Info

avatar Rocznik 1974! Pojechane z BS: 23005.15km z mierną średnią 19.85 km/h.
Moje EKG.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy DareckiEB.bikestats.pl
teneryfa wycieczkiStatystyki zbiorcze na stronę
Dane wyjazdu:
17.00 km 0.00 km teren
01:03 h 16.19 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:20.0

Empetrójka a euforia :)

Wtorek, 7 maja 2013 · dodano: 07.05.2013 | Komentarze 0

Dzisiaj nie będę uzewnętrzniał się w żaden sposób.
Jechanie rodzinne i spacerowe.

A tu deser. Znowu Ona śpiewa o wolności...

Beth Hart - Learning To Live


Dane wyjazdu:
41.97 km 0.00 km teren
02:14 h 18.79 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:16.0

Szokowańsko

Poniedziałek, 6 maja 2013 · dodano: 07.05.2013 | Komentarze 0

Pogoda jest straszna. Rowerów wylazło milion. Szwendaczy drugie tyle. Wszyscy zachodzą i zajeżdżają sobie drogę, chodniki i ścieżki. Masakra jakaś.
Pańcie wyległy ze swoimi psiokotkami.
Troskliwi ojcowie wyprowadzają swoje pociechy na pierwsze tegoroczne rowerki.
Jeśli zadać sobie pytanie, czy Polak potrafi być życzliwy drugiemu, to zwyczajnie mam wątpliwości, i to mimo przepysznego dnia. Bo jak inaczej?
Pieszy pocina drogą rowerową - rowerzysta dostaje ciśnienia. Wjeżdża na ulicę - szału dostaje Stefan w trzecim Golfie. Trąbi na rowerzystę - ten wraca na swoją ścieżkę i opierdala babuszki na swojej drodze. Koło się zamyka, takie polskie perpetuum mobile. Problem jest taki, że ktoś zwyczajnie nie umie zbastować i machnąć ręką...

Rowerowo: Z partyzanta wyleciałem za miasto, za prowokacją Koleżanki Ani-Ani. Pękła Kępa Rybacka i kilka kaemów przez miasto, w tym po Juniora do szkoły. Że też udaje mi się jechać z boku od tych choleryczków... Aż mi zwyczajnie miło być tak odciętym :)

Muzycznie: Kocham się w Jej głosie i tarzam w całości :) Beth Hart - Bang Bang Boom Boom. Gorrrrący teledysk :)
Kategoria Okolice Elbląga


Dane wyjazdu:
17.00 km 0.00 km teren
01:04 h 15.94 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:

Majowy weekend mode off

Niedziela, 5 maja 2013 · dodano: 11.05.2013 | Komentarze 0

Zwyczajnie, bez ceregieli, skończyło się majowe byczenie, w temperaturze średniej, bez słoneczka i ogólnie - niestety - bezrowerowo.
Podsumowanie największej laby w Juropie:
- jedno wesele;
- jedna flaszka w domu;
- prasowanie koszuli;
- rodzina w siłę rośnie :)
- wielkie wiaderko przezacnych, nowych znajomości;
- kilometry w dupę, Biała obrażona...

Zawsze mam przesrane... jadąc na weselisko. Niniejszym współczuję wszystkim prowadzącym pojazdy mechaniczne, a udającym się na ową uroczystość i biesiadę rodzinną. Statystycznie wyliczyłem, że nikuta nie rozumiem ludziów na poprawinach ;)

Rowerowo: przebogactwo kilometrowe z niedzieli - czyli bryndza spacerowa naopkoło na lody. Dobrze, że przynajmniej mamy to, co mamy...

Muzycznie: Świąt cała seria - czyli Pierwszy, Drugi i Trzeci. Święta patriotyczne i światopoglądowe. Zatem piosenka na okoliczność, która ideowo bardzo mi się podobuje i pasuje pomysłowo :)
Mogliwczwartek z piesnyczką pt. "Orzeł morze". Zapraszam do pobrykania, posłuchania dobrego słowa i zastanowienia. Czyli takie lekkie ą-ę.


Dane wyjazdu:
105.80 km 0.00 km teren
05:04 h 20.88 km/h:
Maks. pr.:42.00 km/h
Temperatura:12.0

Ze szturmówką w piwnicy

Środa, 1 maja 2013 · dodano: 01.05.2013 | Komentarze 0

Pierwotnie miałem iść w pochodzie, tylko jakoś nie było z kim i dokąd - zatem moja szturmówka i transparent zostały w piwnicy. Solidaryzując się z czasami jedynie słusznymi ubrałem się rano w ubranko z bukwami pisanymi cyrylicą, i pozdrawiając autobusy ze skrótem "RUS" pogoniłem w drogę, wspólnie z kilkorgiem innych wariatów.
W plenerze i okolicach Ebowa, Malborka i Waplewa Wielkiego okazuje się, że lud pracujący miast i wsi ma w dupie świętowanie, a robota w polu wrze na całego.
Żeby Polska rosła w siłę! :) Widocznie kiedyś były inne czasy...

Jutro jadę na weselisko, niestety nie rowerem. Ale - ale... dla dobrego samopoczucia chociaż bagażnik rowerowy będzie na dachu. Jeszcze tu wrócę, obiecuję! ;)

Rowerowo: Trasa:

Mój licznik-kłamca pokazał co innego, niż grafika i kalkulatory z bikemap. Możliwe, że to przez kółka zrobione pod dworcem PKP w Malborku, zjeżdżanie na siku albo wracanie do sklepu za popitkami. Kto wie, kto wie?...
Wycieczka wg pomysłu GR STOP z malusią modyfikacją. Znaczy się nie dałem zarobić naszym kolejom (i tak pompowana jest w nie kasa z państwowego garnucha, a nieprzyjaźni są rowerzystom jak spokojny domator wobec świadków pewnego królestwa). Dzień piękny, powiedziałbym nawet coś więcej - ale dzieci jeszcze nie śpią ;)

Muzycznie: Dzisiaj była grana w Trójce polska lista wszechczasów. Może coś z tej okazji? :) Sztywny Pal Azji: "Wieża radości, wieża samotności".


Dane wyjazdu:
17.00 km 0.00 km teren
01:02 h 16.45 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:12.0

Towarzysze broni

Wtorek, 30 kwietnia 2013 · dodano: 01.05.2013 | Komentarze 0

W ramach wolnego od szkoły lekcje zastąpiliśmy wycieczkowaniem się w pięknych okolicznościach przyrody.

Rowerowo: Wszystkie kilometry z Juniorem :)

Muzycznie: Fossil Collective - Wolves.


Dane wyjazdu:
16.00 km 0.00 km teren
01:11 h 13.52 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:11.0

Aligansko i rodzinnie

Niedziela, 28 kwietnia 2013 · dodano: 28.04.2013 | Komentarze 0

Taki weekend to niezła sprawa. Podobno się zaczął i ma jeszcze potrwać z jakiś tydzień. Zapowiada się niezłe wyluzowanie dla wszystkich tych, którzy przed weekendem wzięli wolne w najbliższy czwartek, a jutro u lekarza powiedzą, że złapali dwudniową sraczkę ;) A jak Człowiek chory, to trzeba się leczyć, prawda?


Rowerowo: rodzinny spacerek do Bażantarni, w drodze powrotnej szybkie zakupy. W Bażancie śmignęli mi Dwaj Jeźdzcy Apokalipsy: Maniek i Marcin z KM Bike.
"Ździś" mam takie oto-foto:
Junior z Ob. Małżonką prowadzą:

Nasze bryczki wygrzewają się w słońcu (robię za ochroniarza...):


Muzycznie: Tego jeszcze nie było. Raczej nikt tej Pani nie słyszał, bo to tzw. "dziewczyna z sąsiedztwa". Z mojego sąsiedztwa, z Piecek pod Mrągowem. Daje czadu w pewnym popularnym programie. Natalia Nykiel z kawałkiem Coldplay pt. "Trouble". Fajnie wiedzieć, że ktoś "zza płota" pokazuje się światu. Oby tylko miała szczęście do Dobrych Ludzi, czego zwyczajnie życzę :)
Klip "na żywo" z programu "The Voice of Poland". Zapraszam!


Km z Juniorem: całość.

Dane wyjazdu:
84.74 km 0.00 km teren
04:02 h 21.01 km/h:
Maks. pr.:47.00 km/h
Temperatura:18.0

A może pojeżdżę jutro furmanką?

Piątek, 26 kwietnia 2013 · dodano: 26.04.2013 | Komentarze 2

Jak ja nie cierpię takich Kolesi...
Człowiek rano wstaje, żeby Juniora wyprawić do szkoły, z kawą siada do porannej prasówki przed komputerem, a tu prowokują... Ledwom pocztę przejrzał i umoczył kaprawego ryjca w kawie, jak Kolega Zadlo zapikał z mordoksiążki: "Nie dasz rady! Cienias! cienias!". Wyzywka była nie na pojedynek na bitej ziemi, pieszo bądź też konno o zachodzie słońca, jeno o spróbowanie wyrobienia się w dwadzieścia minut na spacerek. Czyli że trzeba się ogarnąć było, ubrać w rajstopki i o wskazanej porze być na miejscu.
Przyznam się. Byłem pierwszy :) A! Żeby nie było... Nic do Kolegi nie mam, zwyczajnie hejt nastąpił za tak rzadkie prowokacje poranne ;)

To jeszcze taki wic mi się nasunął przy okazji:
Wiesz co Józek - mówi młody małżonek do kolegi, którego zaprosił do domu - ta moja teściowa to stara krowa spod ciemnej gwiazdy.
Widząc przerażony wzrok kolegi i dostrzegając kątem oka stojącą w drzwiach kuchni w bojowej pozie "mamusię", dodaje szybko:
- Oczywiście w bardzo pozytywnym tego słowa znaczeniu!!!


Rowerowo: poranna zaczepka stanowiła zaproszenie do odprowadzenia Kolegi w kierunku Lidzbarka Warmińskiego, dokąd wspomniany wybierał się na spotkanie z niejakim Cezarym Zamaną.
Podróż nadaremna nie była! Cezary zapewne nie wie, co się w Ebowie dzieje, więc pora chłopu oznajmić, że u nas nie ma lipy, za to są stejki i rakiet fjuel w nogach co drugiego rowerzysty. A przy okazji założę się, że umiemy lepiej jeździć niż Bruneika! ;)
Odprowadziłem Kolegę kawałek i zawróciwszy w Bielicy tuż przed 12:00 byłem w Ebowie z siedem-dychą na liczniku. Pozostałość kilometrów wg mojego licznika - kłamcy zrobiłem po mieście, odbierając Juniora ze szkoły i fundując sobie jeszcze wieczorną, rześką przejażdżkę.
La foto "ździś":
Sakwiarze na trasie:

Kol. Zadlo przed dalszą podróżą łaskawie pozuje w Bielicy na tarasie przed sklepem:

Klasyka gatunku z idealnie posmarowanym łańcuchem:


Muzycznie: Jak rower od ósmej, to w teledysku też niech tak będzie :)
Wszystko się na starcie zgadza! Travis - SING.


Dane wyjazdu:
58.47 km 0.00 km teren
03:07 h 18.76 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:13.0

Chłopaki z Malborskiej.

Czwartek, 25 kwietnia 2013 · dodano: 25.04.2013 | Komentarze 5

Melduję, że dzień dzisiejszy był wypasiony i na sto dwa. Nie będę dzisiaj złośliwą mendą. Osmaliłem sobie nos, było aligancko, Wszystkich Was kocham i będę walczyć o pokój na świecie. Pozytywnie. Ale nie ma tak cacy. Lekko zachwiało moim dobrym nastrojem nagranie wykopane z czeluści jutuba.
Jestem pierońskim optymistą, lubię od czasu do czasu malutką szyderę, ale nie chce mi się wierzyć, że Ludzie mogą być AŻ TAK niepełnosprytni na umyśle. W pewnych kręgach sprawa podobno jest znana... Ja z tym zwyczajnie nie zgadzam się, do końca żywota mojego, A-niech-to. Nie osądzam, bo gimbaza to moim zdaniem stan umysłu, a nie wiek. Chociaż...

Rowerowo: ustawka z Nabywcą Szczególnego Roweru (NSR) Dareckim zaowocowała bezpańskim kręceniem się po żuławskich płaskoniżach. Pogadali, pojechali, pośmiali. Zaobserwowaliśmy również manewry na wodzie oraz żurawie chodzące boso po polu. Prawie jak spacer w Boże Ciało :)
Foto obustronne z postoju (czarno - białe):
1. Bryka Dareckiego.

2. Bryka Dareckiego_EB.

Wyglądają, jak stare, dobre małżeństwo ;) (oczywiście rowery, nie my).
Potem jeszcze malutki szwendak miejski po Juniora do szkoły.
Nerwowo: Sielanka się skończyła, pora wracać do idiotyzmów codzienności. Oto przyszłość Narodu!
Podsumuję to grzecznie krótkim "O KURWA!".


Dane wyjazdu:
42.00 km 0.00 km teren
02:10 h 19.38 km/h:
Maks. pr.:45.60 km/h
Temperatura:12.0

Pani ze szkoły.

Środa, 24 kwietnia 2013 · dodano: 24.04.2013 | Komentarze 0

Dawno miałem już ochotę napisać o takiej jednej Pani Ze Szkoły mojego Juniora. Nazwałem Ją sobie w moich myślach "Czarna Owca". Realnie znaną elbląską Owcę z góry zwyczajnie przepraszam, zbieżność jest przypadkowa i niezamierzona.
Owa Czarna Owca zdobyła za młodszych lat tzw. "magistra", żeby robić swoje. Chwała Jej za to, bo w obecnych czasach bycie pedagogiem lub po prostu nauczycielem (nie mam pojęcia, jaką funkcję Owa Owca sprawuje) to raczej sprawa misji, niż perspektyw na dostatnie i nienerwowe życie. Możliwe też, że jestem w błędzie, jeśli chodzi o status i specyfikę pracy kadry nauczycielskiej, więc proszę mi wybaczyć moje marne przemyślenia. Rzecz jednak w tym, że Czarna Owca pilnuje czasem szkolnego boiska. Ha.... tylko przed czym/kim? Ano pilnuje boiska, żeby przypadkiem szczylnikutniki nie grali na nim w piłkę! Zwyczajnie goni z niego Pędraków, którzy chcą skopać piłkę, zanim pójdą do domu po lekcjach.
Czy ja czegoś nie wiem o przeznaczeniu boiska? A może piłka szkodzi? Od ruchu człowiek czasem się poci, więc może o to? Sam już nie wiem, głupi jestem... Mogłem jednak chodzić dłużej do szkoły...

Rowerowo: Dla odmiany od Kępy Rybackiej zajechałem sobie na Jelenią Dolinę. Potem troszkę po Ebowie. Ciężko mi się dzisiaj jeździło, chyba jednak założę na przednie koło dwa magnesy, bo wyniki lecą na łeb.
W ramach krzewienia kultury fizycznej po Juniora poleciałem rowerem, wróciliśmy "z buta". Był zachwycony :)

Muzycznie: dobra, pozytywna piosenka na dzisiejszą pogodę. Raz Dwa Trzy "Trudno nie wierzyć w nic". Zapraszam.
Kategoria Okolice Elbląga


Dane wyjazdu:
9.88 km 0.00 km teren
00:29 h 20.44 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:13.0

Raz-dwa i po sprawie

Wtorek, 23 kwietnia 2013 · dodano: 24.04.2013 | Komentarze 0

Dla statystyki. Nie było czasu na więcej.

stat4u