Info

avatar Rocznik 1974! Pojechane z BS: 23005.15km z mierną średnią 19.85 km/h.
Moje EKG.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy DareckiEB.bikestats.pl
teneryfa wycieczkiStatystyki zbiorcze na stronę
Wpisy archiwalne w kategorii

POM - powolny objazd miasta

Dystans całkowity:11181.19 km (w terenie 55.00 km; 0.49%)
Czas w ruchu:374:43
Średnia prędkość:18.79 km/h
Maksymalna prędkość:54.60 km/h
Suma podjazdów:20 m
Liczba aktywności:411
Średnio na aktywność:27.20 km i 1h 24m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
43.60 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:19.0

Za chlebem

Sobota, 1 września 2018 · dodano: 02.09.2018 | Komentarze 0

Z rzeczy fajnych: narażę się pewnie niektórym z Was, ale dla mnie jesień (wiem, jeszcze nie pora) to najlepsza pora roku na dwa koła napędzane kopytkiem.

Rowerowo: jazda na raty po południu i późnym wieczorem, a ramach drugiego etapu nabyłem bilet. Bardzo mi się podobały wieczorne 19°C. Pomimo włączonych świateł i mrugaczy musiałem zdecydowanie zareagować na człowieka, który dosłownie wlazł mi pod koło gapiąc się w swoje 5 cali... Okazało się, że typ miał problem z zasięgiem... z rzeczywistością.

Muzycznie: Fisz Emade Tworzywo. Bo fajnie grają i właśnie Ich zamierzam obejrzeć i posłuchać na żywo...  :)
Pozdrawiam oślepionych przez telefony.




Dane wyjazdu:
30.25 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:34.40 km/h
Temperatura:21.0

Dobrze wracać...

Wtorek, 21 sierpnia 2018 · dodano: 22.08.2018 | Komentarze 1

Przekopałem szafę. Znalazłem tam kilka portek z pieluchami, jakieś rękawki, koszuli, bluzy... Wszystko marnowało się kilka ostatnich lat, chociaż nie wszystko poszło na marne!  Jest coś fajnego w tym, że zakładasz na siebie szmatki, które wiążą się z pięknymi wspomnieniami. Tak dzisiaj miałem :)

Rowerowo: trasa w zasadzie identyczna z wczorajszą. Oby za miasto!

Muzycznie:  W czerwcu wybrałem się do Konina na jedyny w pierwszym półroczu polski koncert mojego ukochanego Riverside. Zupełnie pomijając moją riversajdową fiksację pozamiatał mnie suport: Amarok. Muzyka z yt nijak nie oddaje tego, co działo się w CK Oskard na żywo. Piękna muzyka, nieoczywiste instrumenty, klimat... Owacja na stojąco to małe pikuś, trudno opisać słowami wrażenia przy odbiorze takiej muzyki. Podzielę się nią z Wami, grzech tak chować dla siebie ;)
Amarok  "Winding Stairs" z albumu "Hunt". Płyta moich wakacji, przywieziona z tego właśnie koncertu...


Dane wyjazdu:
32.04 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:25.0

Niedziela pierdziela.

Niedziela, 19 sierpnia 2018 · dodano: 19.08.2018 | Komentarze 0

Niespodziewanie zamiast obiadu postanowiłem podeptać. Bo co tak będę sam w domu siedział. Na początku wycieczki napotkałem Fajnych z Fajnym w wózku, a na końcu Panią na lodach ;)
Wyszło całkiem soczyście.

Rowerowo: Znów kółeczko przez Kępę Rybacką. Chyba zaczynam powoli czuć, że lato ma się ku końcowi. Wszystko przez zapach skoszonych pól...

Muzycznie: niedawno znalazło się na moim fejsie granie poczynione przez młodych, niepokornych Kocurów. Niezłe Zwierzaki!
Projekt nazywa się Owane. Wbrew pozorom rock nie jest taki ciężki, zwłaszcza odrobinę posmarowany jazzem i innymi przyprawami :)


Dane wyjazdu:
49.95 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:25.0

Sobota + okruchy ze stołu

Sobota, 18 sierpnia 2018 · dodano: 19.08.2018 | Komentarze 0

Tak się zamyśliłem o tym, co się działo w Progresji, że niechcący zrobiłem prawie 50+.

Rowerowo: raz Kępa Rybacka, reszta wieczorową porą - część z "Juniorem". Piszę w cudzysłowie, bo Junior znienacka urósł, jest już prawie równy wzrostem no i jakoś Mu się głos czasem poważniej łamie. Męsko znaczy :)

Muzycznie: sobota zleciała pod znakiem "Prog in Park" w Progresji - niestety nie dane mi było być tym razem. Zagrały: Anathema, Ihsahn, Leprous, Tides From Nebula i Postcards from Arkham. Zaserwuję Wam Tides'ów, bo to baardzo ciekawa Muzyka. Na dodatek z naszego podwórka. Warto posłuchać! :)



Dane wyjazdu:
18.55 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:15.0

Data przypadkiem nietuzinkowa?

Wtorek, 10 kwietnia 2018 · dodano: 10.04.2018 | Komentarze 1

Z faktów najważniejszych: nie włączałem tv i radia. Grała mi moja muzyka.

Rowerowo: tytuł nieprzypadkowy, bo całość dystansu zrobiłem z Pierworodnym i dlatego zapamiętam też dzień - pierwszy taki w tym roku  Nawet przez kilka chwil myślałem, że nie jest ze mną tak źle, że nie jestem taki wapniak, bo Junior spuchł jadąc za mną na Modrzewinie. Jednak okazało się, że spadła Mu sprężyna z jednego v-breaka na przednim kole i stąd nastąpiła chwilowa zadyszka u Faceta, który jako 11-latek w ub. roku przywiózł brązowy medal z mistrzostw Polski w łyżwiarstwie szybkim, wytargany w sztafecie. A już myślałem, że nie jestem taki całkiem cienki... ;)
Km z Juniorem: wszystko!

Muzycznie: przez chwilę wahałem się, co tu dzisiaj wrzucić... Przejrzałem listę moich ulubionych na yt i bez najmniejszego wahania dam (Wam) czadu! THRESHOLD. "Lost In Translation". Grubsza sprawa, nie będzie do końca łagodnie - ale brzmi godnie. Zrymowało się!
Na swoim fb wklepałem, że energii w tej muzie jest nie mniej, niż w wybuchu jądrowym. Skojarzenia nieprzypadkowe... :)



Dane wyjazdu:
14.50 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:15.0

Druga strona rzeki.

Poniedziałek, 9 kwietnia 2018 · dodano: 10.04.2018 | Komentarze 0

Dzień na ostro. Czy ktoś mi może wyjaśnić, dlaczego młodociani nie lubią książek? Nie uogólniam, wnoszę po okolicach mojego Pierworodnego i Jego kolegów... Nie oczekuję, że będzie mistrzem świata we wszystkim - na szczęście są sprawy, które robi nieprzeciętnie fajnie, ale że książki parzą w łapki? Jak można twierdzić, że audiobook jest lepszy od dotyku papieru, zapachu farby drukarskiej i innych takich analogicznych (w sensie "niecyfrowych") wrażeń? W tym temacie ostanę na zawsze zarośniętym Wikingiem :)

Rowerowo: bez wspomnień. Dzień nijaki, łapka w dół.

Muzycznie: szukałem... aż wypatrzyłem okiem na mojej półce płytę.  Dla mnie ważną, bo poświęconą pewnemu Facetowi, którego już nie ma wśród nas. Dla Niego powstała ta płyta, nie zdążył na niej zagrać. "Eye Of The Soundscape" od mojego ukochanego Riverside. Uwielbiam, bardzo mnie to rusza. "Where The river Flows". Posłuchaj, nie śpiesz się...



Dane wyjazdu:
16.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:

PoTWórka

Czwartek, 5 kwietnia 2018 · dodano: 10.04.2018 | Komentarze 0

Wykoncypowałem, że dzisiaj zrobię okrągłe kilometry. Na początek w zaokrągleniu do pełnych jedności, bez uwzględnienia zejścia i wejścia z rowerem na 4. piętro. Nie wiedziałem, że włażąc z rowerem mieszkam tak wysoko! ;)

Rowerowo: potwornie się umęczyłem. Napchałem wyhodowany sagan własnoręcznie wykonanym gazpacho z nadzieją, że jakoś to będzie. Dodałem do niego tabasco. Dupa boli... ;)

Muzycznie: Winter Is Never. Właśnie Gazpacho, grające!



Dane wyjazdu:
11.33 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:

Ha!

Środa, 4 kwietnia 2018 · dodano: 10.04.2018 | Komentarze 0

Na starcie tego roku trudno i nudno. Cienizna, szkoda się nawet rozpisywać.
Plusy: rower działa :)


Dane wyjazdu:
12.64 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:32.00 km/h
Temperatura:2.0

Niczym nowicjusz...

Środa, 21 marca 2018 · dodano: 10.04.2018 | Komentarze 0


Nie ma co, w mocnych postanowieniach jestem mocny. Usiadłem do kompa i największy problem miałem z... przypomnieniem sobie hasła na bs :)

Rowerowo: odważyłem się dzisiaj zmieść pył z siodełka, napompować kółeczka i ruszyć workiem w emeryckim tempie. Stare ciuchy nie wytrzymały i przy wdechu strzelił suwak od kurtki. Albo zacznę wciągać brzuch, albo zmienię kurtkę... ;)

Muzycznie: tyle się działo ostatnimi czasy, że mam problem z podzieleniem się z Wami moją Muzyką... Za dużo koncertów, za mało roweru. Na początek zadowoliłbym się stosunkiem (ekhemmm! ;) ) 1:10 w kategorii muzyka:rower. Mam co nadrabiać!
Zacznijmy od mocniejszego pierdolnięcia. Wbrew pozorom Bardzo Romantyczna Piosenka!!!


Dane wyjazdu:
16.60 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:22.0
Rower:

Coconut milk i hoisin

Środa, 19 lipca 2017 · dodano: 19.07.2017 | Komentarze 1

Czego to człowiek nie zrobi, żeby się dobrze nażreć ;)

Rowerowo: poszukiwania dobrego mleczka kokosowego i i sosu (na hoi mi aż taki?) nakręciły te skromne, emeryckie kilometry. Jutro będzie kura po chińsku, babeczki po męsku i niewinny ogórek w winnym occie. Nie marnowałem czasu! Uczyłem się gotować, kiedy kurzyło się siodło Białej. Nic darmo! :)

Muzycznie: Społeczeństwo nie od dzisiaj jest podzielone... ;)
Jedni na przykład wolą Marillion z Fishem, inni obstają za Hogarthem. Posłuchałem na żywo obu. Obu lubię. Tak naprawdę ważna jest inna sprawa. "Fuck Everyone And Run". "The New Kings" z ostatniej płyty, zagranej w tym roku w Łodzi. Byłem (chwalę się bez cienia skromności ;) ) i żyję tym wydarzeniem do dzisiaj. Częstujcie się :)


stat4u