Info

avatar Rocznik 1974! Pojechane z BS: 23005.15km z mierną średnią 19.85 km/h.
Moje EKG.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy DareckiEB.bikestats.pl
teneryfa wycieczkiStatystyki zbiorcze na stronę
Wpisy archiwalne w kategorii

POM - powolny objazd miasta

Dystans całkowity:11181.19 km (w terenie 55.00 km; 0.49%)
Czas w ruchu:374:43
Średnia prędkość:18.79 km/h
Maksymalna prędkość:54.60 km/h
Suma podjazdów:20 m
Liczba aktywności:411
Średnio na aktywność:27.20 km i 1h 24m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
62.00 km 0.00 km teren
03:05 h 20.11 km/h:
Maks. pr.:38.00 km/h
Temperatura:

Kulturalna WYMIANA ZDAŃ!

Wtorek, 15 maja 2012 · dodano: 15.05.2012 | Komentarze 0

Pewien "malkątęt" zasugerował mi dzisiaj w twarz, że zwyczajnie pierdolę głupoty na tym BS... Typ z gatunku Skwaśniałych Dziadków, póki co nie robiący jeszcze pod siebie, wiecznnie niezadowolony i utyskujący a to na pogodę, a to na sąsiadów, a to na gówniany samochód... Gość bez celu w życiu... No i weź tu, Człowieku, dyskutuj z Gościem o przemyśleniach, chwilowych zadumach i spontanicznych eventach życia codziennego. Nosz, Panie X.! (pewnie zagląda tu od czasu do czasu, bo skąd niby te dzisiejsze cenne uwagi?). Zwyczajnie, blog - jaki by nie był, to także medium do ujawniana własnych myśli, czasem dalece niekoniecznych! Jak sobie zechcę, tak będę tu pisał pierdoły, dopóki chęci i spostrzeżeń wystarczy. I grał będę, jak nasza WOŚP, do końca świata. Bo zwyczajnie kocham dobrą muzykę, a bez niej ni chu-chu :) Będę i koniec. Jak się nie podoba to... nie zapraszam ;)
Poza tym otrzymałem "atrakcyjną" propozycję pracy, do której nie jestem przyspawany. Więc napisałem wypowiedzenie. W zasadzie to czysty zbieg okoliczności, bo decyzja dojrzewała od kilku miesięcy, o czym wspomniałem już 1 stycznia tego roku... Niech hejterzy dopatrują się w tym ukrytego drugiego dnia, moje intencje są czyste i jasne.

Rowerowo: niedzielne km startowe z przemiłą ekipką (niestety, jechać nie cholerki nie mogłem...), i dwa pracowe dni. Dom - gabinet - praca, w różnej konfiguracji i kolejności.
Muzycznie: Radiowa Trójka, ciągle i niezmiennie. Dzisiaj przypomnienie topu notowania nr 15 i nasz gorący towar ;)
Izabela Trojanowska - KARMAZYNOWA NOC

Km z juniorem: 15

Dane wyjazdu:
19.00 km 0.00 km teren
00:57 h 20.00 km/h:
Maks. pr.:36.00 km/h
Temperatura:13.0

Konsjerż oraz Piwo Ze Śmietanką

Sobota, 12 maja 2012 · dodano: 12.05.2012 | Komentarze 0

Dwa przejazdy w okolice gabinetu ob. Małżonki określone mianem "konsjerż" nie mogły być wielce fascynujące... Skręcanie stolika do piłowania pazurków nie może być fascynujące... ;) Tyci km po mieście, a popołudniową porą miałem zaszczyt uczestniczyć w grillowanku, na które zjechała się cała śmietanka.
W wersji polskiej udział wzięli: Gospodarz MarekB, Darecki, kbiały, elbląski OR Marecki, Marcin, Rafi, Robert i Tomar z BS, pozostali nieobecni na BS - jednakowoż aktywnie kręcący swoje kaemy - i moja zaprzańska morda. Grill, sałatki, sosy, fruwające tacki i orły - wsio było, że aż smutno mi było odjeżdżać. Spieszyłem do domu obejrzeć XIX KSW, na której wyjątkowo nie zawiodłem się. Aż mnie wzięła taka refleksja napadła, ile zjechanych km zasiadło na działce u Marka? Więcej to chyba tylko Kolosy zebrały w jednym miejscu :)
Pozytywny rowerowo (chociaż mało km...), uśmiechnięty i relaksujący dzień. Pogodzie podziękować, że nie zdechła do reszty i nie polało pomimo zapowiedzi.

Muzycznie jadę ciągle z radiową Trójką, a jej 13. i 14. notowanko wygrał 20 lat temu (!) Steve Miller Band kawałkiem "Abracadabra". Czy jest ktoś poniżej 20 roku życia, kto tego chociaż raz nie słyszał?


Dane wyjazdu:
18.00 km 0.00 km teren
01:00 h 18.00 km/h:
Maks. pr.:34.00 km/h
Temperatura:24.0

Jebajka. Nie życie?

Piątek, 11 maja 2012 · dodano: 11.05.2012 | Komentarze 0

Mała wymiana myśli z Kolegą natchnęła mnie do chwilowej zadumy...
Zwyczajnie, niektóre ludzie to mendy są, wyjątkowej klasy kanalie. Miałem okazję się o tym kiedyś przekonać, i tym ofiaruję mój jutrzejszy toast, na pohybel!
Jak łatwo można komuś życie uprzykrzyć, chociaż na chwilę? No przecie, żaden problem! Z przyjemnością! Tym sposobem nasunęła mi się szyderska myśl kolegi z pracy, który - ogólnie napełniony życiowym sarkazmem - stwierdził, że nic tak Polaka nie cieszy, jak czyjeś nieszczęście.
Bo tak to czasem bywa, że jak komuś się kręci w życiu, to zwyczajnie jakiś wał zgorzkniały czasem musi wtrącić swoje "bezinteresowne" trzy grosze, żeby wkurwić Człowieka i zepsuć żywota spokojne pobywanie... Takim zwyczajnie życzę plag egipskich i raka, wszystkim bezinteresownym hejterom, wrogom bez powodu swoim i moich Przyjaciół. Bo jak zasłużyłem - to już powód jest i inna śpiewka.

Rowerowo: upał, że gorąc! Jakbym jechał w piance... Aż nie lubię takich dni i takiej wilgotności. Na uprzyjemnienie puknąłem z Juniorem kilka kaemów popołudniową porą, w ramach szukania wentylacji aktywnej do gabinetu Ob. Małżonki.
Muzycznie: jeden z moich osobistych faworytów, Dzieło Do Słuchania i top z 12. Listy Przebojów Trójki, granej 10 lipca 1982 roku. Wtedy się grało!... Idealny kawałek do nocnej jazdy samochodem - tak sobie wyobrażam słuchanie tego Rodzynka w nieskończoność. Wybaczcie, że nie rowerowo tym razem :) Maanam i "Espana Forever".
Ktoś napisał, że to idealny numer do ćpania i kochania... hm...

Km z Juniorem: 9

Dane wyjazdu:
23.00 km 0.00 km teren
01:13 h 18.90 km/h:
Maks. pr.:39.00 km/h
Temperatura:19.0

Jak wkurwić ZUS?

Czwartek, 10 maja 2012 · dodano: 10.05.2012 | Komentarze 4

Moja Babcia to wie. Pośliniła palec, i na kalendarzu przerzuciła karteczkę z napisem:

STO JEDEN!

Osiadła spokojnie w kanapie, z lekkim uśmiechem...

Kochanej Babci życzę wszystkiego najlepszego! Zdrowia, bo dzisiaj tego potrzeba zwyczajnie najwięcej!
Niech postronni wiedzą, że na naszych zaślubinach z Ob. Małżonką, zaledwie tuż po dziewięćdziesiątce, nie było przeszkody żeby strzelić kielicha popitego cieplutką herbatką i zatańczyć z Babcią, czego, zwyczajnie, do końca żywota swojego nie zapomnę. Już wtedy byłem pod wrażeniem...

Dzisiaj z tej okazji żadnych dodatków. Tylko szacunek!

Dane wyjazdu:
39.00 km 0.00 km teren
02:02 h 19.18 km/h:
Maks. pr.:39.00 km/h
Temperatura:16.0

Działa się tragedia

Wtorek, 8 maja 2012 · dodano: 08.05.2012 | Komentarze 0

Podobno ludzie odetchnęli, kury zaczęły dawać mleko, a krowy w okolicznych lasach zaczęły ponownie znosić jaja...
Pozwoliłem sobie poobserwować tych i tamtych (bez niczyjej wiedzy) na BS i wzbudziła moją szczerą wesołość troska o batona. No jasne, że każdy lubi swojego batona, no bo przecie...
Ostatnio społeczeństwo odetchnęło i z zadowoleniem poczęło obserwować swoje postępy, oznaczone jako pionowe paski i kilka cyferek. Och, szacun za troskę, o Wielcy! :)
Rowerowo: Łeeeee, zieeeeew... Suma km z dwóch dni. Zimne poranki, dzisiaj w okolicach 3 stopni na czerwonym. Po południu zakup - nowa sztyca z offsetem, bo coś mi tylne koło się unosi podczas straszenia zombie na ścieżkach rowerowych. Wiosna ogłupia, co zdążyłem zauważyć na swoim przykładzie. Ale spoko koko... TFU! Żesz kyrfffaa!!! Dość pisania!
Muzycznie: na mojej ulubionej LP3 w 10 notowaniu na szczyt wdrapał się znowu Scorpions z kawałkiem wrzuconym 4 maja, a zwycięzcą 11 Listy Przebojów Programu Trzeciego PR została Republika z piosenką "Kombinat". Sama kwintesencja muzyki z tych lat...


Dane wyjazdu:
18.00 km 0.00 km teren
01:00 h 18.00 km/h:
Maks. pr.:33.00 km/h
Temperatura:14.0

Zaburzenia obsesyjno-kompulsyjne na rowerze. Podwójna dawka klipów ;)

Sobota, 5 maja 2012 · dodano: 06.05.2012 | Komentarze 0

Tytułowe określenie nie wróży nic dobrego. Pomimo zhejtowania oficjalnego "przeboju" naszej reprezentacji na ME2012 zwyczajnie kawałek tłucze mi się po głowie. Jak jakiś wirus, kyrfffasz, piosenka wlazła mi w podświadomość, powodując zamruczenia linii melodycznej i autoagresję związaną z tym faktem.
Ogólnie takie właściwie odruchy miałem wobec siebie za to :D



Mam wrażenie niedostosowania się do obecnych trendów :) Miałem przyjemność uciąć sobie miłą dyskusję o tym, jak się świat ostatnio zgłupia przez te internety, sms-y i inne anty-socialne technologie i doszliśmy do wniosku, że - no ni kuta! - statystycznie świat durnieje.
Rowerowo: miałem zagwozdkę, o czym napisać, bo weekend niczym szczególnym się nie wyróżnił. No, może poza podróżą w stronę gabinetu Ob. Małżonki i małą parapetówą z okazji rozpoczęcia działalności :)
Muzycznie: Na LP3 Scorpions rządził przez 3 notowania.
Po nich nastał Maanam z piosenką "PARANOJA JEST GOŁA". Jakoś dziwnie aktualny kawałek... Klip bez wizji. Tu trzeba się skupić na tym, co jest dla ucha.
Kawałek wygrał 9. listę przebojów.


Dane wyjazdu:
21.00 km 0.00 km teren
01:06 h 19.09 km/h:
Maks. pr.:38.00 km/h
Temperatura:16.0

Wszystko co francuskie, jawi się jako fajne!

Piątek, 4 maja 2012 · dodano: 04.05.2012 | Komentarze 2

Ludzie to mają pomysły na życie… A o tym naokoło do brzegu, bo…
Wolne miałem…
Jednakowoż rano jazdy nie było. Padało. Autor tego właściwej jakości bloga zaiwaniał na szmacie, dopieszczając plejs of bjutiszyn Ob. Małżonki. „Emerytura mi się szykuje niezła, ambitna i w ogóle przejebane będzie” – pomyślałem w chwili przerwy, wykręcając szmatę. Potem pomajsterkowałem w okolicy nowego sracza, któren kulturne ludzie zowią: Sedes. Było jeszcze kilka innych zajęć, o których przez szacunek dla czytających nie wspomnę ;)
Po dokonaniu niezbędnych szlifów, regulacji i wyrzuceń śmieci zostałem zwolniony do domu, gdzie po spożyciu obiadku, lekko przepełniony sytością i błogostanem, z utęsknieniem popatrzyłem przez okno w przestrzeń. „Pora gdzieś jechać, obowiązkowo bez telefonu - bo jeszcze znów przyjdzie ze szmatami się zadawać na komendę Ob. Małżonki” – przemknęło mi przez głowę. No i nawiałem sprytnie na przygodę z pedałami.
W tej ucieczce odwiedziłem pewien sklepik, spędziłem kilka miłych chwil na rozmowie, a potem napotkało mi się na mieście Dareckiego, któren wystosował zaproszenie w celu zwizytowania działki, że niby ptaki będziemy oglądać… Podejrzane mi to było, bo się po blogach ostatnio nie szwędałem, więc nie wiedziało mi się, że koledze przybyło inwentarza na działce (o czym tu przecież wszystko jest). Tamże w trakcie rozmów między nami temat poszedł w kierunku życiowych planów – no i jako młody cyklista zostałem pouczony przez Szanownego Imiennika, że takie zapierdytkanie na szmacie, wyrzucanie śmieci, kiblowa mechanizacja i inne majsterkowo-codzienne roboty w usługiwaniu to nie jest zwykłe cieciowanie! To – uwaga!!! – „concierge”, się czyta jako konsjerż. Dobrze, że wikipedia żyje, bo nawet tego bym do dzisiaj nie wiedział… Toż ja, kyrfffa, szkoły na to nie mam, żeby w tym robić! Ale tak to nazwali, jakbym podcierał zadek chusteczką jedwabną. Francuzy to jednak łebski naród! :)

Ech... Ludzie to jednak mają pomysły na życie… :)

A 30 lat temu TSA rządziło na szczycie radiowej Trójki przez 3 notowania (od trzeciego do piątego), aby zwolnic miejsce w szóstym dla Scorpionsów. Chyba wszyscy to słyszeli chociaż raz w życiu... "When the smoke is going down"


Dane wyjazdu:
26.00 km 0.00 km teren
01:17 h 20.26 km/h:
Maks. pr.:38.00 km/h
Temperatura:17.0

Nie mogę się otrząsnąć...

Środa, 2 maja 2012 · dodano: 03.05.2012 | Komentarze 0

Wybór "przeboju" naszej reprezentacji na nasze Euro 2012 permanentnie zepsuł mi nastrój. Gorzej! Maczali chyba w tym palce jacyś fachmani od socjotechnik, bo ta zryta piosenka godna biesiady dowolnego Koła Gospodyń Wiejskich (ja przepraszam wszystkie Godne Panie za ten przytyk - pieśń jest zacna ale nie na Euro...) tłucze mi się po głowie... Czy to zaraźliwe?... :(
Dzień w pracy był senny, aż nadto spokojny. Wczorajsza wycieczka spowodowała u mnie wieczorną delirę, bom sobie dyńkę opalił wrednie. Boli jeszcze... (Ob. Małżonka pociesza, że mądra głowa czasem musi boleć... Szydzi? Bo mnie głowa - jak dotąd - nie bolała! :D
Chyba mądrzeję na starość...
W LP 3 drugie notowanie wygrał Maanam kawałkiem "O! Nie rób tyle hałasu". Stara, dobra Kora. Bez botoksu i psa ;)


Dane wyjazdu:
40.00 km 0.00 km teren
02:36 h 15.38 km/h:
Maks. pr.:39.00 km/h
Temperatura:19.0

Hebrajska piosenka na koniec kwietnia

Poniedziałek, 30 kwietnia 2012 · dodano: 30.04.2012 | Komentarze 3

Kwiecień się kończy, muzyczek mniej znanych pora powoli mija... Od maja nowy pomysł, tym razem na odświeżenie mojej ulubionej Listy Przebojów radiowej "trójki" - słuchałem jej od jakiegoś 150 notowania, z większymi i mniejszymi przerwami... Pozwolę sobie przypomnieć i te bardziej znane i ograne, ale też i niejednokrotnie zapomniane piosenki. Wszystkie jednakże warte - moim zdaniem - przypomnienia.
Dzisiaj - na zakończenie miesiąca wolnego od muzyki naszej i angielskojęzycznej - coś po hebrajsku, miłe, letnie i bujające :)
Jak ktoś odszyfruje nazwę kapeli, proszę o info w komentarzu. Takie małe zadanie na majowy weekend ;)
כל החתיכים אצלי


Dane wyjazdu:
23.00 km 0.00 km teren
01:00 h 23.00 km/h:
Maks. pr.:35.00 km/h
Temperatura:17.0

Miało być. Nie było :(

Piątek, 27 kwietnia 2012 · dodano: 27.04.2012 | Komentarze 0

Wietrzenie oponek rozpoczęło się trochę po 5:00. Jadąc do pracy zastanowił mnie pewien fakt. Tak codzienny, że w zasadzie nie zwracałem na to uwagi...
Jest na ul. Traugutta taki sklepik, gdzie tuptusie i inny elemencik drepczący jest nieustannie obecny. Ciągle, zawsze i codziennie (chyba że stoją tylko wtedy kiedy jeżdżę, czyli jednak codziennie - na jeden wałek wychodzi). Mają chłopaki zdrowie... i kasę. Non stop ktoś tam jest na fazie :)
Z wieczornych planów na rowerykowanie nic nie wyszło, więc przepraszam zainteresowane za zawracanie La-gitarry. Tylko sobie przes...krobałem :) Ale nic to, procent rośnie. Km niezjechanych nie można odpuszczać. Obiecuję...
Chcecie posłuchać Szamana ze Słowenii? Nie?! No to posłuchajcie! :)
Shaman - "Idja"


stat4u