Info

avatar Rocznik 1974! Pojechane z BS: 23005.15km z mierną średnią 19.85 km/h.
Moje EKG.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy DareckiEB.bikestats.pl
teneryfa wycieczkiStatystyki zbiorcze na stronę
Wpisy archiwalne w kategorii

POM - powolny objazd miasta

Dystans całkowity:11181.19 km (w terenie 55.00 km; 0.49%)
Czas w ruchu:374:43
Średnia prędkość:18.79 km/h
Maksymalna prędkość:54.60 km/h
Suma podjazdów:20 m
Liczba aktywności:411
Średnio na aktywność:27.20 km i 1h 24m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
89.00 km 0.00 km teren
04:01 h 22.16 km/h:
Maks. pr.:52.80 km/h
Temperatura:

Jest niedobrze.

Piątek, 31 sierpnia 2012 · dodano: 01.09.2012 | Komentarze 0

Dużo się dzieje... i źle się dzieje, zwłaszcza od środy. Nie mam głowy do pisania. Sorki.
Czasu na rower nie ma, są ważniejsze sprawy. Sumowane kaemy.

Guns N' Roses - Sweet Child O' Mine


Dane wyjazdu:
28.00 km 5.00 km teren
01:37 h 17.32 km/h:
Maks. pr.:26.00 km/h
Temperatura:20.0

Święto... a nic nie pite!

Środa, 15 sierpnia 2012 · dodano: 16.08.2012 | Komentarze 0

Nastało święto ministerstwa, w którym udział wziął Pierwszy Polak tej kadencji oraz inni, którzy - jak zwykle w święta - pocinać musieli przy uświetnieniu tzw. "obchodów". Tego roku miałem wolne ;)
Odpustu zupełnego sobie udzieliłem ostatnio od roweru. Tak... od roweru, bo przecie nie od grzeszenia! Po niedzielnej wycieczce kolanko mi poszło, czyli nie naumiany jestem jeździć rowerem, pipa jedna ;) Każden schodek i tąpnięcie nasłuchiwane były, jako ta wielka tajemnica wiary... Przejdzie czy nie?... Może przejedzie!?
Chwilowo myślałem, czy to może SKS dogania - ale ani to starość, ani błotniki. Zwyczajnie kolanko pykło i ma się naprostować, bo zadzwonię po hydraulika! ;)

Rowerowo: nietypowo! Ot, taka rymowanka... Trochę na raty, bo pogoda na mniej-więcej (jak palce dupie). Siurprajz był, bo po południu namówiłem Juniora do pojechania rowerem ku Bażantarni - żeby pobiegać! Niezorientowanym z dumą podam info, że Junior niedawno odpalił siódme urodziny i ma chęćkę na haratanie w gałę. Myk cały w tym, że od zawsze dopinguję Młodego do aktywności innej niż rówieśnicy (czyli ręka - czips - gęba - szklanka z napojem - gęba, wszystko przed tv), aczkolwiek bez napinki - niech dzieciak sam zdecyduje, co lubi robić. O dziwo, zdrowy spacerek na dystansie 6 kilometrów i 2-kilometrowa przebieżka nie zrobiły na Nim wrażenia. Fakt - zgrzał się i zarumienił, ale nic poza tym. Bardziej był dzielny, niż zmęczony. Mój zuch!

Muzycznie: L-4, "Superpara". Osobiście mam dobre skojarzenia z L-4 ;)
Awangardowe granie, niemniej życiowe. Notowanie 113 Trójeczki, z czerwca 1984 roku. Chwilkę temu to było ;)

Km z Juniorem: całość

Dane wyjazdu:
19.00 km 0.00 km teren
00:58 h 19.66 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:

Najważniejszy Dzień.

Czwartek, 9 sierpnia 2012 · dodano: 09.08.2012 | Komentarze 2

Nie jakieś tam Sylwestry, święta, imieniny albo inne sztuczne rocznice...
Siódme urodziny Juniora, Najważniejszego Człowieka w moim życiu!

100 lat, Synku!


Mariusz Ryciak "Do Syna..."

Dane wyjazdu:
28.00 km 0.00 km teren
01:20 h 21.00 km/h:
Maks. pr.:39.20 km/h
Temperatura:21.0

Co z tego, że wakacje na półmetku?

Wtorek, 31 lipca 2012 · dodano: 01.08.2012 | Komentarze 0

Nic z tego. W pewnej kreskówce była rybka, która mówiła:
- mówi się "trudno" i płynie się dalej!
Zagadka: jaki to film?

Rowerowo: kaemy dopracowe i okoliczno - miejskie. Znów spotkałem sakwiarzy - tym razem trzech, i znowu zaproponowałem trasę do Fromborka (Ich docelową) przez Łęcze i Tolkmicko, bo chcieli się pchać prosto na Braniewo. Uprzedziłem oczywiście o wszystkich okolicznościach przyrody, wygodach i niewygodach - ale zdecydowali się na moją opcję. Mam nadzieję, że byli zadowoleni z mojej propozycji :)

Muzycznie: dzisiaj strzelimy setę - na liście Trójki. Setne notowanie wygrał Queen. Radio Ga Ga.
Przyznam się Wam, że jakiś czas słuchałem tego zespołu, ale kiedy Freddiemu się zeszło na AIDS i wszyscy zaczęli z Niego robić MegaArtystę i ofiarę show-biznesu, jakoś mnie to zniesmaczyło... Raptem zrobiła się sztuczna moda na Freddiego i miliony przeróbek Jego znanych kawałków; doszło do tego, że ich piosenki puszczano (i lecą jeszcze!) w dyskotekach. Nie hejtuję Artysty - bo osiągnięcia ma niebagatelne - tylko jakoś mi to wszystko "nie leży". Cóż, to jest biznes - w nim żaden pieniądz nie śmierdzi. W końcu to nie pierwszy z muzyków, który zjebał sobie życie i z tego powodu zszedł mniej lub bardziej podle. O tym oczywiście nie mówimy, bo wiadomo - Znanym wolno i są tolerowane ich "niedoskonałości".
O Szarym Człowieku powiedzieliby, że zdechł jak pies pod płotem i pewnie sobie zasłużył... Nie zawsze mi pasuje zwyczajowe "Umarł Król, niech żyje Król!". To tak dla zasady, a nie przeciw komukolwiek...


Dane wyjazdu:
24.00 km 0.00 km teren
01:23 h 17.35 km/h:
Maks. pr.:29.00 km/h
Temperatura:27.0

Moja prywatna olimpiada z fajerwerkami

Piątek, 27 lipca 2012 · dodano: 28.07.2012 | Komentarze 1

Wpis poranny "dzień po". Wczoraj trochę się działo.
W czwartek zapomniałem napisać, że pykło mi 5 tysiaczków w tym roku, taka mała autopromocja - ale przecież nie o tym dzisiaj!

Londyn. Tam było ludzi!... Jako, że jest to trochę dalej, niż do mojego ulubionego sklepu bo piwo, tym razem darowałem sobie jazdę do tego pięknego miejsca ;) Uwalony na podłodze podziwiałem otwarcie igrzysk, słuchafony na uszach, piwo w ręce... Typowy obraz faceta przed telewizorem!
Nie do końca było wszystko takie typowe - telewizor był odmienny! Tak się on (ten telewizor) zaangażował w wyświetlanie, że przy którymś fajerwerku w Londynie zwyczajnie sam z siebie pierdolnął ogień i dymka. I zszedł...

Nastała ciemność, rozlałem piwo, nie doobejrzałem otwarcia, w nocy jakiś srak naptakał w kuchni (wlazł przez otwarte okno). Shit happens! A ja i tak mam dobry humor! :)
Olimpijczykom życzę problemów z dźwiganiem medali. Oczekuję, że będzie ich dużo!

Rowerowo: jakby to określić... Powiedzmy że dzień był jak galaretka cytrynowa w zimnej, chrupiącej czekoladzie. Takiej, jaką miewam zimą, kiedy zabieram tabliczkę na rower. Najlepsza gorzka z chilli. Polecam!
Wszystkie dzisiejsze wypasione km przefrunęliśmy wspólnie z Juniorem, a te właśnie wspólne trasy liczę sobie zawsze podwójnie, jeśli chodzi o dawkę pewnych hormonów peptydowych, znanych jako endorfiny.

Muzycznie: Z ciekawostek LP3: po raz pierwszy od początku listy radiowej trójki listę poprowadził Romek Rogowiecki. Tak się przyzwyczaiłem do głosu Niedźwiedzia w radiu, że wtedy mi się nie spodobała ta zmiana.
92 notowanie LP3 wygrał wtedy Limahl. "Only for love".
Nigdy typa nie lubiłem, może to przez Jego fryzurę. Nie pamiętam, skąd mi się wzięło określenie określenie na facetów z podobnym uczochraniem, ale od zawsze mówiłem na takich "mosiądz". Dziwne!

Km z Juniorem: fszyskie!

Dane wyjazdu:
32.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:36.80 km/h
Temperatura:24.0

Strasznie długi wpis!

Czwartek, 26 lipca 2012 · dodano: 26.07.2012 | Komentarze 0

Na przekór tytułowi nie będę się dzisiaj rozpisywać... Z pewnych powodów...
Składam również życzenia imieninowe wszystkim Aniom - zdrowia życzę Wam, dziewczyny :)

......................


Każdemu się zdarza miewać dzień, o którym nie chce się wspominać. Prawda?
Moje panaceum na wszystkie życiowe paskudztwa to ten koncert. Ponad dwie godziny grania, którego nie umiem, nie potrafię i NIE CHCĘ przestać słuchać i oglądać. Moja pierwsza płyta CD odegrana na mojej pierwszej wieży (1995 rok był wtedy) to właśnie nagranie tego koncertu. "Pulse" i Pink Floyd.
Zapraszam... Niezmiennie wrażenie robi na mnie światło na tym koncercie, a samo granie to dla mnie muzyczny raj, niebo (jeśli takie istnieje) i uosobienie tego wszystkiego w muzyce, co cenię najbardziej. Ode mnie dozgonny szacun dla tych - wtedy już starszych - Panów za wszystko, co zrobili w Muzyce przez duże "M".


Edit: jak to na YT bywa, linka wuj szczelił. Zostaje pogooglać albo poszukać na YT: Pink Floyd, PULSE. Sorry, siła wyższa...

Dane wyjazdu:
43.00 km 0.00 km teren
02:06 h 20.48 km/h:
Maks. pr.:49.50 km/h
Temperatura:19.0

Szczególne "Na zdrowie!" dzisiaj.

Wtorek, 24 lipca 2012 · dodano: 24.07.2012 | Komentarze 3

Żył sobie kiedyś taki koleś, nazywał się Benek Franklin. Kiedy dorósł, zmienił imię na Beniamin. Tenże jegomość wykoncypował sobie, że alkohol jest cacy. No... yyy... tego... o tym nie musi mnie nikt przekonywać! Co prawda wiadomo, że "Alkohol szkodzi zdrowiu", ale najczęściej "w sklepie i w jego obrębie". Ale do rzeczy...
Tenże Beniu podobno (piszę "podobno" bo nie znam osobiście faceta ;) powiedział, że:
"Wino dostarcza człowiekowi mądrości, piwo wolności, a woda - bakterie".
No i - podobno - naukowcy policzyli, że wypijając dziennie jeden litr wody, spożywamy rocznie ok. 1 kg bakterii. Gdzie te bakterie się znajdują, można sobie wyguglać. No to co?
Na zdrowie! :)

Rowerowo: całość - niestety - po mieście, z rana, w okolicach obiadu i również wieczorem. Troszkę z Kamilem, reszta solo. Do pracy, po chleb, piwo (wody dzisiaj nie kupiłem!), do gabinetu i ogólnie na spacer wieczorem. Miło nawet, tylko samemu jak zwykle...

Muzycznie: Lady Pank budował "Zamki na piasku". Długo stały, aż przez 6 notowań listy przebojów radiowej trójki. To pierwsza piosenka od początku listy, która utrzymała się dłużej, niż 3 tygodnie. Wygrała w listach 82-85, 88 i 89.
Teledysk z tamtych lat. Jak to już ktoś napisał: liczyła się treść, nie było piór, wycyckowanych tancerek (Panie wybaczą...), efektów pirotechnicznych ani innych odciągaczy uwagi. Sama treść, gwiazdorstwo w skromności.


Km z Juniorem: 5

Dane wyjazdu:
20.00 km 0.00 km teren
00:58 h 20.69 km/h:
Maks. pr.:48.50 km/h
Temperatura:17.0

Dwie zadyszki

Czwartek, 19 lipca 2012 · dodano: 19.07.2012 | Komentarze 2

Jutro XXV alleycat i płukanie żył wieczorem w jakimś przypadkowym barze z ludźmi od pedałów, więc powoli nastrajam się na przyjemny wieczór.
A - i jeszcze jedno... Lenia mam dzisiaj. Mogę?
Leje, grzmi - piękny lipiec tego roku...

Rowerowo: marne kilometry, to jasne! Jednak każdy z nich mi smakuje, jak naleśniki z leśnymi poziomkami, kompot z rabarbaru albo wata cukrowa :)
Km udeptane po mieście, Elbląg Dąbrowa w promocji.

Muzycznie: Lubię Phila Collinsa. Nieważne, czy solo, czy z Genesis. Dzisiaj w zespole, z piosenką "Mama". Top z 79. i 80. notowania Trójeczki. Dużo włosów wtedy jeszcze miał :)

Km z Juniorem: 5

Dane wyjazdu:
37.00 km 0.00 km teren
01:59 h 18.66 km/h:
Maks. pr.:39.80 km/h
Temperatura:16.0

Nigdy nie powiedziałem, że jestem aniołkiem

Środa, 18 lipca 2012 · dodano: 18.07.2012 | Komentarze 5

Ostatnio strasznie ktoś mnie "zhejtował" (takie modne, internetowe słowo nowoczesnej młodzieży z tzw. fejsbuka). Obyczaj podobno jest teraz taki, że jak nie ma się nic konkretnego do powiedzenia i brakuje argumentów, to trzeba zwyczajnie zjebać autora wpisu, że jest pedałem i ma małego, krzywego fiutka. Osobliwe!
Uszczypliwie odpowiadam przy okazji przypadkiem zaglądającemu tutaj "incognitowi", żeby nie mierzył wszystkich swoją miarą :)
Nieważne, czy Kolega jest z Piły, Zielonej Góry czy z tzw. okolic północnej Polski. Życzę zdrowia na ciele i umyśle :)

Rowerowo: zimno, że aż brrr. Wieczór bardziej przypominał wiosnę, chociaż bardziej mnie jarało +3*C w styczniu niż +17 w środku lipca. No ale cóż, taka karma. Wieczorna.

Muzycznie: Mój hejter się postarał, więc i ja dzisiaj będę wyjątkowy i ominę moje zacne, trójkowe granie. Z "la specjalną, dedikacją" :)
Piosenka bez ściemy, korekty i regulacji. Mam ją tak długo w telefonie na dzwonieniu, że o niej zapomniałem...
Btw - fajne kobitki, takie sauté. Mniam!


Dane wyjazdu:
23.00 km 0.00 km teren
01:20 h 17.25 km/h:
Maks. pr.:25.00 km/h
Temperatura:22.0

Odlot, jasna choroba

Sobota, 14 lipca 2012 · dodano: 15.07.2012 | Komentarze 0

Dzień pod znakiem reklamy.
Kiedyś szyld zamawiało się u znajomego kowala, stolarza czy innego rzemieślnika. Dzisiaj potrzebni są do tego:
- zleceniodawca;
- agencja reklamowa;
- hurtownia artykułów promocyjnych i reklamowych;
- projektant;
- fotograf;
- wykonawca;
- podwykonawca;
- monter;
- no i - a jakże - odbierający usługę.
Między tym wszystkim krążą faktury vat i zlecenia. Każdy pracuje, każdy zarabia. Obrót piniondza jest? JEST! Ludzie mają pracę? MAJĄ! Jest ruch w interesie? JEST. A kto za to płaci?
Nosz kurna, a jednak coś mi nie pasuje... ;)

Rowerowo: Całościowy wypas kilometrów odbył się z Juniorem. Bryknęliśmy po mieście i na lotnisko naszego aeroklubu, gdzie odbywała się impreza z okazji 100-lecia Aeroklubu Elbląskiego. Był pokaz sprzętu, akrobacje Iskier i jednego z samolotów ekipy Żelaznego.
Na koniec dnia rozchorował mi się Junior. Angina, no masz... :(

Muzycznie: Notowania 76 i 77 głosami słuchaczy wygrał Oddział Zamknięty. "Obudź się" Ile razy ten kawałek odświeżało się na gitarze przy ognisku? Nie był najłatwiejszy do grania, ale ta piosenka była warta nauczenia się. Wakacyjnych wspomnień czar :)


stat4u