Info

avatar Rocznik 1974! Pojechane z BS: 23005.15km z mierną średnią 19.85 km/h.
Moje EKG.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy DareckiEB.bikestats.pl
teneryfa wycieczkiStatystyki zbiorcze na stronę
Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2013

Dystans całkowity:483.49 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:04:45
Średnia prędkość:19.61 km/h
Maksymalna prędkość:40.20 km/h
Liczba aktywności:18
Średnio na aktywność:26.86 km i 1h 35m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
22.86 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:21.3

Czy to przypadkiem nie jakiś problem?

Piątek, 16 sierpnia 2013 · dodano: 16.08.2013 | Komentarze 0

Święto jakieś nam podobno nastało. Niby takie ważne, takie kościelne i narodowo-siłowe przy okazji. Otóż i to właśnie jest IMO idealne połączenie radochy z sukcesu wygaszone posłuszeństwem i zadumą wobec tego i owego, z jednoczesnym połączeniem machania szabelką.
W podsumowaniu dnia mam coś fest-specjalnego dla każdego, kto zmęczył te kilka sekund na czytanie mojego pierdolenia.

Rowerowo: zaopatrzenie i katering, do tego zakupy. Nic nadzwyczajnego poza wzięciem do mojej łapy nowej ramy Kolegi Zadlo i małego war-gasmu. Kilo-dwadzieścia do tłentynajnera to lekka przesada ;)

Filmowo: najazd kamery na tytuł, z prośbą o obejrzenie aktorów tzw. "popularnych" i zastanowienie się nad tym, o czym gadają. Po to, abyśmy troszkę częściej uśmiechali się do życia i do siebie. Tak, a jakże - częściej!!! To nic nie kosztuje!
Wszystkiego wypasionego życzę żołnierzom i pozostałym rycerzom Panienki, z okazji minionego święta i długiego weekendu :)


Dane wyjazdu:
25.28 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:36.40 km/h
Temperatura:17.0

Agent Tomek.

Wtorek, 13 sierpnia 2013 · dodano: 13.08.2013 | Komentarze 2

Miało być dzisiaj słowo o próbie "dyskusji" z Kol. Tomkiem (xtnt), Królem Trzynastego, ale na moje pytania (zadane na Jego blogu) o szczegóły jednej z wycieczek i o to, czy mogę Mu poświęcić dzisiejszy odcinek mojej kaprawej roweronoweli nic wiążącego nie odpowiedział. Dowiedziałem się za to, że jestem "magicznie pusty". Padły też słowa "zazdrość i zawiść" z Jego ust oraz coś o skomplikowanych wyliczeniach matematycznych - po czym moje wątpliwości dotyczące owej wycieczki zostały wykasowane, a przy okazji reszta "dyskusji". Ogólna dogłębna analiza behawiorystyczna dopytujących się o szczegóły Jego wycieczek zwieńczyła dzieło :)
Tak odpowiada na pytania Gość, który wstawia zdjęcie z samochodu na jednej ze swoich wycieczek, zarzucając innym nierzetelność w dokumentowaniu swoich wyjazdów.
Niezły agent, ten nasz Tomek :)
Na szczęście mam swoje "hakierskie metody wioskowe", więc możliwe jest, że uda mi się odtworzyć część "dyskusji". Niech żyją ciasteczka i metody szpiegowskie! ;)

Rowerowo: przyznam się całkiem niespodziewanie dla siebie, że zmokłem! Dawno tego nie robiłem, więc z tym większą radochą wróciłem do domu z piaskiem na uśmiechniętej japie, kroplą wody na końcu nosa i skunksem na plecach. Bardzo mi z tym było elegancko :)
Nie wiem, ile dzisiaj spadło mm deszczu. Czy jestem niewiarygodny?

Muzycznie: Dzisiaj ukradłem pewnej Eli (też "EB") coś, co mi bardzo wpadło w ucho. Oczywiście podzielę się tym z Wami, nie będę mendą i chamem. Nie teraz ;)
Karolina Kozak (nazwisko przypadkowe, żadnych aluzji do dnia dzisiejszego ;). "I tak bez końca". Oczywiście też przypadek! ;)


Dane wyjazdu:
15.33 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:

Facet w pionie na poziomie

Poniedziałek, 12 sierpnia 2013 · dodano: 12.08.2013 | Komentarze 2

Wścieklizna. Inaczej stanu dzisiejszego nie opiszę, bo bywają czasem powody, z których w człowieku budzą się rożne, pierwotne instynkty. Niekoniecznie eleganckie.
Zestawienie żyletek z octem i solą dość dobrze pasuje do tego, jak mógłbym podsumować dzisiejsze wydarzenia osobiste. O nich jednak ani słowa, bo tak.

Facet uniesiony powinien zachowywać się na poziomie.

Rowerowo: marność w ramach obsługiwania technicznego nowego nabytku Juniora, który jest (ten rower, oczywiście ;) co prawda używanym Scott-em, ale potencjał ma i ogólnie zapowiada się rozwojowo. Junior jest zachwycony nowym rowerkiem i nie może się doczekać najbliższej przejażdżki "trochę dalej". Nie wiem, ile poważnego zamiaru było dzisiaj w pytaniu, "czy zrobimy pięćdziesiątkę?". Rokuje takimi nadziejami co najmniej nieźle. Co więcej: wiem, że da radę! :)
Ciśnienie o godz. 19:10 1007hPa. Zdjęcia nie zrobiłem, proszę (nie nalegam jednakowoż) wierzyć mi na słowo ;)

Muzycznie: Sting. Każdy zna tego pana. "Practical Arrangement".


Dane wyjazdu:
29.52 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:34.40 km/h
Temperatura:32.2

Pękła mi gumka...

Czwartek, 8 sierpnia 2013 · dodano: 08.08.2013 | Komentarze 2

To chyba od tego upału. Zwykle jeżdżę ze sprawną gumką, ale dzisiaj nastała taka chwila, że zwyczajnie mi owa gumka postanowiła pęc - no i jak postanowiła, tak pęknęła :) Akurat stałem koło Oliwki na elbląskim "starym" mieście. Czy to miał być jakiś znak?
Na szczęście w zaprzyjaźnionym serwisie rowerowym spotkałem trzech kumpli no i dziwnie by było, żebyśmy wspólnie nie poradzili sobie z tym problemem. Pod Oliwkę już więcej dzisiaj nie podjeżdżałem! ;)

Rowerowo: poranne zaopatrzenie okołodziałalnościowe i spacer z przygodami w okolicach sjesty. Bardzo gorąco, mam również zdjęcie termometru z datą i godziną ale dzisiaj zwyczajnie nie chce mi się go wstawiać. Gdyby jednak ktoś miał niemożebną potrzebę, mogę wysłać mailem. Dane i informacje można sobie będzie wyciągnąć z EXIF-u ;)
Muszę jeszcze pomyśleć nad przewyższeniami w budynku, bo mi GPS nie działa na klatce schodowej...

Muzycznie: Mela Koteluk pośpiewa dzisiaj o wielkich niebach. Jeszcze w sierpniu na żywo w Elblągu - o ile nie zachowa się jak drużyna Barcelony.


Dane wyjazdu:
22.22 km 0.00 km teren
01:12 h 18.52 km/h:
Maks. pr.:31.20 km/h
Temperatura:31.2

Niezbędna garść wiarygodnych danych :)

Środa, 7 sierpnia 2013 · dodano: 07.08.2013 | Komentarze 2

Nie przeczę - fajnie nie jest. Za to jest niezimno, a na dodatek zauważyłem, że wyschła do cna nasza elbląska fontanna przy tzw. "pigalaku". W pierwszym odruchu przyszło mi na myśl, że z okazji gorących czasów nastała era śmigusa-dyngusa i ludziska wiadrami rozwlekli wodę na cztery strony świata.... Obawiam się jednak, że pomyślałem - jak zwykle - źle, bo skoro woda znikła w jednej części miasta, a znienacka pokazała się w innej, to ani chybi nic się nie zmarnowało :)

Rowerowo: nadeptałem się strasznie. Zakupy, pogaduchy ze Znajomymi, pieprzoty i jedna wystraszona Głucha Baba to dzisiejsze charakterystyczne eventy z jazdy w skwarze. Żeby jednak nie było, że jestem niepoprawnym roztrzepańcem, pozwoliłem sobie na deczko precyzji, żeby Naród nie myślał, żem pierdoła i ściemniam z jeżdżeniem.
Niestety, nie mam filmu z trasy...




Oba te precyzyjne strzały wykonałem w Elblągu na ul. Fabrycznej 3, w miejscu o współrzędnych GPS N:52°10'26" E:18°51'9" w kierunku budynku EPEC-u. W obecnej sytuacji zupełnie na marginesie uważam, że hasło reklamowe owego przedsiębiorstwa jest bardzo nie na miejscu. Przy okazji chciałem się również pochwalić, że moja Vmax była dzisiaj identyczna z temperaturą ;)

Muzycznie: mój blog, moje granie. Może komuś się już przejadło, więc dla odmiany dzisiaj będzie... a jakże! Bonamassa :) I to całe 11 minut i 28 sekund!
"Just Got Paid" i "Dazed and Confused". Proszę sobie puścić i pomachać głową :)


Dane wyjazdu:
22.08 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:33.30 km/h
Temperatura:29.0

Hot'n'Sexy

Wtorek, 6 sierpnia 2013 · dodano: 06.08.2013 | Komentarze 2

Tytulik to malutka parafraza na spoconego faceta z zadbanym, piwnym saganem :)

Rowerowo: śmiganko w skwarku po naszym ślicznym miasteczku, do mechanika i Gabinetu Relaksu i Wypoczynku. Temperatura wzrosła, ciśnienie leciuchno spadało.
Dla wyznawców aptekarstwa wyszykuję jutro przedokładny wPiS tuż przed podaniem schabowego z kurczaka jako szynki z piersi indyka. Na deserek wrzucam podniecającą prędkość maksymalną. Bardzo żałuję niezachowanych 55 fotek z trasy, a mój licznik raczej każdy już widział. Nie ma lipy przecie :)
Mam tylko mały problem... Jak mam wpisać temperaturę, jeśli część dystansu jeździłem po 8:00, a resztę po 15:00? Niepokoi mnie ten problem bardzo, ale to "bardzo bardzo"...

Muzycznie: Król mój złoty. Lord Joe. "Sloe gin".


Dane wyjazdu:
32.47 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:24.0

Temat zastępczy.

Poniedziałek, 5 sierpnia 2013 · dodano: 05.08.2013 | Komentarze 0

Jakoś na wstępie nie miałem tematu, ale szast-prast - i się znalazł! :)
Wróciłem ostatnio z tzw. wypoczynku. Totalnego, z czego nie jestem zachwycony, bo lepiej wypoczywam grzejąc siodełko cztery godziny, niż skwarząc się przez ten czas na plażaku, piasku czy leżaku. Dobrze, że bar był blisko... Ale ja nie o tym dzisiaj Państwu stękam.
Ja stękam nad magistrami z apteki. Takimi, co innym wytykają błędy błahe, całościowo nie mające żadnego znaczenia, sami nie zauważając swoich, pławiąc się w swojej samozajebistości. Jestem gotowy nawet popyskować na temat spraw tzw. "ważnych", ale na pierdoły szkoda czasu i energii. Rozumiem - pedantyzm to nic strasznego, dopóki nie zmusza się do tego samego innych, z pietyzmem i żarliwością godną obrońców radia z pierniczonego miasta (mieszkańcy wybaczą, mam nadzieję). Może warto by czasem pochylić się nad samym sobą, zamiast szukać wrażeń czyimś kosztem?
Wiem, wiem... zza klawiatury każdy kozaczy, a w życiu? Może jakieś kompleksiki? :)

Rowerowo: jak to miło się składa, że mamy urzędy! Na tą okoliczność mogłem sobie pofurgotać Białą tu i tam, załatwiając niezałatwione i zaległe sprawunki. Trochę pokręciłem w poszukiwaniu większego furgota dla Juniora przy okazji zbliżających się Jego urodzin i zapowiada się jakiś Szkot. Niewąsko :)

Muzycznie: Panie i Panowie, w takim kociołku żyjąc warto sobie zdać sprawę, że ten grajdołek sami sobie tworzymy. Klip "wczorajszy": Kult i "Mieszkam w Polsce".


Dane wyjazdu:
21.21 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:22.0

Kult Polski

Piątek, 2 sierpnia 2013 · dodano: 02.08.2013 | Komentarze 2

Kiedyś napisałem, że u mnie ani słowa o politykowaniu nie będzie. To to może chociaż dzisiaj kogoś zacytuję?
Trafiłem ostatnio przypadkiem na jeden z blogów i postanowiłem przytoczyć kilka słów Autorki, sprowokowany wczorajszym szwendaniem się po urzędach naszej Najjaśniejszej Rzeczpospolitej.
Tak do pomyślenia, żeby nie było zawsze śmiesznie. Chociaż może i jest?...

"P. pojechał w piątek do Katowic oglądać mieszkania. Miał umówionych kilka miejsc.
Wszedł wraz z właścicielką do jednego z nich, przebywała tam pewna rodzina. Pierwsze wrażenia bezcenne. Dzieci biegają bez majtek, matka ze znaczącym brakiem uzębienia, a na tym co zostało, tyle płytki nazębnej, że zęby wyglądały na sklejone ze sobą. Wszędzie brud, syf i malaria, ale nic, rozmawia, ogląda, choć już wie, że nic z tego nie będzie. Wchodzi do pokoju i co widzi? Na ścianie telewizor plazmowy na 45 cali, dwa laptopy i wszyscy w piątek przed południem w domku sobie siedzą.
Gdy już wyszedł, właścicielka mówi do niego : ”wie pan, oni to już tu długo nie będą mieszkać, bo dostali mieszkanie socjalne i gmina im je remontuje”.
No po prostu brawo. Jak ja się cieszę, że żyję w tak bogatym państwie! Na plazmę jest, na laptopy jest, ale na mieszkanie, czy choćby na remont to już nie, to już sprawa gminy czyli tak naprawdę naszych pieniędzy! I tak sobie finansujemy pasożytnictwo.
Przykład drugi. Rodzina z trójką dzieci. Pan nie pracuje (oficjalnie), pani na wychowawczym, dom jakieś 300 m kwadratowych, tablety, najnowsze telefony komórkowe, telewizory 3D, ubrania z napisami ( im większe, tym bardziej na czasie), znanych firm sportowych, w garażu quad, ale oficjalnie bieda aż piszczy i do gminy trzeba iść, a tam popatrzą na papiery i walą zasiłków, ile się da. Natomiast jeśli Ty uczciwie pracujesz i przekroczysz średnią zarobków choćby o 50 groszy, to niestety Tobie już nic się nie należy, nawet rodzinne i możemy usłyszeć dramatyczne słowa matki dziecka niepełnosprawnego „Proszę o eutanazję dla siebie i mojego dziecka!”
(...)
Kiedyś Margaret Thatcher powiedziała, że „nie ma czegoś takiego jak publiczne pieniądze. Jeśli rząd mówi, że komuś coś „da” to znaczy, że odda te pieniądze, które od Ciebie i tak już wziął”. Mało tego! Żeby finansować wszelkiej maści pasożytom wygodne życie, zabierze Tobie."


Może trochę to przerysowane, ale, do cholery jasnej, coś w tym jest.
Jak to się ma do plakatu propagandowego wiszącego w elbląskim US, na którym widać dwie ręce przekazujące sobie plik banknotów z podpisem "Naczelnik Urzędu Skarbowego ostrzega: nawet nie próbuj!"? Komu u nas wolno?

Rowerowo: konsjerż, zaopatrzenie, remonty, zakupy z dostawą do klienta ;) Jazda usługowa.

Muzycznie: Kult, "Mieszkam w Polsce".

EDIT. Znalazłem coś lepszego :)


stat4u