Info

avatar Rocznik 1974! Pojechane z BS: 23005.15km z mierną średnią 19.85 km/h.
Moje EKG.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy DareckiEB.bikestats.pl
teneryfa wycieczkiStatystyki zbiorcze na stronę
Wpisy archiwalne w kategorii

Okolice Elbląga

Dystans całkowity:11342.78 km (w terenie 170.00 km; 1.50%)
Czas w ruchu:425:48
Średnia prędkość:20.73 km/h
Maksymalna prędkość:142.30 km/h
Suma podjazdów:174 m
Liczba aktywności:183
Średnio na aktywność:61.98 km i 3h 10m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
105.80 km 0.00 km teren
05:04 h 20.88 km/h:
Maks. pr.:42.00 km/h
Temperatura:12.0

Ze szturmówką w piwnicy

Środa, 1 maja 2013 · dodano: 01.05.2013 | Komentarze 0

Pierwotnie miałem iść w pochodzie, tylko jakoś nie było z kim i dokąd - zatem moja szturmówka i transparent zostały w piwnicy. Solidaryzując się z czasami jedynie słusznymi ubrałem się rano w ubranko z bukwami pisanymi cyrylicą, i pozdrawiając autobusy ze skrótem "RUS" pogoniłem w drogę, wspólnie z kilkorgiem innych wariatów.
W plenerze i okolicach Ebowa, Malborka i Waplewa Wielkiego okazuje się, że lud pracujący miast i wsi ma w dupie świętowanie, a robota w polu wrze na całego.
Żeby Polska rosła w siłę! :) Widocznie kiedyś były inne czasy...

Jutro jadę na weselisko, niestety nie rowerem. Ale - ale... dla dobrego samopoczucia chociaż bagażnik rowerowy będzie na dachu. Jeszcze tu wrócę, obiecuję! ;)

Rowerowo: Trasa:

Mój licznik-kłamca pokazał co innego, niż grafika i kalkulatory z bikemap. Możliwe, że to przez kółka zrobione pod dworcem PKP w Malborku, zjeżdżanie na siku albo wracanie do sklepu za popitkami. Kto wie, kto wie?...
Wycieczka wg pomysłu GR STOP z malusią modyfikacją. Znaczy się nie dałem zarobić naszym kolejom (i tak pompowana jest w nie kasa z państwowego garnucha, a nieprzyjaźni są rowerzystom jak spokojny domator wobec świadków pewnego królestwa). Dzień piękny, powiedziałbym nawet coś więcej - ale dzieci jeszcze nie śpią ;)

Muzycznie: Dzisiaj była grana w Trójce polska lista wszechczasów. Może coś z tej okazji? :) Sztywny Pal Azji: "Wieża radości, wieża samotności".


Dane wyjazdu:
84.74 km 0.00 km teren
04:02 h 21.01 km/h:
Maks. pr.:47.00 km/h
Temperatura:18.0

A może pojeżdżę jutro furmanką?

Piątek, 26 kwietnia 2013 · dodano: 26.04.2013 | Komentarze 2

Jak ja nie cierpię takich Kolesi...
Człowiek rano wstaje, żeby Juniora wyprawić do szkoły, z kawą siada do porannej prasówki przed komputerem, a tu prowokują... Ledwom pocztę przejrzał i umoczył kaprawego ryjca w kawie, jak Kolega Zadlo zapikał z mordoksiążki: "Nie dasz rady! Cienias! cienias!". Wyzywka była nie na pojedynek na bitej ziemi, pieszo bądź też konno o zachodzie słońca, jeno o spróbowanie wyrobienia się w dwadzieścia minut na spacerek. Czyli że trzeba się ogarnąć było, ubrać w rajstopki i o wskazanej porze być na miejscu.
Przyznam się. Byłem pierwszy :) A! Żeby nie było... Nic do Kolegi nie mam, zwyczajnie hejt nastąpił za tak rzadkie prowokacje poranne ;)

To jeszcze taki wic mi się nasunął przy okazji:
Wiesz co Józek - mówi młody małżonek do kolegi, którego zaprosił do domu - ta moja teściowa to stara krowa spod ciemnej gwiazdy.
Widząc przerażony wzrok kolegi i dostrzegając kątem oka stojącą w drzwiach kuchni w bojowej pozie "mamusię", dodaje szybko:
- Oczywiście w bardzo pozytywnym tego słowa znaczeniu!!!


Rowerowo: poranna zaczepka stanowiła zaproszenie do odprowadzenia Kolegi w kierunku Lidzbarka Warmińskiego, dokąd wspomniany wybierał się na spotkanie z niejakim Cezarym Zamaną.
Podróż nadaremna nie była! Cezary zapewne nie wie, co się w Ebowie dzieje, więc pora chłopu oznajmić, że u nas nie ma lipy, za to są stejki i rakiet fjuel w nogach co drugiego rowerzysty. A przy okazji założę się, że umiemy lepiej jeździć niż Bruneika! ;)
Odprowadziłem Kolegę kawałek i zawróciwszy w Bielicy tuż przed 12:00 byłem w Ebowie z siedem-dychą na liczniku. Pozostałość kilometrów wg mojego licznika - kłamcy zrobiłem po mieście, odbierając Juniora ze szkoły i fundując sobie jeszcze wieczorną, rześką przejażdżkę.
La foto "ździś":
Sakwiarze na trasie:

Kol. Zadlo przed dalszą podróżą łaskawie pozuje w Bielicy na tarasie przed sklepem:

Klasyka gatunku z idealnie posmarowanym łańcuchem:


Muzycznie: Jak rower od ósmej, to w teledysku też niech tak będzie :)
Wszystko się na starcie zgadza! Travis - SING.


Dane wyjazdu:
58.47 km 0.00 km teren
03:07 h 18.76 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:13.0

Chłopaki z Malborskiej.

Czwartek, 25 kwietnia 2013 · dodano: 25.04.2013 | Komentarze 5

Melduję, że dzień dzisiejszy był wypasiony i na sto dwa. Nie będę dzisiaj złośliwą mendą. Osmaliłem sobie nos, było aligancko, Wszystkich Was kocham i będę walczyć o pokój na świecie. Pozytywnie. Ale nie ma tak cacy. Lekko zachwiało moim dobrym nastrojem nagranie wykopane z czeluści jutuba.
Jestem pierońskim optymistą, lubię od czasu do czasu malutką szyderę, ale nie chce mi się wierzyć, że Ludzie mogą być AŻ TAK niepełnosprytni na umyśle. W pewnych kręgach sprawa podobno jest znana... Ja z tym zwyczajnie nie zgadzam się, do końca żywota mojego, A-niech-to. Nie osądzam, bo gimbaza to moim zdaniem stan umysłu, a nie wiek. Chociaż...

Rowerowo: ustawka z Nabywcą Szczególnego Roweru (NSR) Dareckim zaowocowała bezpańskim kręceniem się po żuławskich płaskoniżach. Pogadali, pojechali, pośmiali. Zaobserwowaliśmy również manewry na wodzie oraz żurawie chodzące boso po polu. Prawie jak spacer w Boże Ciało :)
Foto obustronne z postoju (czarno - białe):
1. Bryka Dareckiego.

2. Bryka Dareckiego_EB.

Wyglądają, jak stare, dobre małżeństwo ;) (oczywiście rowery, nie my).
Potem jeszcze malutki szwendak miejski po Juniora do szkoły.
Nerwowo: Sielanka się skończyła, pora wracać do idiotyzmów codzienności. Oto przyszłość Narodu!
Podsumuję to grzecznie krótkim "O KURWA!".


Dane wyjazdu:
42.00 km 0.00 km teren
02:10 h 19.38 km/h:
Maks. pr.:45.60 km/h
Temperatura:12.0

Pani ze szkoły.

Środa, 24 kwietnia 2013 · dodano: 24.04.2013 | Komentarze 0

Dawno miałem już ochotę napisać o takiej jednej Pani Ze Szkoły mojego Juniora. Nazwałem Ją sobie w moich myślach "Czarna Owca". Realnie znaną elbląską Owcę z góry zwyczajnie przepraszam, zbieżność jest przypadkowa i niezamierzona.
Owa Czarna Owca zdobyła za młodszych lat tzw. "magistra", żeby robić swoje. Chwała Jej za to, bo w obecnych czasach bycie pedagogiem lub po prostu nauczycielem (nie mam pojęcia, jaką funkcję Owa Owca sprawuje) to raczej sprawa misji, niż perspektyw na dostatnie i nienerwowe życie. Możliwe też, że jestem w błędzie, jeśli chodzi o status i specyfikę pracy kadry nauczycielskiej, więc proszę mi wybaczyć moje marne przemyślenia. Rzecz jednak w tym, że Czarna Owca pilnuje czasem szkolnego boiska. Ha.... tylko przed czym/kim? Ano pilnuje boiska, żeby przypadkiem szczylnikutniki nie grali na nim w piłkę! Zwyczajnie goni z niego Pędraków, którzy chcą skopać piłkę, zanim pójdą do domu po lekcjach.
Czy ja czegoś nie wiem o przeznaczeniu boiska? A może piłka szkodzi? Od ruchu człowiek czasem się poci, więc może o to? Sam już nie wiem, głupi jestem... Mogłem jednak chodzić dłużej do szkoły...

Rowerowo: Dla odmiany od Kępy Rybackiej zajechałem sobie na Jelenią Dolinę. Potem troszkę po Ebowie. Ciężko mi się dzisiaj jeździło, chyba jednak założę na przednie koło dwa magnesy, bo wyniki lecą na łeb.
W ramach krzewienia kultury fizycznej po Juniora poleciałem rowerem, wróciliśmy "z buta". Był zachwycony :)

Muzycznie: dobra, pozytywna piosenka na dzisiejszą pogodę. Raz Dwa Trzy "Trudno nie wierzyć w nic". Zapraszam.
Kategoria Okolice Elbląga


Dane wyjazdu:
32.00 km 0.00 km teren
01:20 h 24.00 km/h:
Maks. pr.:41.00 km/h
Temperatura:11.0

Ekspresowa subota.

Sobota, 20 kwietnia 2013 · dodano: 22.04.2013 | Komentarze 0

Mam wyrzuty sumienia, że tak mało jeżdżę. Ostatnio wszystkie sprawy mają tendencję do odwalania numerów. Musiałem więc napiąć swoją klatę i stawić czoła. Tak będzie przez kilka dni. Myślami jestem z Wami wszystkimi. Szczególnie z Tymi, którzy właśnie szykują się do Harpagana numer forty fajw. Dla dobrze ułożonych: H-45.

Rowerowo: Kępa Rybacka po raz n-ty popołudniową porą. Trochę wiatru w japę spowodowało wesoły, tuptusiowy rumień. Wracając do domu kolorem twarzy nie odróżniłem się od Towarzyszy spod sklepu przy przejeździe kolejowym na Malborskiej. Chyba zaczaję się tam z fotoaparatem, bo to same fajne chłopaki so :)

Muzycznie: Anathema - The Gathering of the Clouds. Niezłe moim zdaniem. Zapraszam :)
Kategoria Okolice Elbląga


Dane wyjazdu:
31.35 km 0.00 km teren
01:19 h 23.81 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:13.0

Gdzie rodzą się idioci?

Środa, 17 kwietnia 2013 · dodano: 18.04.2013 | Komentarze 2

To zaskakujące, że jeśli o czymś się bardzo często trąbi, to przeważnie to "coś" następuję po trąbieniu w bardzo niedługim czasie. Prowokacja?
Jadąc wieczorną porą, lekko po zachodzie słońca przez Kępę Rybacką widziałem pożar. Jakiś debil podpalił trzciny nad Nogatem. Hajcowało się niewąsko. Jak zwykle, strażak będzie musiał pozaiwaniać, bo komuś zabrakło oleum w głowie...

Rowerowo: raz-dwa uwinąłem się ze standardowym kółkiem, jadąc do gabinetu po zapomniane pierdołki. Pierwszy raz w rowerowych krótkich portkach w tym roku - outdoorowo oczywiście, bo drift po pokoju nie jest liczony dla zasady.

Muzycznie: Coś lekkiego i wiosennego o zapachu lata. Projekt Trójząb "Montelansino". W sam raz do posłuchania przy drinku ;)
Kategoria Okolice Elbląga


Dane wyjazdu:
52.00 km 0.00 km teren
01:55 h 27.13 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:14.0

Kulczyk do roweru

Wtorek, 16 kwietnia 2013 · dodano: 16.04.2013 | Komentarze 0

Nowe okoliczności nastały, za rok zdobywam czterdzieści. Taki mam zamiar. Co z tego wyjdzie? Pojeździmy - zobaczymy :)
Jako wyjątkowej klasy kanalia mam zamiar jeszcze trochę u siebie narozrabiać, o czym bezczelnie uprzedzam. Oficjalnie oświadczam przy okazji, że ze mną nikomu głos z głowy nie spadnie - chyba że od wiatru, tudzież posunięcia się w latach.
Chciałbym jednocześnie zdementować plotki, że wożę się po okolicznych wioskach i rozjeżdżam kury gospodarzom. Owszem - zdarzyło mi się, ale to były dzikie kury. Antek Policmajster może wszystko poświadczyć.
Nikt jeszcze nie wniósł pozwu, więc - póki co - jeżdżę sobie dalej.
Wszystkim tym, którzy pamiętali, dzwonili, pisali i mówili miłe słowa, składam serdeczne Podziękuj i proszę o łaski na przyszłość, aby mi sił nie zabrakło na drodze :)

Rowerowo: dzisiaj sprawdziłem, czy w Pasłęku i okolicach jest asfalt. Jest. Jest też wiatr, który nie wieje równo. W jedną stronę wieje mocno w pysk, w drugą trzeba go było dzisiaj gonić, żeby też wiał z przodu :) Zauważam ku pamięci, że w końcu wyjechałem ubrany "na letnio", a i połazić po południu też nie omieszkałem po raz pierwszy w tym roku w krótkich portkach.

Towarzyszka żywota mojego Biała otrzymała dzisiaj w prezencie nowe butki. Wypasione, niczym Nowobogacki na wakacjach. Pochwalę się inwestycją życia, że przedni bucik dostał piastę Novatec-a A741SB, tylny uzbroiłem w 742SB od tych samych wykonawców. P/T odpowiednio 32 cieniowane /36 zwykłych szprych zapiętych czerwonymi nyplami do Mavic-ów 719. Poprosiłem też o oponki Hutchinson UrbanTour, a spinając całość do kupy obrazu dopełniła biżuteria w kolorze czerwonym. Znaczy się czerwone zaciski. Koła nie najlżejsze, ale mają jeździć, dźwigać i nie marudzić, bo może w wakacje nadarzy się okazja :) Foto zapodam jutro, bo Biała dzisiaj rozebrana i żadnej perwersji nie będę tutaj pokazywał. Każdy jest już duży i widział gumę, niezłą szprychę i wentyla ;)

Dziękuję wszystkim sponsorom, bez których niemożliwe byłoby osiągnięcie tego sukcesu. Bardzo jak nie wiem co! Zawsze będziecie ze mną! :)

Muzycznie: Nie mam dzisiaj pomysłu na granie... Może Kazik? Może być? "Dziewczyna bez zęba na przedzie".


Dane wyjazdu:
52.00 km 0.00 km teren
02:04 h 25.16 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:8.0

Referandalna niedziela bez komentarza politycznego

Niedziela, 14 kwietnia 2013 · dodano: 14.04.2013 | Komentarze 5

Nie tak sobie obiecywałem dzisiejszy dzień :) Jak nie ma się tego, czego się chce - trzeba pokornie przyjąć, co jest. Pyszna pogoda.

Rowerowo: szybki śmig przed obiadem w okolice Pasłęka przez Krosno. Po południu wpadli Goście w odwiedziny i pomysł na niedzielną setkę lekko zmienił swoją zasadniczą postać ;)

Muzycznie: Dzisiaj zagram coś na pewne urodziny :)
Beth Hart and Joe Bonamassa- I'd Rather Go Blind. Wszystkiego najlepszego!


Dane wyjazdu:
40.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:11.0

Mniej więcej pojechałem?

Piątek, 12 kwietnia 2013 · dodano: 12.04.2013 | Komentarze 5

Być bohaterem w swoim domu - bezcenne. Za wszystko inne zapłacisz. Stara, realna prawda. Prawda? :)
Zrobiłem, co miałem zrobić, reszta należała dzisiaj do Pana Hydraulika. Otóż Pan ten to Wypasiony Elegant. Ma czas. Program "Usterka" jest Wam znany? Zaczynam się obawiać spotkania. Wczoraj umówiłem się na robotę - na dzisiaj. Na "po ósmej". Naiwny w swojej głupocie - wynikającej z wiary w ludzi - czekałem dzisiaj dwie godziny. Potem wyskoczyłem na "mniej więcej" przejażdżkę, bo ile można czekać?
Chyba niegłupio zrobiłem, bo dochodzi 22:00 - a Pana Hydraulika jak nie było - tak nie ma. Chyba umarł. Nie dzwoni, nie odbiera telefonów, nie sms-uje, nie daje znaku życia! Nie kocha widocznie...

Rowerowo: Spacer miał miejsce w towarzystwie tow. Dareckiego, który rozgrzewkowo powoli szykuje się do udziału w kolejnym Harpaganie. Wychodzi na to, że będę miał udział w kolejnym sukcesie ;)
Kilometry wpisane na "mniej więcej", ponieważ w zabawie mój kochany Szkodnik posiał gdzieś mój licznik. Dystans zliczony z kresek w bikemap - ale zgodnie z obowiązującą modą na precyzyjność informuję, że w czasie jazdy ciśnienie w Ebowie w okolicach godz. 12:30 wynosiło 998 hPa :) Takie są fakty.
A - ostatni ważny fakt. Ujrzałem w końcu swoje nowe koła dla Białej. Piękniejszej biżuterii nie widziałem od czasów kupowania obrączek :)

Muzycznie: Świeży, cieplutki, tłusty kawałek. Deep Purple, "All The Time in The World". Zapraszam!
Kategoria Okolice Elbląga


Dane wyjazdu:
40.55 km 0.00 km teren
01:36 h 25.34 km/h:
Maks. pr.:45.20 km/h
Temperatura:6.0

Ostatnie pożegnanie.

Niedziela, 7 kwietnia 2013 · dodano: 07.04.2013 | Komentarze 2

Pojadę po bandzie. Nie ma autorskiego wpisu. Dzisiaj cytuję.
"Prawdziwi mężczyźni to nie samobójcy, prawdziwi mężczyźni to też nie mazgaje piszący w internecie komentarze o tym, że ich dziewczyna zostawiła. To nie dręczyciele, którzy będą za dziewczyną chodzili chociaż ta ma ich gdzieś. Bo prawdziwy mężczyzna jak kocha to kocha całym sercem, całym sobą bez kompromisów i po grób, a gdy ich ukochana przestaje ich kochać rozumieją, że nie ma nic co ukoi ich ból i nie ma już dla nich miejsca na świecie i odchodzą właśnie jak dżentelmeni".
Dzisiaj odszedłem od zimy z podniesioną głową. Nie jak dżentelmen, bom kanalia pierwszej klasy - ale kurtura, Panie, musi być!

Rowerowo: Z rana zaliczyłem Gdańsk. Nie nie, nie cały... Tylko lotnisko ;) Wracając do Ebowa furknęła mi Koleżanka Anna z Niezidentyfikowanym Osobnikiem - teraz wiem, że to Artur. Obtrąbiłem, ale wiadomo: Damy nie oglądają się za leszczami w popularnych samochodach. Zatem po powrocie do domu przedzierzgnąłem (uffff, trudne to!) się w ciuchy organizacyjne i - dosiadając Białej - pognałem. Bez most przez czapki. W ścisłości: Kępa Rybacka przez Helenowo (rowerzyści stadami, ale nie odmachnął ani jeden szosowiec - co jest z Wami?), potem miasto i w końcu dojechałem do domu. Niedziela zaplanowana, więc czasu wystarczyło tylko na tyle.
Dziwne... Zawsze wracam tam, gdzie zaczynałem jazdę. Nie chce mi się wierzyć, że każdy tak ma.

Muzycznie: Piosenka na pożegnaie zimy. WON mnie stąd!!! Mieczysław Fogg. Zimie zagrywam dzisiaj po bandzie. Oto ona - ta piosenka znaczy się:


stat4u