Info

avatar Rocznik 1974! Pojechane z BS: 23005.15km z mierną średnią 19.85 km/h.
Moje EKG.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy DareckiEB.bikestats.pl
teneryfa wycieczkiStatystyki zbiorcze na stronę
Wpisy archiwalne w kategorii

POM - powolny objazd miasta

Dystans całkowity:11181.19 km (w terenie 55.00 km; 0.49%)
Czas w ruchu:374:43
Średnia prędkość:18.79 km/h
Maksymalna prędkość:54.60 km/h
Suma podjazdów:20 m
Liczba aktywności:411
Średnio na aktywność:27.20 km i 1h 24m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
22.00 km 0.00 km teren
01:05 h 20.31 km/h:
Maks. pr.:44.00 km/h
Temperatura:17.0

Miętowe lody z gorzką czekoladą

Czwartek, 26 kwietnia 2012 · dodano: 26.04.2012 | Komentarze 0

Słoneczko wybudziło wiosennie, czyli z gracją: lejąc ciepłą rękawicą po pysku. Kilka minut po 6 zaczerpnąłem świeżego powietrza, jadąc do pracy bardziej okrężną drogą niż zwykle. Za dnia wizyta w doktorach, badania i lody miętowe z czekoladą, w powrotnej drodze.
Pod wieczór druga tura, tym razem rodzinnej przejażdżki, okraszona spotkaniem z Marianem65 z GR STOP.
Dzień pogodowo przepyszny, ładujący baterie, pompujący optymizmem.
Robić z siebie emeryta czy nie robić? Muszę przemyśleć i pokalkulować...

Z małym opóźnieniem, jednak ciepłe i wiosenne danie ze Słowenii.
Siddharta - "Apokalipsa"

Km z juniorem: 8

Dane wyjazdu:
19.00 km 0.00 km teren
01:04 h 17.81 km/h:
Maks. pr.:38.30 km/h
Temperatura:12.0

Oczojebna kurtka

Środa, 25 kwietnia 2012 · dodano: 25.04.2012 | Komentarze 0

Wyciągłem z szafy dzisiaj swój fikuśny kubraczek, w kolorze żółto-żarówiastym, albo inaczej: oczojebnym. Bo padało. Padało po 6 rano, padało za dnia, zieleniało...
Problem ostatnio zaczyna istnieć w pracy z powodu takiego, że do tyrki na śniadanie wożę jabłko i gejFRUTA. Niezmiennie od stycznia.
Wynika on (problem, nie grejFRUT) z tego, że w pracy wszystko na wyścigi. Szybko! Trzy telefony na raz! Papierki! Harmonogramy. Protokoły. Sprawozdania. Zestawienia. Wszystko szybko, SZYBKO! Czekam czasów w robocie, kiedy zacznę chodzić srać, trzymając w jednej ręce drugie śniadanie, a w drugiej telefon do załatwiania pierdoł. Gorzej, jak przyjdzie mi obierać wspomnianego grejFRUTA na kiblu. Trzeba czynności dokonać obiema rękami. No to czym mam sobie przytrzymać telefon? Mam kolegów zawołać, żeby stali za drzwiami? :)
Klimat po wuju, ogólna sraczka i z każdej szafy wyłazi grożący paluszek. Bo jak nie, to... Co mnie kyrfffa, zepchną z kuli ziemskiej za karę? Zastrzelą bo tabelki nie zrobiłem? Paranoja jakaś.
Jak sobie z tym radzę? Zwyczajnie, palę sobie :)


Zenon Kurołapka spod Sanoka wybrał się na polowanie. Przez pomyłkę zabrał papierosy syna. Do śniadania ustrzelił dwa jednorożce, gnoma i dwugłowego smoka. :D


Ponownie proponuję do posłuchania kapelę z Bałkanów (marzę o wakacjach...) Kultur Shock: "Tutti Frutti"


Dane wyjazdu:
26.00 km 0.00 km teren
01:16 h 20.53 km/h:
Maks. pr.:41.30 km/h
Temperatura:14.0

Dwa dni jak jeden

Wtorek, 24 kwietnia 2012 · dodano: 24.04.2012 | Komentarze 0

Zwykła wiosna przyszła. Zielona, ciepła i wilgotna. Ot, taka erotyczna :)
No niechże ktoś mi nie powie, że jest soczyście:



Minione dwa dni niczego wzniosłego nie przyniosły, nie wspominając o poważnych rozważaniach o zmianie statusu z "at work" na "retired". Konsultacje w toku...
Ja coś czułem już pierwszego dnia tego roku, o czym boczkiem-chyłkiem słowo napisane zostało. Poważna sprawa, życiowe decyzje. No-ale, w imię jeża - nie po to tu wlazłem popisać, żeby pisać banialuki. Mój status życiowy nikogo nie interere, no przecież że jasne :) Tak tylko się.... wynurzam. Koniec wynurzenia!
Wczoraj dostałem na "e-mila" ładnego linka, o czym oficjalnie powiadamiam, bez zdradzania tajemnicy korespondencji :) Ani niniejszym podziękowuję, bo bośniackie granie jest wiosenne i rześkie. No i robi dobrze dla ucha :)
Divlje Jagode - "Motori"


Dane wyjazdu:
32.00 km 0.00 km teren
02:02 h 15.74 km/h:
Maks. pr.:32.00 km/h
Temperatura:12.0

Poprawiona życiówka

Sobota, 21 kwietnia 2012 · dodano: 22.04.2012 | Komentarze 2

Jeśli kiedyś usłyszę od kogoś, jak mówi do zdrowego dzieciaka „nie biegaj” albo temu podobne pieprzoty, odeślę go do d..areckiego_EB na bikestatsa :) Do dzisiejszego wpisu, którego moim bohaterem jest Kamil, mój prawie 7-letni syn.
W ramach dzisiejszego wożenia się w świetle kamer młody bez ceregieli nakręcił w ramach pewnego eventu rowerowego oficjalne 32km.

Przyznam, że byłem dumny, bo nie było marudzenia, że nogi bolą, że ciężko itp. Mało tego: po wjeździe do Bażantarni rower poleżał kilka minut, po czym został przez Młodego obudzony i poszli skakać po dziurach. Potem był mały popas, karkówki, kiełbasy z grilla itp. kalorie, a po konsumpcji nawrót do domu. No taaa, właściwie wapniaki nawróciły do domu – bo młody został jeszcze dokręcić co nieco na osiedlu! No i właśnie mnie to zastanawia, ile kaemów dzisiaj mój syn ukręcił realnie? Bo km do wpisu są z swojego licznika… :)

Na koniec nie byłbym sobą, gdybym nie wspomniał o pewnym osobniku, któren na imię ma Pan, a na nazwisko Łochroniasz. Pracuje tenże wspomniany jako bodyguard Elbląskiego Parku Technologicznego. Poważny gość, ma nawet plakietkę!
Rozbawił i zastanowił mnie fakt, że Pan Łochroniarz raczył kilkakrotnie zwrócić uwagę, że przed wejściem do EPT nie wolno jeździć po chodnikach. Wcale! Że nie, i koniec! No ja cierpiedolę, a to była właśnie zbiórka elbląskich rowerzystów związana z rozpoczęciem sezonu, którą to zorganizował elbląski magistrat. Mało tego, na czele pocinał nasz Pan Prezydent! A było nas jakoś ze stopińdziesiont, jak nie więcej.
Aż mnie noga swędziała zasadzić kopa z gumofilca... ;) Ale miałem spd-y, a te szanuję.
Dlatego kawałek z Białorusi o Ważnym Gościu :)
AMAROKA "Prezydent"


Dane wyjazdu:
42.00 km 0.00 km teren
01:54 h 22.11 km/h:
Maks. pr.:42.00 km/h
Temperatura:11.0

Afganistan, normalnie...

Piątek, 20 kwietnia 2012 · dodano: 20.04.2012 | Komentarze 0

Jako, że Meridzia ostatnia skamląc prosiła o wycieczkę, dzisiaj ruszyliśmy jakoś tak trochę po piątej. W robocie znów zapierdol, bo wróciło kilku naszych na Ojczyzny łono, wszyscy w dobrych humorach, że wreszcie w domu, i za chwilę będą z rodzinami... Prawie dwie setki zadowolonych i uśmiechniętych ludzi, powitania z rodzinami przy bramie... Grubo...
Po południu spontanicznie wpadła jeszcze trzydziecha w zdrowym tempie z
Marcinem.
O mało bym zapomniał: w tym tygodniu zacne urodziny mieli Tadeusz Mazowiecki i Jerzy Stuhr. Wielcy. Warto o nich pamiętać.
Nostalgicznie się zrobiło. Jutro rodzinna przejażdżka, będzie się działo. A pojutrze najazd na Trójmiasto. Też się wydarzy co nieco :)
Manowar - pewnie mało kto z młodziaków kojarzy tą kapelę. Starsi fani mocnego grania wiedzą, czym pachną ich kawałki.
A tu taka niespodzianka! Proszę bardzo, już podaję!


Dane wyjazdu:
44.40 km 0.00 km teren
02:10 h 20.49 km/h:
Maks. pr.:41.20 km/h
Temperatura:9.0

Dobra. Koniec świętowania!

Czwartek, 19 kwietnia 2012 · dodano: 20.04.2012 | Komentarze 0

Ile można balować? Jest kilka opcji:
1. Do pustego portfela.
2. Do ostatniej pustej butelki.
3. Do ostatniego gościa.
4. Aż wygonią wszystkich z knajpy.
5. Aż rower przyjdzie sam do nogi i zaskomli, że chce na spacer.
No zgadnijcie, który przypadek wystąpił u mnie? :)

"Kryzys wieku średniego" ( :D ) spowodował totalnego lenia i zniechęcenie. A może to zapieprz w pracy? Nie będę roztrząsał, trzeba grzać nogi...
Kapela z Chile w miłym dla ucha języku pogra. Los Bunkers z Concepción i ich "Santiago de Chile". Zapraszam!


Dane wyjazdu:
12.00 km 0.00 km teren
00:36 h 20.00 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:

Urodziny. Znowu?!

Poniedziałek, 16 kwietnia 2012 · dodano: 16.04.2012 | Komentarze 3

Nie tylko rowerowy licznik nabija :)

Dzisiaj nic nie piszę, dzisiaj baluję!
Po raz pierwszy gram dla siebie, kto chce, zapraszam na ucztę! :)
Chuck Mangione - Children of Sanchez.


Dane wyjazdu:
68.00 km 0.00 km teren
03:40 h 18.55 km/h:
Maks. pr.:54.60 km/h
Temperatura:9.0

Sobota zza płota.

Sobota, 14 kwietnia 2012 · dodano: 14.04.2012 | Komentarze 0

Miałem rano pojechać z Mańkiem i BARTKIEM do Trójmiasta. Wyszedł z tego cały ch..olerny wał, bo relaks sobie, a obowiązki sobie. W ramach relaksu pogoniłem na szmacie w lokalu, w którym - mam nadzieję - ob. Małżonka zacznie zarabiać nasz Pierwszy Milion ;)
Po południu spontaniczna odezwa do zanudzonych spędzaniem popołudni w domu. No i pojechalim, jak tych Czterech Jeźdźców Apokalipsy (kyrfffa, trudne słowo, 3 razy korekta mi podkreśliła!). Było nas więc dwóch Marcinów na Scottach, Czarny z elbląskiego forum - miło było poznać! - no i ja, prowodyr. Pierwotnie MIELIM pociąć dookoła Drużna, no ale jakoś tak wyszło, że napadlim jedną pochylnię i popędzilim pod wjater do Pasłęka, aby przez Mariankę wrócić do domu :)
Dwóch Marcinów i Czarny © DarekEB
W czasie tej krótkiej wycieczki temperatura spadła o 6 stopni. Kwiecień rządzi, skubaniec.

Tu trasa:
www.sports-tracker.com/#/workout/Darecki_EB/8jm8h0ou7n7cqind

A poniżej dzisiejsza muzyczka z Litwy. Proszę jej nie mylić z rzewnym graniem melodyjek z ostatniego filmu o "Panu Tadeuszu", chociaż zmyłka jest na samym początku. Zapraszam do konsumpcji. Dla wyrafinowanych uszu...
Ossastorium - Requiem. Słuchać głośno!


Dane wyjazdu:
27.00 km 0.00 km teren
01:32 h 17.61 km/h:
Maks. pr.:38.00 km/h
Temperatura:10.0

Na wszelki wypadek zsiadałem z roweru...

Piątek, 13 kwietnia 2012 · dodano: 14.04.2012 | Komentarze 0

...na przejściach dla pieszych.
Piątek, trzynastego... Już jeden taki tytuł miałem, więc dzisiaj potrza było wysilić MUSK ;) Ale - jak zwykle - nic złego się stało. Na osłodę odbył się XXII elbląski alleycat, któren zorganizowała z rozmachem przyszła, niebawem, Młoda Para: Aga i Modo. Są na tym zdjęciu, jak zwykle skromni i uśmiechnięci.
Zbiórka na starcie XXII elbląskiego alleycata "WDW". Przed... USC :) © DarekEB

Jak zwykle dobra zabawa, jak zwykle emocje - za to afterek był przezacny, ktoś nawet chodził na czterech ;) No ale - proszę Państwa! - chyba nikt nie posądza, że to jam, DareckiEB, łazęga barowa, dokonał tego niecnego występku!? Są na świecie stworzenia, którym TO akurat wolno - i wypada - czynić, ku radości wszystkich, patrzących na to z góry.
Dziękuję bardzo za miłe towarzycho, za ciepło rodzinne i kłótnie przy kolacji :)
Będzie dzisiaj muzyczna JATKA spod Mongolii!. Dokładniej: z republiki Tuwa. Wiedział ktoś, że istnieje coś takiego, hę? Bo ja nie... Sympatycznie grają!

Więcej o tej ciekawej kapeli znajdziesz tu: httpTU

Dane wyjazdu:
17.00 km 0.00 km teren
00:58 h 17.59 km/h:
Maks. pr.:35.20 km/h
Temperatura:12.0

Była Finlandia. Dzisiaj Absynt :)

Czwartek, 12 kwietnia 2012 · dodano: 13.04.2012 | Komentarze 0

Jakiż to dzień się zapowiadał... pierwszy raz w tym roku założyłem cienką termoaktywną szmatkę na ciało od dupy w górę. Na to lekką popierdółkę, a gacie 3/4, letnie zaledwie. Poranne 11*C robi wrażenie! Oj, da się odjechać...
Pomykając rano przez rozryte centrum prawie chichotałem na widok kierowców, ogryzających nerwowo pazury albo dłubiących w nosie. To ciekawe, że wielu robi właśnie TO w samochodach :) Panie chyba jednak częściej paplają przez swoje smaJfony, trzymane w tipsowych albo żeLovych pazurkach - albo poprawiają pomalowane oko we wstecznym lusterku. Ciekawe, że robią to przeważnie z ostwartymi ustami. Seksownie! Wszyscy siedzą, trują i się denerwują. A ja jadę sobie... Płynnie, z przyjemnością, z wiatrem, z dobrym nastrojem :)
W ciągu dnia lekko popadało przelotowo: Malborska mokra, Grobla św. Jerzego sucha. Taki kwiecień-plecień.
Jak ktoś lubi ostro, mam propozycję na dzisiaj. Absynt, "Sexy". Podobno z Grenlandii. Idealny zestaw. Ostre i pieprzne zabawy dla ucha :)


stat4u