Info

avatar Rocznik 1974! Pojechane z BS: 23005.15km z mierną średnią 19.85 km/h.
Moje EKG.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy DareckiEB.bikestats.pl
teneryfa wycieczkiStatystyki zbiorcze na stronę
Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2012

Dystans całkowity:688.00 km (w terenie 43.00 km; 6.25%)
Czas w ruchu:33:47
Średnia prędkość:20.37 km/h
Maksymalna prędkość:55.50 km/h
Liczba aktywności:16
Średnio na aktywność:43.00 km i 2h 06m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
87.00 km 0.00 km teren
03:28 h 25.10 km/h:
Maks. pr.:55.50 km/h
Temperatura:19.0

Rajdowa moczymorda

Niedziela, 9 września 2012 · dodano: 09.09.2012 | Komentarze 0

Fidelitas w Elblągu. Proszę sobie wygooglać, nie będę się rozkminiał zbytnio, bo mam czkawkę ;) Impreza gruba, towarzyska, tradycyjna i w celu szczytnym. Miło, przy ognisku, na wesoło.

Rowerowo: nieurodzaj ostatnich dni wywołał chęć pojechania po bandzie. Paradoksalnie: od dwóch lat zapisywałem się na rajd i ani razu nie pojechałem. Dzisiaj zapisałem się dopiero na starcie. Nie wiem, jaki był podział na długą i krótką trasę, ale na dłuższej byłem... nieważne który. Nie o to tu chodziło.

Muzycznie: Pasuje mi dzisiaj ta piosenka. Prezent od lata.
Wolna Grupa Bukowina - Sielanka o domu. Moje gówniarskie czasy z gitarą przy ognisku...


Dane wyjazdu:
31.00 km 0.00 km teren
01:21 h 22.96 km/h:
Maks. pr.:44.60 km/h
Temperatura:18.0

Wietrzenie szprych

Sobota, 8 września 2012 · dodano: 09.09.2012 | Komentarze 0

Nieurodzaj rowerowy jakiś dopadł mnie ale miejmy nadzieję, że coś się będzie działo :) Wietrzyło po południu dość przyjemnie, no ale w końcu po to człowiek się buja z pedałami, żeby świeżego wozducha zażyć, nie?

Rowerowo: miejskie km, obczaiłem przygotowania do koncertu IRY przy Galerii EL i zwyczajowo "objechałem" Elbląg :)

Muzycznie: Granie za jakiś czas...

Dane wyjazdu:
12.00 km 0.00 km teren
00:38 h 18.95 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:

Szkoła z Juniorem

Środa, 5 września 2012 · dodano: 09.09.2012 | Komentarze 0



Dane wyjazdu:
14.00 km 0.00 km teren
00:52 h 16.15 km/h:
Maks. pr.:34.00 km/h
Temperatura:20.0

Harpaganowa szkoła

Wtorek, 4 września 2012 · dodano: 04.09.2012 | Komentarze 0

Tak się wszystko dziwnie poukładało, że Junior pocina do szkoły, w której gościł 42. Harpagan. Małe co nieco miałem do czynienia z tym obiektem w okolicach Sylwestra 1998/1999 i właśnie w ub. roku.
Trochę zdjęć z tego Harpagana w galerii Jarhawa, zapraszam do zapoznania się z historią :)

Rowerowo: fifty-fifty z Juniorem. Moje poranne, wspólne po lekcjach Juniora :)

Nie gram dzisiaj!
Km z Juniorem: 7

Dane wyjazdu:
21.00 km 0.00 km teren
01:09 h 18.26 km/h:
Maks. pr.:29.00 km/h
Temperatura:

Nigdy nie jest za późno na wstawanie do szkoły :)

Poniedziałek, 3 września 2012 · dodano: 04.09.2012 | Komentarze 1

Tak miał wyglądać mój wymarzony pierwszy dzień szkoły. Swojego - przyznam szczerze - nie pamiętam, ale ten dzień u Juniora poszedł na twardy dysk. Jak zapomnę - przypomnę sobie. Co z tego, że mam Alzheimera? Najważniejsze, że nie mam Alzheimera! :D

Rowerowo: trochę po mieście, trochę z Juniorem. Nie zgadniecie, jakim środkiem lokomocji... Pogoda na *****+

Muzycznie: O nie, dzisiaj nic do posłuchania. Szowinistycznie będzie, za to mi się podoba!

Km z Juniorem: 9

Dane wyjazdu:
101.60 km 8.00 km teren
04:49 h 21.09 km/h:
Maks. pr.:41.20 km/h
Temperatura:19.0

Padłeś? Powstań! Konserwa turystyczna...

Niedziela, 2 września 2012 · dodano: 02.09.2012 | Komentarze 0

Zawsze, kiedy jestem dość zdrowo zjechany (jak na moje możliwości, oczywizda), mam ochotę na wielkiego kebaba, pieczonego kurczaka albo jakieś inne mięso, bez względu na jego zdrowotność i ilość cholesterolu. Ma być pieczone, soczyste i pachnące!

Rowerowo: Trip na Zielonkę Pasłęcką, żółtym szlakiem.
Wystartowałem na głodasa, posilony poranną kawą jedynie. Mając w głowie kanarki z powodu pięknej pogody i lepszy niż ostatnio humor (w końcu wsiadłem na rower po długiej przerwie) w ramach przeciwdziałania głodowi i w celu naładowania baterii na wycieczce rzuciłem temat, żeby olać banany, batoniki i inne wycieczkowe, rowerowo-kaloryczne rewolucje. Zwyczajnie zaproponowałem opierdolenie czegoś przaśnego, nietuzinkowego i innego niż wszystko, co może sobie rowerzysta wybrać. No i stanęło... na konserwie turystycznej oraz wczorajszej, podczerstwiałej bułce z makiem!!! Konserwy otworzyłem nożem Pani Ekspedientki, a cały wykwintny posiłek pożarliśmy jak zwierzęta, w ciepłym słoneczku na trawie przy drodze. I jestem z tego pomysłu przechuj zadowolony. Nie tylko ja, nieskromnie stwierdzę. Raz się żyje, powariować czasem można ;)

Muzycznie: Odświeżyć wypada LP3, dawno nie grała... 117 notowanie, Lady Pank "Ohyda".


stat4u