Info

avatar Rocznik 1974! Pojechane z BS: 23005.15km z mierną średnią 19.85 km/h.
Moje EKG.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy DareckiEB.bikestats.pl
teneryfa wycieczkiStatystyki zbiorcze na stronę
Dane wyjazdu:
25.00 km 0.00 km teren
01:22 h 18.29 km/h:
Maks. pr.:34.00 km/h
Temperatura:10.0

Jesienne wspomnienie o Makuszyńskim.

Wtorek, 9 października 2012 · dodano: 09.10.2012 | Komentarze 4

Wyczytałem dzisiaj na pewnej stronce w necie ciekawostkę o tym, że pewna partia złożyła do tzw. laski marszałkowskiej projekt ustawy, "dzięki" której może zaistnieć okoliczność płacenia podatku od... deszczu!!!

Początkowo myślałem, że to jakiś wykurwisty żarcik, ale strona i partia są znane i raczej poważne, chociaż określenie "poważne" zwyczajnie bywa czasem zwykłym nadużyciem. I nadejszła mnię refleksyjka mała, że albo ten nasz kraj jest naprawdę ciekawy, albo ktoś z kręgu tzw. ustawodawców natrafił na Pana Kornela Makuszyńskiego i jego pisadło pt. "O dwóch takich, co ukradli księżyc" (skojarzenia z aktorami-bliźniakami są dozwolone...). Pomyślałem sobie w myślach, że jak ktoś dorwie się do tego, skądinąd fajnego, czytadła - to jak nic upiedrolą nam, szaraczkom-podatnikom wszystkie te zbytki, na które nas jeszcze stać... A jest z czego jeszcze urwać, moi mili.

Sami sprawdźcie na podstawie fragmentu bajki Pana Kornela:

"Hrabia Mortadella rządził w królewskim imieniu mądrze i sprawiedliwie. Kiedy dwóch poddanych wiodło spór o rzecz cenną, hrabia godził ich znakomitym wyrokiem, zabierając dla siebie przedmiot sporu i usuwając w ten sposób sprzed ich oczu to, co budziło ich namiętności. Nie uciskał zresztą swych poddanych i nie dręczył ich zbytnią ilością danin i opłat, bo - oprócz podatku od majątku, od ilości dzieci, od ilości przeżytych lat, od koni, krów, kóz, psów, kotów, kanarków, kur, kaczek, indyków, perliczek, gołębi i królików, od ilości spodni, od ilości wypitej wody, od snów, od kwiatów, od południowego wiatru, od miesięcznych nocy, od pogodnych dni, od chrzcin, od wesel, od pogrzebów, od trumny, od schodów, od kominów, od parasolów, od kapeluszy, od cienia, od śpiewania, od grania na trąbie, od imienin, od zezowatych oczu, od rudych włosów, od paraliżu, od sztucznych zębów, od rumieńców i od paznokci - żadnych innych podatków szczęśliwi mieszkańcy tego miasta nie płacili. Wyjątkowo płacił nadprogramowy podatek jeden tylko człowiek, który przez dziwny kaprys natury miał sześć palców u lewej nogi; długo to ukrywał, kiedy się jednak ujawniło to dziwo, musiał zapłacić karę za to ukrywanie i odtąd uiszczał daninę od zbytku.
Tak szczęśliwy wiodąc żywot, mieszkańcy mieli miny wesołe i uśmiechnięte. Jedną tylko mieli słabość: do ćwiczeń sportowych".

Ostatnie zdanie jest najbardziej optymistyczne z całości :)

Rowerowo: doobiednia jazda w dyszczu i wiaterze, za farbami, płytami, rurami i innymi profilami - zeby Pani z Sanepidu dobrze zrobić po wizytacji w saloonie Ob. Małżonki. Poważna instytucja, uwagi musiały być (no bo przecie, jak nie ma uwag to instytucja niczemu nie potrzebna będzie przecie, nie?). Dzisiaj już seryjnie trącało jesienią...

Muzycznie: 133, 136-138 lista Trójki: George Michael - Careless Whisper.



Komentarze
Gość | 00:39 wtorek, 16 października 2012 | linkuj Podatek od deszcze jest także w E-g. Ja akurat go płacę od 2009r i to wcale nie mało.
DareckiEB
| 21:22 środa, 10 października 2012 | linkuj Iwai kdk:
Bez dwóch zdań macie rację, moi Drodzy.
Jam człeczek maluczki, o niektórych sprawach nawet jeszcze mi się nie śniło, bo jak jest się "zaganianym", to człowiek nie zwraca uwagi na sprawy dla niego nieważne...
Tak mnie tylko zastanowiło, komu mam dorwać się do kieszeni, kiedy mój "zmeliorowany" parking pod blokiem stoi zalany po każdej większej ulewie, bo odpływy pozapychane? No bo skoro płacę, to mam chyba prawo wymagać, prawda?

... a patrz, zapomniałem, że Elbląg leży w okolicach depresji. A to spooooko, u nas woda w górę nie popłynie! (z wyjątkiem cofki na Nogacie).
Podatku nie będzie! :)

Kłaniam i pozdrawiam!
Iwa
| 16:25 środa, 10 października 2012 | linkuj Oczywiście, że jest już podatek od deszczu :D Firmy np. płacą takowy. Liczy się powierzchnię dachów i kostki, którą wyłożony jest teren wkoło. Gdyby tej kostki nie było to luz. Prawo Ochrony Środowiska ;)
kdk
| 05:40 środa, 10 października 2012 | linkuj Podatek od deszczu to chyba już został wprowadzony w niektórych miastach. Jest to opłata za zrzut deszczówki do kanalizacji miejskiej. Jakaś logika w tym jest, chociaż jeśli ktoś mieszka w pobliżu rzeki, to jego wody opadowe opuszcają teren posesji bezpośrednio i nie powinien płacić.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa agnar
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

stat4u