Info

avatar Rocznik 1974! Pojechane z BS: 23005.15km z mierną średnią 19.85 km/h.
Moje EKG.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy DareckiEB.bikestats.pl
teneryfa wycieczkiStatystyki zbiorcze na stronę
Wpisy archiwalne w kategorii

Okolice Elbląga

Dystans całkowity:11342.78 km (w terenie 170.00 km; 1.50%)
Czas w ruchu:425:48
Średnia prędkość:20.73 km/h
Maksymalna prędkość:142.30 km/h
Suma podjazdów:174 m
Liczba aktywności:183
Średnio na aktywność:61.98 km i 3h 10m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
90.00 km 12.00 km teren
04:24 h 20.45 km/h:
Maks. pr.:52.00 km/h
Temperatura:19.0

Niedziela z GR STOP - jez. Pierzchalskie

Niedziela, 28 sierpnia 2011 · dodano: 29.08.2011 | Komentarze 0

Nic nie zapowiadało zdrowego pojeżdżonka... Chłodny poranek zachęcił grubo ponad 30 osób do wyjazdu - takiego, jakie lubię... Było wszystko: asfalt, szuter, błoto i polne drogi. No i tempo dość przyzwoite zważając na "rozrzut wiekowy" uczestników wyjazdu. Nad jez. Pierzchalskim przejechaliśmy jeszcze ścieżkę dydaktyczną i ścieżkę zdrowia. Woda, las, przyroda, trochę błądzenia... To było to, co tygryski lubią najbardziej :) W Jeleniej Dolinie miło było poleżeć na świeżej ziemi i powdychać zapachy trawy, obserwując przez przymknięte oczy ludzi - niektórych zmęczonych wymagającą trasą - ale uśmiechniętych i zadowolonych z życia.
Kilka fotek ze strony GR STOP

Dane wyjazdu:
60.00 km 4.00 km teren
03:00 h 20.00 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:21.0

POM + dookoła Drużna

Czwartek, 25 sierpnia 2011 · dodano: 25.08.2011 | Komentarze 0

Pomijając jazdę do pracy pozostałe km w iście wakacyjnym klimacie i humorze. Mała wizytacja pochylni na Kanale Elbląskim w doborowym towarzystwie i w domu byłem o 21:00. Ciepło, miło, pełny relaks, jednym słowem: rewelacja! :) Prawie jak seks na świeżym powietrzu - a przynajmniej opalanie na golaska ;)

Dane wyjazdu:
61.00 km 0.00 km teren
02:55 h 20.91 km/h:
Maks. pr.:49.00 km/h
Temperatura:20.0

POM + Pasłęk

Wtorek, 23 sierpnia 2011 · dodano: 23.08.2011 | Komentarze 0

Poranna droga do pracy była standardowa, ale za to po pracy do domu wróciłem przez Pasłęk :) Dobre lody tam mają, potwierdzam :)

Dane wyjazdu:
42.00 km 0.00 km teren
02:16 h 18.53 km/h:
Maks. pr.:48.00 km/h
Temperatura:

POM + bryk z żoną

Poniedziałek, 22 sierpnia 2011 · dodano: 22.08.2011 | Komentarze 0

Droga do pracy była jak zwykle nudna... Za to po południu udało się jednocześnie zabrać na spacer dwa nasze "większe" rowery, Cube'a i Meridę. W zasadzie dwa Cube'y, bo znienacka dołączył do nas Marciniak. Synka "oddaliśmy w leasing" do babci na całe dwa tygodnie, więc będzie można w końcu wspólnie pojeździć. Na sama myśl już mi lepiej... :)

Dane wyjazdu:
64.00 km 0.00 km teren
02:57 h 21.69 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:18.0

Dinopark w Malborku

Poniedziałek, 15 sierpnia 2011 · dodano: 15.08.2011 | Komentarze 0

Spontaniczny wyskok do Malborka do parku dinozaurów, w którym dzień wcześniej była moja "nierowerowa" część rodziny :) Park i owszem, niczego sobie, ale gastronomia sporo jeszcze musi się nauczyć - drogo i skromnie, osobiście nie polecam... Co do pogody - przypomniała mi się scena z filmu "Forrest Gump": "Pewnego dnia zaczęło padać i nie przestało przez 4 miesiące. Doświadczyliśmy każdego możliwego rodzaju deszczu. Były małe kapuśniaczki i wielkie ulewy. Deszcz zacinający z boku i taki, co padał jakby z dołu w górę. Kurczę, lało nawet w nocy".
Tak to było w przybliżeniu dzisiaj :)

Dane wyjazdu:
83.00 km 0.00 km teren
04:00 h 20.75 km/h:
Maks. pr.:59.00 km/h
Temperatura:

... jak pies z łańcucha :)

Niedziela, 14 sierpnia 2011 · dodano: 14.08.2011 | Komentarze 0

Oderwałem się dzisiaj od ziemi... Biorąc pod uwagę sierpniowy nieurodzaj w pogodzie i niespełnione urlopowe plany (gdzie te czasy, kiedy lutowa pogoda nie robiła na mnie wrażenia?) nadszedł dzień rozpusty! Żeby chucią nie pachniało: rozpusty rowerowej :) Było wszystko, co mi pachnie świątecznymi pomarańczami z dzieciństwa: podjazdy, drogi polne i leśne, zadyszka, gonitwa za najlepszymi, pot i świadome głębokie wdychanie pachnącego powietrza w lesie. Po pożegnaniu z GR STOP mojej namowie uległo jeszcze czworo urwisów - jedziemy dalej. Pogoda postanowiła jednak dać nam prztyczka w nos, i w drodze na Jelenią Dolinę uraczyła krótkim deszczem. Przydrożny kapeć i regionalne izotoniki na przypadkowym przystanku ostudziły chęci trzech osób do dalszego deptanka - jednak Fish z Radkiem pogonili dalej, nie zważając na nadciągające chmury. Żeby nie było - po przeciwnej stronie miasta nikt deszczu nie widział... Muszę dzisiaj podziękować Wiolce, Akiemu, Fishowi i Radziowi za to, że chociaż dali się namówić na więcej, przepraszając jednocześnie dwóch ostatnich za brak woli do dalszej jazdy. Trasa w przybliżeniu tak wyglądała "z domu do domu":
Relacja "live" w galerii Quintusa i mojej, czyli Fisha :)

Dane wyjazdu:
75.00 km 0.00 km teren
03:20 h 22.50 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:

Niedzielnie ze STOP-em + mały gratis i rodzinny obiad

Niedziela, 31 lipca 2011 · dodano: 31.07.2011 | Komentarze 0

Bryk do Świętego Gaju, sesja fotograficzna z kotem, prawie zgubione klucze Radka i inne atrakcje tego wyjazdu to charakterystyczne wydarzenia z niedzieli. Potem rodzinny obiad i jeszcze gdzieś po mieście... Różnorodność i dynamikę wydarzeń w przybliżeniu obrazuje kawałek poniżej (nie oglądać z pełną gębą i bez pampersa) :)
Wbrew pozorom obiad!

Dane wyjazdu:
169.00 km 0.00 km teren
07:37 h 22.19 km/h:
Maks. pr.:42.00 km/h
Temperatura:25.0

Cycle Poland 2011 - charytatywna impreza

Niedziela, 17 lipca 2011 · dodano: 17.07.2011 | Komentarze 0

Do zwykłego rowerowania dla przyjemności tym razem doszło coś więcej, a mianowicie zaproszenie do Rajdu Dla Hospicjów
Takim sposobem w niedzielę postanowiłem śmignąć do samego końca rajdu. Przy okazji wyszło, że w Elblągu jest dużo ludzi dobrej woli. A może chętnych przekonał fakt, że w ostatnim etapie rajdu wzięła udział Aśka Jabłczyńska? Każdy, który tego dnia zabrał się z nami choćby kilka km, zrobił coś dobrego. Przynajmniej dla siebie. Przy okazji poprawiliśmy wraz z kilkoma osobami z elbląskiego forum rowerowego nasze „przeloty dobowe” o kilka km. Full Satisfaction!
Zdjęcia z rajdu dzięki uprzejmości Fisha, dzięki wielkie!

Dane wyjazdu:
128.70 km 2.00 km teren
05:53 h 21.88 km/h:
Maks. pr.:50.00 km/h
Temperatura:21.0

Pieniężno i Muzeum Misyjno - Etnograficzne

Niedziela, 10 lipca 2011 · dodano: 10.07.2011 | Komentarze 0

O 7:00 na starcie spotkała się nas ósemka. Cel: Muzeum Misyjno - Etnograficzne w Pieniężnie - miejsce, w którym ostatnio byłem mając 15 lat... Z podobną "częstotliwością" bywała tam również Alanda z elbląskiego forum. Wycieczka w założeniu miała być o tyle ciekawa, że pierwszy etap (bryk do samego Pieniężna) był zaplanowany, a trasa powrotna: niech się dzieje wola nieba. I niebo podyktowało nam swoje warunki. Dobre dwie godziny spędziliśmy chowając się najpierw pod drzewem, a potem na przystanku autobusowym. Pompa była zacna, dość wspomnieć to, co w tym samym czasie działo się w Elblągu. Plany Ilfinga co do kąpieli w jakimkolwiek jeziorze wzięły w łeb - ale za to ognisko mieliśmy niecodzienne. To taka mała tajemnica uczestników tej wycieczki :D W wyprawie udział wzięli: Aga, Alanda, Owieczka, Ilfing, Krzysiek, Mod, Quintus (etapami) i moja skromna osoba. Podziękowania dla wszystkich za wspólnie spędzony czas i dobre humory. Zdjęcia z wyjazdu w galerii Krzyśka.
Trasa: Elbląg - Młynary - Pieniężno - Płoskinia - Chruściel - Kurowo Braniewskie - Młynary - Elbląg

Dane wyjazdu:
79.70 km 15.00 km teren
04:00 h 19.93 km/h:
Maks. pr.:50.00 km/h
Temperatura:24.0

Tolkmicko i Święty Kamień + POM

Środa, 29 czerwca 2011 · dodano: 29.06.2011 | Komentarze 0

Kolejny poranny, urlopowy wyjazd. Tym razem spontanicznie śmignąłem do Tolkmicka z zamiarem "odkrycia" Świętego Kamienia. Niby "pod nosem" a jakoś wcześniej nie było okazji tam pojechać. Od Tolkmicka było średnio przyjemnie, bo Merida na wąskich oponach na drodze w kopnym piachu prowadziła się jak pijana, otyła dama (panie wybaczą ;) ). Po fotce przy kamieniu postanowiłem pojechać wzdłuż torów linii PKP nad zalewem - bo wyglądało to obiecująco - ale droga po 2 km zrobiła się mało przyjemna i wyszło na to, że jeden wał, którędy pojechałem. I tu, i tu ciężko, do tego nie ułatwiały mi życia moje SPD-y, których jeszcze się nie nauczyłem - na szczęście obyło się bez przyglebienia:) Po powrocie była chwila na małe odświeżenie i mała runda z juniorem przez miasto na lody, spotkanie z Rafim, bryk po gadżety do mebli, piwo, bułki i inne "piepszoty". Poza tym gorąco...

stat4u