Info

avatar Rocznik 1974! Pojechane z BS: 23005.15km z mierną średnią 19.85 km/h.
Moje EKG.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy DareckiEB.bikestats.pl
teneryfa wycieczkiStatystyki zbiorcze na stronę
Wpisy archiwalne w kategorii

Okolice Elbląga

Dystans całkowity:11342.78 km (w terenie 170.00 km; 1.50%)
Czas w ruchu:425:48
Średnia prędkość:20.73 km/h
Maksymalna prędkość:142.30 km/h
Suma podjazdów:174 m
Liczba aktywności:183
Średnio na aktywność:61.98 km i 3h 10m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
57.46 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:

Pachnę ogniskiem :)

Niedziela, 8 września 2013 · dodano: 08.09.2013 | Komentarze 3

Fidelitas.
Bardzo elegancko było dzisiaj, zatem podsumowanie obędzie się bez niepoprawnie ironicznego komentarza i zbędnych dywagacji. Gdzie można, tam można, ale jaja nie są do zabawy ;)
Zdjęcia w przygotowaniu :)

Edit (czasu, niestety brakowało, aby wrzucić coś "od ręki").
Kilka widoków z minionej niedzieli:
1. Na starcie:


2. Korek na Żuławach :)


3. To maleństwo przejechało całość trasy (prawie 50km) na 12-calowych kołach. Podziwiam wyczyn, chociaż "ambitnemu" tatuśkowi chyba przy okazji wypłaciłbym karczycho.


4. Junior patroluje teren afterka :)


Dane wyjazdu:
31.33 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:

...że ja kręcę?!

Czwartek, 5 września 2013 · dodano: 05.09.2013 | Komentarze 3

Strasznie po mnie ostatnimi czasy pojechało kilka osób, co spowodowało u mnie ogólną tendencję, wzdęcie oraz skłonność do pyskowania cygankom na bulwarze, chcącym "powróżyć pięknemu panu". Ja, kurwa, piękny?! Za takie żarty mogę wychłostać starą dętką od składaka i nie życzę sobie takich insynuacji! Co wolno wojewodzie... Od ściemniania to ja tu jestem, bo przecie jam z Elbląga, a tu każdy siedzi na dupie i dopisuje sobie te kilometry, żeby mieć wystękane wyniki...
Ostatnio usłyszałem zarzuty, że ściemniam. Przyznam się, że mi dowalili w tej sprawie, wspólnie i w porozumieniu, Przepyszna Joanna i posiadacz Paska Od Spodni Zadlo, komentując moje wczorajsze przygody. Zostałem przyłapany, niczym przedszkolak na oglądaniu rozkładówki w pewnym męskim czasopiśmie. Nie mam nic na swoją obronę, ale jeszcze się policzymy! Rewendż is koming! :)

Rowerowo: dzisiaj postanowiłem lekko udokumentować swoje wyczyny.
Na ten przykład jeździłem rowerem już od rana:

Żeby być jeszcze bardziej wiarygodnym, mam na to świadków! Są nimi m. in. dwaj nieznani mi obywatele Niemiec, którym próbowałem pomóc znaleźć drogę do Kanału Elbląskiego. Pięknie się różniliśmy próbując się dogadać. Oni ani w ząb polskiego i angielskiego, że o rosyjskim nie wspomnę. Ja ni kuta po niemiecku. Pożegnaliśmy się mówiąc sobie zapewne miłe słowa typu "niech to szlag jasny", uśmiechając się słodko i machając rękami na pożegnanie.
Kolejnym świadkiem mojej aktywności był dzisiaj Czujny Obserwator takich jak ja, czyli Darecki.
Oczywiście posiadam zdjęcie z przejażdżki z Onym, co udokumentowywuję na poniższym fotogramie, na którym sobie wesoło jedziemy razem, ul. płk Dąbka w naszym pięknym mieście. Oto ono:

Oczywiście zdjęcia są tylko i wyłącznie prawdziwe, i zarzekam się, że nie kłamię - chociaż jestem z Elbląga!
I niech mi teraz ktoś powie, że ściemniam! :)
Trasa: Miasto, Helenowo, Adamowo, droga bezimienna i miasto. Potem jeszcze odebrałem Juniora ze szkoły, prowadząc rower. Wyznawcom pietyzmu i aptekarstwa zadaję niniejszym pytanie: czy mogę sobie to też dopisać do wystękanych osiągnięć? :)
Bardzo serdeczniusio Was pozdrawiam z przymrużeniem tego... no... oka! :)

Muzycznie: dzisiaj coś dla odmiany. Taki Smakołyk. "Problem z wiernością". Zapraszam :)
Kategoria Okolice Elbląga


Dane wyjazdu:
53.98 km 0.00 km teren
02:21 h 22.97 km/h:
Maks. pr.:44.20 km/h
Temperatura:

Urwaj łańcucha!

Środa, 4 września 2013 · dodano: 04.09.2013 | Komentarze 9

Bardzo mi się podobały dwa ostatnie dni. Taki strzał od przyrody, żeby szczylnikutniki zajarzyły, że wakacje się skończyły i pora na won do szkoły! ;)
Trzydniówka bez roweru spowodowała u mnie głód okrutny oraz zwrócenie uwagi na sprawy ważniejsze, niż reforma OFE albo odwołanie za pedofilię jakiegoś polskiego purpurata ze stolca nuncjusza w Dominikanie. Dlatego dzisiaj przystąpiłem do Białej bardziej zdecydowanie i potraktowałem onej siodełko twardą ręką oraz tzw. dupą.
Popołudniową porą wyżyłem się na działce i na kosiarce oraz zębami na gruszkach. W ramach samoumartwiania się problemami nad tytułowym łańcuchem rzuciłem się też w jeżyny.


Rowerowo: Wstałżem bardzo rześki, bo pokojowa atmosfera nocna zdecydowanie schłodziła się nad ranem w okolicach mojego łóżka, a to z powodu otwartych na fest drzwi balkonowych. 11*C na moim rejestratorze temperatury o godz. 6:55, mgła i walczące z nią słońce zapowiadały, że dzisiaj stanie się coś nieoczekiwanego. Wychodząc rano po ciepły chleb nie byłem pewny, czy Pan Tuptuś pod sklepem telepie się od tego chłodu, czy chłopu zwyczajnie spadł cukier albo inny magnez z przechlania.
Po śniadaniu i wyprawieniu Juniora do placówki Ministerstwa Edukacji pozwoliłem sobie zatelefonić do tow. Dareckiego i poczyniliśmy plany na dzień. Plan był taki: jadziem na wariata, gdzie koła poniosą!
Takim sposobem postanowiliśmy pozaiwaniać sobie wesoło przez okoliczne sołectwa, gadając dużo i na temat różny. Nawiązując do mojej szkoły temat rozmowy niepostrzeżenie i podstępem poszedł w krzaki, czyli w politykę. Polak - wiadomo - na polityce się zna oraz na różnych sportach (chociaż nie podejmę się komentowania dzisiejszego wyczynu naszych koszykarzy w meczu z Gruzinami).
Na znak protestu przeciw mojemu nieznakomstwu w temacie każdym oraz totalnej amatorszczyźnie nastąpił pod Nowakowem tytułowy "urwaj łańcucha" i - a jakże! - próba naprawy.

Przyznam się, że gdyby nie doświadczenie i osprzęt tow. imiennika, szlag jasny by trafił kręcenie z radochą na pysku i przyszłoby mi ciąć głupa pchając rower do domu przez 10km. Jednak - jak to mawiał mój znajomy, Pan pepełek Marian - nie ma takiej rzeczy, której nie da się nie spierdolić. Oczywiście można też coś jeszcze zepsuć naprawiając zepsute! Co, ja nie dam rady?!
Zatem spinając łańcucha połamałem stuletni skuwacz Dareckiego, a dzieło dokończyliśmy dwoma pożyczonymi młotkami i nie zrażeni niczym wróciliśmy do Ebowa. Miłośnikom konkretów spieszę donieść, że szlag trafił 77 ogniwo patrząc od strony przekopu na Mierzei Wiślanej, w momencie awarii jechałem na przełożeniu 2/8, a oba młotki to były modele ślusarskie o wadze 1000g z trzonkiem drewnianym. Młotków na szczęście nie udało mi się popsuć... ;)
Żale wylane, koniec dramatu ;)

Muzycznie: Przydałby się jakiś kawałek z pazurem... To dzisiaj może Nirvana? "The Man Who Sold The World".


Dane wyjazdu:
32.11 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:

Gość w dom, flaszka na stół

Sobota, 31 sierpnia 2013 · dodano: 04.09.2013 | Komentarze 1

Przemyśleń nie mam, bo zaległy jestem oraz uzupełniam :)
Na wycieczkę zapraszał Artur z Osóbkami Towarzyszącymi. Odprowadziłem Szacowne Towarzystwo kawałeczek za Stobną i wróciłem w progi rodzinnego domu.

...a plan na sobotę był cholernie inny. Nie będę się uzewnętrzniał, bo zapaskudzę wpis wiązankami.
Kategoria Okolice Elbląga


Dane wyjazdu:
62.20 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:52.00 km/h
Temperatura:

Permanentna inwigilacja :)

Wtorek, 9 lipca 2013 · dodano: 09.07.2013 | Komentarze 0

Znienacka wydam dzisiaj małe oświadczenie:
Jak zawołuję na wycieczkę a chętnych nie ma - to sam nie jadę. Bo za bardzo stadny jestem, żeby solo jechać dalej, niż za rogatki :) Dlatego też dzisiaj nie pojechałem tam, dokąd chciałem. Było bliżej, co nie znaczy, że lekko.

Rowerowo: Dawno nie było takiego poranka, kiedy rower wstawał ze mną w kapciach. Dzisiaj Biała postanowiła to zmienić, więc fakt lacza w przednim kole wcale mnie nie znerwował. Miałem pilny poranny wyjazd w ramach usług, więc na szybki śmig zabrałem Czarnego. Potem powrót do domu, zmiana laczka w kole Białej i tuż nad ranem, przed 12:00, obudziłem Dareckiego. Przyznam, że jazda na oponkach Hutchinson UrbanTour to zajebisty pomysł na szuter, piach i kocie łby. Zwłaszcza, jak się nabiło 6 atmosfer ;) Było za to elegancko, niejednostajnie, po polu, płytach jumbo, piachu i kamieniach. Wszystko cacy!
Elbląg opuściliśmy ul. Fromborską, wróciliśmy od strony Przezmarka - pilnie obserwowani przez nową, polityczną rzeczywistość ;)
Na trasie zwiedziliśmy miejsca, w których gwar był chyba za czasów tow. Gierka...


Zdjęcie poniżej przedstawia miejsce na jednym z elbląskich osiedli - żaden tam strategiczny punkt miasta, zwyczajnie czujne oko społecznikowskie. Na wszelki wypadek! "Permanentna inwigilacja" :)


Muzycznie: proponuję piękne granie na dzisiaj. W sam raz na ciepły wieczór, który spędziłem na działce...
Lana Del Rey, "Piękna i młoda", zapraszam! :)


Dane wyjazdu:
53.11 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:

Odcinek z zagadką :)

Wtorek, 2 lipca 2013 · dodano: 02.07.2013 | Komentarze 5

Nie mam pomysłu, jak Was dzisiaj zagadać - więc będzie zagadka. Może ktoś zechce się przyjrzeć... Co na zdjęciu poniżej jest nie tak? Bo jest! :)


Rowerowo: Start przed 8:00. Poszukaliśmy z Ilfingiem weklickiego wodospadu, ale wiadomo, jak się może skończyć wyprawa dwóch nieprzygotowanych facetów... Czysta amatorka! W dupie byli, gówno zobaczyli :) Wodospad obejrzeli z takim samym sukcesem, jak świnia niebo.
Co innego oznaczenie żółtego szlaku, które jest... na mapie. W terenie ni mo! :)
Info użyteczne: w okolicy Weklic gzy nie fruwają stadami. One latają KILOGRAMAMI! :)
Nagroda pocieszenia: panorama z okolicy.


Muzycznie: Mela Koteluk - "Dlaczego drzewa nic nie mówią". Przesłanie z elegancją.

Km z Juniorem: 7

Dane wyjazdu:
38.92 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:18.0

Troszku groszku... i historii.

Czwartek, 27 czerwca 2013 · dodano: 27.06.2013 | Komentarze 8

Będzie już ze dwa lata, jak nie żarłem świeżego groszku - więc dzisiaj postanowiłem sobie odświeżyć to wspomnienie z dzieciństwa. Takim to sposobem, wyrychtowany w kościołowe sandały i fotoaparat (inne części ubioru też nałożyłem, żeby nie było...) pojechałem na działkę Dareckiego namawiać właściciela do złego.

Rowerowo: Wspólnie zwiedziliśmy Helenowo, Adamowo, pole, tramwaj i ciekawy sklep. Potem jeszcze zwiedzałem chodniki i inne okolice, o czym opowie kilka fotogramów poniżej :)
Johannes Brahms w Elblągu:

Tramwaj przywieźli na naszą starówkę...

...i postawili.

Ciekawa sprawa: projekt Histokafle na etapie tworzenia, przybliżający elblążanom historię naszego miasta.

W Elblągu kiedyś poważnie grzebał w samochodach Franz Komnick, o czym obrazek z wspomnianego projektu jako wspomnienie o Automobilfabrik Komnick AG. Kłaniają się początki XX wieku. Gość robił u nas auta osobowe i dostawcze, pompy, autobusy, maszyny rolnicze i pługi samobieżne. Ku pamięci mój osobisty palec i służbowy sznurek ;)


Muzycznie: Z pomocą sił tajemnych wymyślona na dzisiaj została Metallica. "Nothing Else Matters". Zapraszam do klasyki!

Km z Juniorem: 5

Dane wyjazdu:
86.00 km 0.00 km teren
03:19 h 25.93 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:

Seksowna Stegna 4.0 :)

Niedziela, 23 czerwca 2013 · dodano: 23.06.2013 | Komentarze 4

Nocna Stegna to zjawisko na podobieństwo... pierwszego razu :)
Wiesz, że nastąpi. Wiesz, że może być extra. Wiesz - i dlatego czekasz na ten moment. Niektórzy całe swoje dotychczasowe życie, niektórzy znowu cały rok :)

Rowerowo: Start: godz. 1:30. Ciągle ktoś dochodzi... I ciągle, i znów kolejna osoba. Zapowiada się gorący wieczór i noc... To taka zabawa, w której wszystkim jest dobrze, ze wszystkimi. Każdy zadowolony, każdy wie, że się spoci, że lekko nie będzie, a ten poranek na plaży... Będzie się wracać do niego myślami, bo to dzień zaczęty możliwie najlepiej, jak się da :)
Niektórym pękły nawet cztery gumki! ;)

Start-ystyki: 63 osoby z Elbląga + rowerzyści z Malborka i Tczewa. Razem około 80 par kół. Miło niemożebnie mi było spotkać w końcu na żywo Asię i Wieśka oraz Sikorskiego, chociaż Jego widziałem tylko z daleka :)
Powrót tuż po 6:30. Przed Ebowem wyskoczył ku nam Darecki po nocnej szychcie.
Sumarycznie bardzo zdrowe tempo, które zmęczyło mnie mniej, niż 4 godziny leżenia na plaży w Jantarze, dokąd przed południem udałem się rodzinnie. Warto zauważyć, że blachosmród stał dobre cztery tygodnie nie uruchamiany. To mnie cieszy! :)

Muzycznie: "Pod niebem pełnym cudów". Raz Dwa Trzy.
Niejedna jeszcze taka noc przed nami :)


Dane wyjazdu:
60.56 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:28.0

Proszę Państwa, po lewej widzimy...

Piątek, 21 czerwca 2013 · dodano: 21.06.2013 | Komentarze 3

Nastał bardzo gorący czas, zatem pewnie z tego powodu Ebowo zostało pępkiem świata! Przynajmniej tego politycznego. Zjechało się całe towarzycho ważniaków z Wiejskiej i każdy obiecywał, że pomoże (Pomorze?). Że walczą, że wspierają... Na nieszczęście tylko jeden zostawił trochę grosza w Elblągu, po czym wyszedł na spacer chwiejnym krokiem na stare miasto. Bo kto zabroni bogatemu zwiedzać nasze nowe stare miasto?
Najważniejsze, żeby w podwórka nie poleźli, bo tam pan Zenek jeszcze by coś powiedział niewybrednym słowem. Chociaż... jednego ze znanych posłów z Malborka przyuważyłem na swojej ulicy. Ale żeby tak w piątek po południu pod krawatem od domu do domu? W tej okolicy? Czego się nie robi dla... no właśnie, czego?
Tymczasem pan Zenek jak klepał bidę, tak klepie. I będzie dalej klepał... Jeszcze ZUS wkurwia pobieraniem świadczeń.

Rowerowo: wczoraj Darecki sam zaproponował, że będzie w gotowości już od piania koguta. Kogut zatem zapiał o 7:40 i ruszyliśmy w okolice Wysoczyzny. Bardzo ładnie było i krajoznawczo.
Będzie dzisiaj kilka fotek...
Rozpadający się dom holenderski:

"Datownik" domku:

Widok z Wichrowych Wzgórz:

Jeden z kamieni Wilhelma:

Zagadka:

Panie Sąsiadki z byczym wózeczkiem :)

Po południu mały, rodzinny bryk na starówkę.
Obejrzałem się na pewnym banerze reklamującym to i owo. Trzeba będzie pomyśleć o tantiemach ;)

Muzycznie: dzisiaj polska produkcja. Dawid Podsiadło - Trójkąty i Kwadraty.

Km z Juniorem: 9

Dane wyjazdu:
38.99 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:29.0

Евгений i Jarzyna ze Szczecina

Czwartek, 20 czerwca 2013 · dodano: 20.06.2013 | Komentarze 3

W naszym pięknym mieście są jeszcze na szczęście ludzie, którzy mają w sobie żyłkę pedagogiczną. Na ten przykład dowiedziałem się w okolicach starówki od pewnej Pani, że Szczecin jest w Polsce!
Człowiek lata po okolicy, a wielkiego świata nie widział...
Poza tym mówią o naszym skromnym mieście bardzo dużo ciekawych rzeczy w mediach z okazji wyborów nowych władz. Gdyby obietnice kandydatów się spełniały, za rok mielibyśmy Eldorado z Paryżem na Żuławach, stolicę dobrobytu wszelakiego i dzielnice czerwonych stojaków za każdym rogiem :)
Chyba wolę nie zgłębiać tego zagadnienia...

Rowerowo: Tuż o poranku nastąpiło doprowadzenie Szkodników do szkoły. Potem złodziejska ustawka z Dareckim. Gorąc, że pierun jasny! Jutro zamiaruję pojechać w cieniu, coby Mamrota wypić na ławeczce ;)

Filmowo: w nawiązaniu do tego, co ma niebawem odbyć się w Ebowie:


stat4u