskiego, a w it wydębiłem kolejne wydawnictwo o szlakach rowerowych Warmii i Mazur - wybranych, niestety. Na działce było małe studiowanie mapy-cuda (rewelacyjna i bardzo dokładna, uwzględniała zarówno drogi oddane do użytku 3 miesiące temu, jak i ścieżki w chaszczach, gdzie można było sobie poobdzierać łokcie o drzewa). Obrałem kierunek i - mając na uwadze dość nieprzyjemną pogodę - padło na jez. Dadaj wg tego pomysłu
Szkoda, że nie miałem Cube'a - było by o wiele przyjemniej ze względu na rozmoknięte ścieżki wokół jeziora. Moja Meridka na mecie przytyła o jakieś 2 kilo błota, na trasie zeżarłem muchę (albo pająka?) i zebrałem jakieś pół kilo pajęczyn. Poza tym nic specjalnego. Ale - bym zapomniał! Wieczorem Teściowa zrobiła imieninową imprezę na działce. Czyli znów Polaków rozmowy, grill i konsumpcja :) A niedziela rano? Nie dość, że głowa ciężka, to jeszcze lało i lało, i lało... Nawet jajecznica nie pomogła! I trzeba było umyć rower...
Kategoria Wakacyjnie


Dane wyjazdu:
87.00 km 0.00 km teren
03:32 h 24.62 km/h:
Maks. pr.:51.30 km/h
Temperatura:21.0

Poszukiwania wspomnień - na Warmii i na Mazurach jednego dnia

Piątek, 22 lipca 2011 · dodano: 29.07.2011 | Komentarze 0

Pierwotnie miałem zamiar rozjeździć lekko rower na trasie dookoła jez. Dadaj. Zamiar był taki, żeby jechać jak najmniej po utwardzonych drogach - ale bez mapy ni chu-chu. Więc co? Bryk do Biskupca do informacji turystycznej (pozdrawiam pracującego tam Porządnego Człowieka, ma sporo ciekawych propozycji). Po miłej pogawędce i wymianie informacji (toć 3 lata żyłem w tym mieście kiedyś...) zmiana planów. Takim sposobem wylądowałem w Świętej Lipce, czyli na Mazurach. Po drodze udało mi się zrobić kilka fotek w samej Świętej Lipce i w Łężanach, gdzie znajduje się zespół pałacowo-parkowy Uniwersytetu Warmińsko - Mazurskiego. Pamiętając jego wygląd z 1993 roku muszę przyznać, że ktoś zrobił kawał porządnej roboty. Całość robi wrażenie. Jak się obrobię ze wszystkimi zdjęciami, dorzucę linki do całości w Picasie.
Kategoria 50plus, Wakacyjnie


Dane wyjazdu:
134.00 km 0.00 km teren
07:00 h 19.14 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:26.0

Elbląg - Słoneczny Brzeg nad jez. Dadaj

Czwartek, 21 lipca 2011 · dodano: 29.07.2011 | Komentarze 0

Zawsze tak mam, że przed większym wyjazdem jestem jakiś podniecony... głupi czy co? :) Poranna czujka obudziła mnie po 5:00. Wstaję, patrzę... Rower stoi w pokoju (tak, jak należy przechowywać rower, w domu przy łóżku!] Wyczłapałem się na balkon, a tu: what's a surprise! - jak wołają flegmatyczni Anglicy. Niebo czyściutkie, na horyzoncie słoneczko, więc na palcach wróciłem do pokoju i mówię swojej starej do siodełka: "Medzia, lecimy! Rób mały streching łańcucha - tylko żeby oczko nie leciało na trasie! Ja lecę zjeść banana i ochlać się mlekiem z musli". 6:00 - wystartowaliśmy. Do ok. 9:00 cud, miód i orzeszki, że łańcuch lizać! Potem słońce zaczęło ostro grzać i zaczął wiać wiatr. Praktycznie na całej trasie w gębę, do tego tak gorący, że nie przynosił żadnej ulgi. Na działkę nad jez. Dadaj wpadłem nie tyle zmęczony, co znużony samotną jazdą i chyba chciało mi się pić. Na szczęście moja kochana żona wykazała się należytym przewidywaniem i w cieniu czekało na mnie schłodzone cudo w zielonej butelce, zwane Perła Chmielowa. Muszę tu oficjalnie podziękować MarkowiB za odkrycie dla mnie tego Boskiego Napoju. A potem to już wiadomo, jak to na działce... Robota i robota, czyli grill, pogaduchy i konsupcja :)
Trasa:
Kategoria Wakacyjnie


Dane wyjazdu:
52.00 km 0.00 km teren
02:20 h 22.29 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:

Wakacyjny falstart

Środa, 20 lipca 2011 · dodano: 29.07.2011 | Komentarze 0

Poranna prognoza pogody nie były obiecująca. Rano, skacząc po kilku stronach o pogodzie i konfrontując to ze stacjami pogodowymi w tv, postanowiłem jednak wystartować. Spakowany, gotowy do wyjazdu... No to sru, raz się żyje! Wyjazd z miasta był spokojny, za Gronowem Górnym, w otwartym terenie wypasiony wmordewind przeszkadzał w osiągnięciu "prędkości podróżnej" - ale co tam, raz się żyje! Zaparłem się i stwierdziłem, że nie odpuszczę - tym bardziej, że do Pasłęka było w miarę znośnie. Za Pasłękiem mały podjazd - i tu dochodzimy do meritum sprawy. Za Kupinami, na horyzoncie moim oczom ukazała się ołowiana chmura, a nieco pod nią jasny bałwan, który jakoś tak dziwnie się zachowywał, przewalając się, na dodatek pomrukując głosem skacowanego gościa o przepitym głosie. No to co? W tył na lewo! Mimo kurtki przeciwdeszczowej w plecaku wolałem nie sprawdzać, czy po drodze spotka mnie jakieś gradobicie - bo o tym we wszystkich pogodach krakali... Droga powrotna to blacik i prędkość w okolicach 35-40km/h, co przy ostrym wietrze w plecy nie było jakimś specjalnym wyczynem. Na wjeździe do miasta ulewa mnie złapała, a ja - pomny ulewy - na wszelki wypadek kupiłem bilet kolejowy do Olsztyna na dzień następny... Tylko po co?
Kategoria Wakacyjnie, 50plus


Dane wyjazdu:
169.00 km 0.00 km teren
07:37 h 22.19 km/h:
Maks. pr.:42.00 km/h
Temperatura:25.0

Cycle Poland 2011 - charytatywna impreza

Niedziela, 17 lipca 2011 · dodano: 17.07.2011 | Komentarze 0

Do zwykłego rowerowania dla przyjemności tym razem doszło coś więcej, a mianowicie zaproszenie do Rajdu Dla Hospicjów
Takim sposobem w niedzielę postanowiłem śmignąć do samego końca rajdu. Przy okazji wyszło, że w Elblągu jest dużo ludzi dobrej woli. A może chętnych przekonał fakt, że w ostatnim etapie rajdu wzięła udział Aśka Jabłczyńska? Każdy, który tego dnia zabrał się z nami choćby kilka km, zrobił coś dobrego. Przynajmniej dla siebie. Przy okazji poprawiliśmy wraz z kilkoma osobami z elbląskiego forum rowerowego nasze „przeloty dobowe” o kilka km. Full Satisfaction!
Zdjęcia z rajdu dzięki uprzejmości Fisha, dzięki wielkie!

Dane wyjazdu:
18.00 km 0.00 km teren
01:06 h 16.36 km/h:
Maks. pr.:22.00 km/h
Temperatura:

Spacerowo z synem

Piątek, 15 lipca 2011 · dodano: 15.07.2011 | Komentarze 0

Po godz. 11 pogoda pozwoliła na wspólny rowerowy spacer z juniorem. Trochę po Elblągu, małe zakupy, załatwienie kilku spraw i do domu. Weekend zapowiada się obiecująco...

Dane wyjazdu:
24.00 km 0.00 km teren
01:07 h 21.49 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:

Niby urlop...

Środa, 13 lipca 2011 · dodano: 15.07.2011 | Komentarze 0

Dom - praca - dom i mały gratis. Moja Asia pracowała, więc zabrałem na wyjazd do pracy juniora. Pogoda do kitu...

Dane wyjazdu:
22.00 km 0.00 km teren
01:04 h 20.62 km/h:
Maks. pr.:32.00 km/h
Temperatura:19.0

Nie ma to jak spokój na urlopie...

Wtorek, 12 lipca 2011 · dodano: 12.07.2011 | Komentarze 0

Kolejny urlop - jak co roku, trwa w najlepsze. To już szesnasty urlop i kolejny, kiedy okazało się, że w pracy MUSZĘ być, bo świat się skończy i nikt nie zrobi tego, co ja MUSZĘ (???) zrobić. To nic! Jak dotąd, w całym moim okresie pracy miałem tylko dwa urlopy, kiedy nikt mi nie zawracał (_._) Może uda się doczekać kolejnego w jednym kawałku. Nic więcej nie napiszę... Łudzę się... Jutro też do pracy. Wrrrr! Tymczasem planuję swoje wakacje na rowerze w towarzystwie:) To mi pomaga trwać w dobrym humorze.

Dane wyjazdu:
128.70 km 2.00 km teren
05:53 h 21.88 km/h:
Maks. pr.:50.00 km/h
Temperatura:21.0

Pieniężno i Muzeum Misyjno - Etnograficzne

Niedziela, 10 lipca 2011 · dodano: 10.07.2011 | Komentarze 0

O 7:00 na starcie spotkała się nas ósemka. Cel: Muzeum Misyjno - Etnograficzne w Pieniężnie - miejsce, w którym ostatnio byłem mając 15 lat... Z podobną "częstotliwością" bywała tam również Alanda z elbląskiego forum. Wycieczka w założeniu miała być o tyle ciekawa, że pierwszy etap (bryk do samego Pieniężna) był zaplanowany, a trasa powrotna: niech się dzieje wola nieba. I niebo podyktowało nam swoje warunki. Dobre dwie godziny spędziliśmy chowając się najpierw pod drzewem, a potem na przystanku autobusowym. Pompa była zacna, dość wspomnieć to, co w tym samym czasie działo się w Elblągu. Plany Ilfinga co do kąpieli w jakimkolwiek jeziorze wzięły w łeb - ale za to ognisko mieliśmy niecodzienne. To taka mała tajemnica uczestników tej wycieczki :D W wyprawie udział wzięli: Aga, Alanda, Owieczka, Ilfing, Krzysiek, Mod, Quintus (etapami) i moja skromna osoba. Podziękowania dla wszystkich za wspólnie spędzony czas i dobre humory. Zdjęcia z wyjazdu w galerii Krzyśka.
Trasa: Elbląg - Młynary - Pieniężno - Płoskinia - Chruściel - Kurowo Braniewskie - Młynary - Elbląg

stat4u