Info

avatar Rocznik 1974! Pojechane z BS: 23005.15km z mierną średnią 19.85 km/h.
Moje EKG.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy DareckiEB.bikestats.pl
teneryfa wycieczkiStatystyki zbiorcze na stronę
Wpisy archiwalne w miesiącu

Styczeń, 2015

Dystans całkowity:169.74 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:6
Średnio na aktywność:28.29 km
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
23.11 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:1.0

Statystycznie.

Poniedziałek, 19 stycznia 2015 · dodano: 20.01.2015 | Komentarze 1

Pomijając fakt, że pewien koncert w Progresji przeszedł mi w weekend koło nosa - nie mam nad czym się rozwodzić. Zupełnie.
Jak to opisuje Darecki: spokojnie po Ebowie :)

Na skróty dzisiaj! Nie ma o czym pisać w kwestii rowerowej.
Muzycznie: sięgnę do lat 80. Collage. Kojarzy ktoś? Właśnie "przed chwilą" na koncercie w Wawie zagrali o płaczu bohaterów...
Klasyk :)



Dane wyjazdu:
48.22 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:5.0

Dr House po polsku.

Sobota, 17 stycznia 2015 · dodano: 17.01.2015 | Komentarze 1

Tytułowy lekarz twierdził w serialu, że wszyscy kłamią...
Nasza polska prawda jest troszkę inna, to jasne jak słońce!
Przysłuchałem się dzisiaj zupełnie przypadkiem pewnym trzem Panom w bardzo poważnym wieku. Myślę, że suma ich lat przekroczyć mogła lekko 210, bo to byli porządnie dojrzali dżentelmeni. Jeden o lasce, drugi o kulach, trzeci - wnosząc po braku wsparcia - samobieżny. Siedzieli sobie na ławeczce i dyskutowali... Padały m.in. słowa "renta", "ZUS", "rząd", "recepty" i "drogo" oraz dość częste  "złodzieje". Generalnie każdemu się oberwało po trochu... Gorzko uśmiechnąłem się pod nosem, bo kto tam wie, co mnie będzie czekać, jak w końcu życiowo się zjeżdżę... Nawet chciałem się nad tym chwilę zadumać, ale musieliśmy z tow. Dareckim śmigać po kolejne zakupy. Z ławeczki dobiegło mnie jeszcze na odchodne "patrz pan kurwa, jeszcze tu rowerami jeżdżą". Możliwe, że mi się przesłyszało, ale co ja tam wiem?! :)

Rowerowo: jazda na raty. Przed południem niecała trzydziestka w towarzystwie, a po przesuszeniu portek lekki spontanik popołudniowy. Bardzo ciepło. Pierwszy etap na mokro. To był fajny dzień! :)

Muzycznie: nic nie poradzę na to, że Moonrise mi się tak podoba! W tym Krakowie mają zdolnych grajków - bo to nasza, polska kapela jest! :)
"I call my soul". Sami oceńcie, czy mam rację.



Dane wyjazdu:
22.12 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:8.0

Znienacka :)

Piątek, 16 stycznia 2015 · dodano: 16.01.2015 | Komentarze 2

Totalnie niczego nie planowałem. Miałem zamiar spokojnie wysłuchać LP3, ale pogoda taka, że nosiło... Z tego powodu po 20.00 spontanicznie pognałem w miasto...

Rowerowo: ścieżki znane. Każdy krawężnik, kostka i metr asfaltu cieszyły.
Bo jak tu marudzić, skoro o 21.15 było piękne 8*C na plusie i powietrze zupełnie stało? :)

Muzycznie: cholera, zapowiada się całkiem muzyczny rok!
20 lutego u nas w Elblągu. Czyżbym tu też chciał być? :) Bardzo mnie korci...
Fisz Emade Tworzywo "Ślady". Melodyjne, spokojne, miłe, ciepłe... Jak dzisiejsza noc.


Dane wyjazdu:
24.88 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:5.0

Czwartek ćwiartek.

Czwartek, 15 stycznia 2015 · dodano: 16.01.2015 | Komentarze 0

Dzień ćwiartek. Ćwierć kurczaka, ćwierć setki na rowerze... Tylko przysłowiowej ćwiartki zabrakło ;)

Mój podróżny fotopstryk został w rodzinnych stronach i bardzo żałuję, że dzisiaj go nie miałem przy sobie.
Obrazek z centrum: po godzinie 18.00, prawie pusta ul. Hetmańska. Ciemno, chociaż świecą się latarnie... Na parapecie witryny piekarni siedzi dwóch szkrabów. 5, może 6 lat... Zaciekawiło mnie to, bo wyglądali jak dwaj mali Cyganie proszący przechodniów o datki. Na szczęście pomyliłem się, to były dzieciaki z normalnych domów. Wnoszę po ubraniu i .... no właśnie :)
Obaj sobie pykali w grę na swoich tabletach, świat zewnętrzny dla nich nie istniał.
Może chodzi o aktywność na świeżym powietrzu? A może rodzice nie pozwalają grać w domu? Biedne dzieci XXI wieku? :)

Rowerowo: nieplanowany szwendak po mieście. Nawet miło wieczorem pokręcić się po okolicy. Zapomniałem, jak to jest :)

Muzycznie: W tym roku w Polsce. 23. lutego w gdańskiej Ergo Arenie. A może by się wybrać?...
Katatonia. "Day & then the shade"



Dane wyjazdu:
32.29 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:9.0

Środa wujków Dareckich.

Środa, 14 stycznia 2015 · dodano: 14.01.2015 | Komentarze 2

Pomijając drugi spacer rowerowy w tym roku i trzeci ząb Juniora Młodszego nie byłoby o czym pisać :)
W tej radości byłem tak nietowarzyski, że nawet podobno nie chciałem rozmawiać przez telefon w czasie jazdy.

Rowerowo: wczorajsza wstępna ustawka telefoniczna z Dareckim zaowocowała dzisiaj realnymi kilometrami. Niechętnie wracałem do domu. Biorąc pod uwagę 9*C i pełne słońce nie powinno to nikogo dziwić.
Pora rozpocząć opalanie w tym roku ;)

Muzycznie: pamięta ktoś z Was audycje Tomka Beksińskiego w programie 3. Polskiego Radia?
Utworem "Stationary traveler" grupy Camel pożegnał się ze słuchaczami w swojej ostatniej audycji....



Dane wyjazdu:
19.12 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:

Szczera wredność życia

Czwartek, 8 stycznia 2015 · dodano: 08.01.2015 | Komentarze 1

Odkąd pamiętam, nie przepadałem za tym czasem...
Nie, nie jestem odmieńcem ani innowiercą, po prostu wydarzenia okresu bożonarodzeniowo-noworocznego zwyczajnie postanowiły sobie zrobić kumulację i spaskudziły kilkorgu moich znajomych i mojej rodzinie radość z życia i tego czasu. Do tego wspomnienia z przeszłości... niestety, też nie bywały wesołe.
Można widzieć św. Mikołaja.
Może też zdarzyć się komuś, że zobaczy faceta z nadwagą, wadą wzroku, nadciśnieniem i problemami rodzinnymi... Bo który normalny facet w święta łazi od domu do domu? Nikt jeszcze nie spytał św. Mikołaja, czy ktoś na niego czeka w wigilię w jego domu? No cóż...

I niech się skończy ten czas. Wystarczy już.

Rowerowo: podwójny spacer, z 5 stycznia i z dzisiaj. Szału nie ma, ni to mokro, ni to zimno.

Muzycznie: Herlikowi zagram dzisiaj ten kawałek. Przyjacielowi z młodzieńczych lat.
M. in. z Nim jeździłem na swoje pierwsze "większe" wycieczki w latach osiemdziesiątych. Lato, Mazury...
Zmarł dzisiaj w szpitalu w Dublinie. Potrącił Go samochód w czasie rowerowej wycieczki...
Nie jest sprawiedliwie, niestety.
IQ. "The road of bones".



stat4u