Info

avatar Rocznik 1974! Pojechane z BS: 23005.15km z mierną średnią 19.85 km/h.
Moje EKG.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy DareckiEB.bikestats.pl
teneryfa wycieczkiStatystyki zbiorcze na stronę
Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2013

Dystans całkowity:549.62 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:09:48
Średnia prędkość:19.83 km/h
Maksymalna prędkość:54.00 km/h
Liczba aktywności:17
Średnio na aktywność:32.33 km i 2h 27m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
47.06 km 0.00 km teren
02:19 h 20.31 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:11.0

Rowerowa rubacha.

Środa, 9 października 2013 · dodano: 09.10.2013 | Komentarze 2

Zachwytów ciąg dalszy, bo pogoda łaskawa i humor przestraszny. Na dodatek wdrapanie się na siodło tuż po 8:00 zrobiło maj dej eleganckim aż do wieczora :)
Aktualnie informuję, że zażeram się winogronami, spleśniałym serem i popijam starym winem - i jest potwornie wytwornie! :)

Rowerowo: o 8:10 pędziłem na spotkanie z pewnym Gościem, któremu pękła gumka . Takie nieszczęście z rana u innego człowieka bardzo cieszy Polaka! Przyznam się, że nie współczułem, bo skupiłem się na pilnowaniu rowerów w czasie zmiany gumy na całą. Potem już było prawie jak zwykle, czyli kłusowanie na Nogacie i czatowanie na promocje w znajomych sklepikach. Spożyłem też to i owo na krzywy ryj, bo korzystać z promocji wypada, a nawet trzeba. Nie pamiętam jeno, jak się owe spożyte ono nazywało... Może sąsiad przypomni? :)
Na koniec prawie przyznałem się spotkanemu koledze, że niedawno o Nim plotkowałem. A miałem nie mówić! :)

Muzycznie: dzień niezwykły, to i granie nietuzinkowe. Można też potańczyć :)
Czy ktoś zna Bożenkę?
Kategoria Okolice Elbląga


Dane wyjazdu:
26.94 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:15.0

Striptiz w lesie.

Wtorek, 8 października 2013 · dodano: 08.10.2013 | Komentarze 2

Takich dni mi brakuje!
"Kocham jesień, proszę Pani!" ;) Żadna pora roku nie jest tak kolorowa i elegancka, a moje lubienie tzw. średnich temperatur tylko poprawia samopoczucie.
Jedyny fakt "in minus" był związany z dostawą towaru do gabinetu. Nie ukradli - ale pomylili paczki i nie dotarło na miejsce to, co było potrzebne. Nic się nie stało, sprawa została wyjaśniona, ale dwa dni w plecy.
Reszta to już truskawki w czekoladzie z chili :)

Rowerowo: trochę jazdy, trochę pchania, m. in. w Bażantarni. Część wespół w zespół z kol. Dareckim, a trochę solo. Straszyliśmy fajne mamy spacerujące z pociechami w wózkach po ddr i wąchaliśmy różne rozśmieszacze w sklepie z opalaczami (ja nie kupowałem!).
Przypadkiem udało mi się dzisiaj zrobić słit focię mojego miasteczka z okolic Gęsiej Góry, gdzie rozpoczęła się budowa tarasu widokowego.

Potem trochę kręcenia po mieście i wizyta z poradą u Kol. J.F. (nie Kennedy'ego).
Inne zdjęcia niebawem się pokażą, jak zostaną upublicznione (może będzie edit?...)

Muzycznie: granie w sam raz do rozganiania liści na leśnej ścieżce w jesiennym słońcu. "Land of snow and sorrow" zagrane przez Wintersun. Zapraszam :)


Dane wyjazdu:
36.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:15.0

"Nieostra" baba.

Poniedziałek, 7 października 2013 · dodano: 07.10.2013 | Komentarze 4

Dzisiaj nie będzie dżentelmeńsko. O nie...
Z zasady bez powodu wierzę w ludzi. W ich (naszą?) jakąkolwiek mądrość życiową, w tzw. "rozum". Można tego przecież oczekiwać od każdego. Nawet 8-letni szkrab potrafi być mądry i roztropny.
Są jednakowoż okoliczności, w których chętnie sięgnąłbym do czasów średniowiecza i metod dyscyplinowania batem, ogniem i żelazem. Do czego zmierzam?
Przyuważyłem dzisiaj pewną kobietę (celowo napisałem przez małe "k"). Nic w samym fakcie zauważenia nie jest ciekawego, zwyczajnie - jako facet - zdarza mi się zauważyć ;) Jednakże owa pustogłowa dokonywała rzeczy dla mnie niepojętej. Przyszła do szkoły po swoje dziecko, i - czekając na swoją latorośl - zapaliła sobie papieroska. Nie byłoby w tym niczego nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że ta durna pipa była w dość widocznej ciąży. Może to i nie moja sprawa, ale na widok onej przed szkołą postukałem się znacząco w czoło w jej kierunku, po czym otrzymałem informację zwrotną w postaci fakulca.
Wychodzi na to, że jednak "trafiła" mi się dzisiaj wyjątkowo tępa sztuka na drodze...

Rowerowo: ustawka z kolesiem z okolicy, znanym jako Darecki. Jako że dawno nie jeździliśmy razem od dość długiego czasu, nagadać się nie mogliśmy i nie było nawet czasu na chwilowy postój, że o piwie nawet nie wspomnę. Pogadaliśmy o lekarzach, zającach, dniach spędzonych pod namiotami i o wałach :) Potem zajrzałem tu i tam i z nerwem wróciłem do domu.

Muzycznie: długo szukałem kawałka pasującego do dzisiejszej sytuacji. Znalazła się na okoliczność stara babcia Metallica z kawałkiem "My Friend Of Misery" z czarnego albumu. Na pohybel.


Dane wyjazdu:
17.53 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:15.0

Ona i On. I my.

Niedziela, 6 października 2013 · dodano: 06.10.2013 | Komentarze 0

Może to totalna bzdura, ale czasem jedna godzina "wyjęta" z całego dnia ustawia resztę i pozwala stwierdzić, że było po prostu elegancko. Pełny relaks i totalny spacerek.
Na przejażdżkę zaprosił mnie dzisiaj Junior.
Czyżby czuł, że ojczulek nie lubi furgać sam? ;)

Rowerowo: można czasem pobyczyć się przed tv. Oczywiście. Tylko ile? Godzinę? Dwie? Dobra, dwie chyba wystarczy... Obejrzeliśmy Epokę Lodowcową Trzecią i uradziliśmy, że trzeba się poszwendać. Na spacer zostały zaproszone Biała i Szkot, no i oczywiście powożący :) Obwąchaliśmy Dolinkę,

Bażantarnię, okolice rzeki Elbląg i inne ciekawe miejsca, w których podobno mieszkają duchy :)


Muzycznie: na finiszu przejażdżki stwierdziliśmy zgodnie, że chyba było po prostu fajnie :) Ja furgnąłem do domu, a Junior postanowił jeszcze dokręcić. Jak tu nie mieć uśmiechu? :)
Na okoliczność fajnego popołudnia Beth pośpiewa dzisiaj odpowiednio do naszych nastrojów. "Better Man". Oczywiście bardzo zapraszam do posłuchania :)

Km z Juniorem: całość.

Dane wyjazdu:
72.39 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:47.00 km/h
Temperatura:12.0

Kryzys wiary :)

Sobota, 5 października 2013 · dodano: 06.10.2013 | Komentarze 0

Ostatnio muszę się mentalnie cisnąć na rower. Może rozleniwiła mnie ostatnia przerwa?
Jak się człowiek przyzwyczai gadać z kimś w czasie jazdy to ciężko potem solo i motywacja słaba. Chyba bywam zbyt towarzyski ;)

Rowerowo: 11*C - niby ciepło, ale dość znaczny wiatr skutecznie przeszkadzał. Całość ujechana przed obiadem. Za to po południu zrobiło się cieplej: kiedy wracałem z 4-pakiem gotowy do wieczornej szamotaniny Kliczki z Powietkinem, łaskawie pokazało się na termometrze 14 stopni i uspokoił się wiatr. Nie wiem, z jaką prędkością dzisiaj wiał i to pytanie nurtowało mnie cały wieczór...
Jelenia Dolina, Kępa Rybacka i trochę miasta. Noga ciągle lekko zamulona :/

Muzycznie: grańsko z okazji wieczornej gali boksu w Moskwie :)
Masternak wychodził przy tym do walki. Pasek oddał, niestety.
Kult i "Knajpa morderców".


Dane wyjazdu:
32.11 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:

Opakowanie zastępcze.

Piątek, 4 października 2013 · dodano: 06.10.2013 | Komentarze 0

Małe zaległości.
Chłodno...

Dane wyjazdu:
22.52 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:13.0

Czegoś mi dzisiaj brakowało.

Wtorek, 1 października 2013 · dodano: 01.10.2013 | Komentarze 1

Bandycko spokojny dzień. A gdzie emocje?!

Rowerowo: Owych dzisiaj nie było - no może poza pewnym rondem przy ul. Nitschmana, na którym osobnik z teamu Grey Wolf grzał pod prąd. Musiało tak być, bo wyjechał mi z przodu od lewej. Tak przynajmniej mi się wydaje i mam na to świadka (na jechanie oczywiście, nie na moje widzimisię). Krzycząc na pirata spowodowałem Jego ucieczkę, po czym sam dostojnie oddaliłem się z powagą właściciela ratlerka, wesoło popierdując w siodełko.
To tyle, jeśli chodzi o emocyjki "ździś" :)

Muzycznie: Skoro był dzień bez pazurka, sięgnę na samo dno wora z graniem. A tam Ramstein! "Keine Lust". Jak się okazuje, "puchaci" też mają bogate wnętrze i są żywiołowi. Grzeją, aż po czole leci...


stat4u